Home DokumentyReferaty, Konferencje, ArtykułyZagadnienia prawne Kiesch Dominik OFM, Wizytacja wyższego przełożonego zakonnego

Kiesch Dominik OFM, Wizytacja wyższego przełożonego zakonnego

Redakcja

 

 

O. Dominik Kiesch OFM

WIZYTACJA WYŻSZEGO PRZEŁOŻONEGO ZAKONNEGO

Zebranie plenarne KWPZM – Warszawa, 14 października  1987 r.

 

 

Podczas wiosennego spotkania Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich zasugerowano, by opracować wizytację zakonną, którą ma przeprowadzić wyższy przełożony zakonny. Chodziło – jak mi się zdawało – o podanie obowiązujących przepisów kanonicznych i praktycznych wskazówek, czy podanie czegoś w rodzaju kwestionariusza, bo zasady obecnego kodeksowego prawa kanonicznego są bardzo proste i jasne.

W kanonie 628 § 1 czytamy: „Przełożeni, ustanowieni prze własne prawo instytutu, powinni w określonym czasie wizytować domy i członków sobie powierzonych zgodnie z przepisami wspomnianego prawa własnego”.

Kanon 628 § 2: „Biskup diecezjalny ma prawo i obowiązek wizytować, także w zakresie dyscypliny zakonnej: niezależne klasztory, o których w kan. 615; poszczególne domy instytutu na prawie diecezjalnym, położone na jego terytorium”.

Kanon 628 § 3: „Członkowie winni z zaufaniem odnosić się do wizytatora, a gdy prawnie o coś pyta, mają obowiązek odpowiadać zgodnie z prawdą w miłości. Nikomu zaś nie wolno w jakikolwiek sposób odwodzić członków od wypełnienia tego obowiązku ani też w inny sposób udaremniać celu wizytacji”.

W niniejszym opracowaniu chcę poruszyć następujące sprawy:
Pojęcie i cel wizytacji.
Przełożony uprawniony do wizytacji.
Przedmiot wizytacji.
Sposób przeprowadzenia wizytacji.

Pojęcie i cel wizytacji

Przez wizytację rozumie się badanie przeprowadzone przez przełożonego odnośnie życia zakonnego w danym domu zakonnym i wypełniania obowiązków przez przełożonych i przez podwładnych[1]. Wizytacja ma zawsze charakter nadzoru i kontroli, zarówno gdy chodzi o sposób życia osób zakonnych, czyli karność zakonną, jak i w zakresie stanu majątkowego, zarządu dóbr, zachowania inwentarza i dokumentacji, prowadzenia ksiąg itp. Wizytacja, o której tu mowa, to coś więcej niż braterskie odwiedziny wspólnoty zakonnej, czy pojedynczych braci przez przełożonego. Dlatego nazywa się ona wizytacją kanoniczną.

Wizytacja jest bardzo skutecznym środkiem do zachowania i umocnienia, względnie przywrócenia karności zakonnej. Dlatego była przepisana jako obowiązek przełożonego w prawie przedkodeksowym i w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 roku, /porównaj kanony 511, 513, 2413/.

Rozróżnia się wizytację zwyczajną i nadzwyczajną, zależnie od tego, czy jest ona przepisana przez prawo i odbywa się w czasie przewidzianym przez prawo, czy też zachodzą szczególne okoliczności, które skłaniają, względnie zmuszają przełożonego do przeprowadzenia wizytacji[2].

Prawo przewiduje w kan. 628 § 1 wizytację domów i osób zakonnych. Konsekwentnie rozróżnia się wizytację lokalną i personalną.

W komentarzach podkreśla się zgodnie, że przełożony dokonując wizytacji powinien postępować po ojcowsku /paterne, paterna forma/. Jakkolwiek kodeks nie używa tego określenia, to wskazują na to takie zwroty jak: „Członkowie winni z zaufaniem odnosić się do Wizytatora”, „mają obowiązek odpowiadać zgodnie z prawdą w miłości” /§ 3/. W wyjątkowych tylko sytuacjach wizytator może skierować sprawę na drogę sądową, pod warunkiem, że posiada jurysdykcję w zakresie zewnętrznym[3].

Wizytator może wydawać dekrety /por. kan. 48 nn/. W razie rekursu przeciw dekretom, należy zachować przepisy kanonów 1732-1739.

Kodeks nie wspomina o potrzebie sporządzenia sprawozdania powizytacyjnego. Prawo własne instytutu niewątpliwie zawiera odpowiednie przepisy i dyspozycje komu sprawozdanie ma być dostarczone.

Przełożony uprawniony do wizytacji

Wspomniany na początku kan. 628 określa osobę wizytatora następująco: „Przełożeni, ustanowieni przez własne prawo instytutu, powinni … wizytować …”. A zatem prawo partykularne każdego instytutu musi określać, który przełożony jest uprawniony i zobowiązany do przeprowadzenia wizytacji. Można powiedzieć, że zasadniczo będzie to przełożony wyższy w sensie kan. 620. Kodeks z 1917 roku mówił wprost o przełożonych wyższych, których wyznacza prawo własne /kan. 511/ i przepisał, że przełożony musi przeprowadzać wizytację osobiście, chyba że zachodzi prawna przeszkoda, wtedy może wydelegować kogoś innego /tamże/. Obecnie prawo nie mówi o możliwości delegowania, ani jej nie zabrania. Trzeba więc kierować się własnym prawem instytutu.

W dwóch przypadkach obok przełożonego zakonnego biskup diecezjalny ma prawo i obowiązek wizytować, także w zakresie dyscypliny zakonnej /kan. 628 §2/. Prawo do wizytacji ze strony biskupa diecezjalnego w tych przypadkach nie uszczupla praw i obowiązków przełożonego zakonnego. O jakie instytuty chodzi?

1/ Niezależne klasztory, o których w kan. 615. Są to klasztory, które poza własnym przełożonym nie mają innego wyższego przełożonego ani nie są złączone z jakimś instytutem zakonnym w ten sposób, żeby przełożony tego instytutu miał władzę nad takim klasztorem /por. kan. 615/. Chodzi o klasztor wyizolowany, który nie stoi w żadnej relacji prawnej do innego klasztoru. Mogą wprawdzie zachodzić między nimi duchowe związki, ale nie ma relacji prawnej w formie na przykład federacji[4]. Taki klasztor na mocy kan. 615 powierzony jest szczególnemu nadzorowi biskupa diecezjalnego, zgodnie z przepisami prawa.

2/ Poszczególne domy instytutu na prawie diecezjalnym, położone w diecezji biskupa. Jest to zgodne z kan. 594, na mocy którego instytut na prawie diecezjalnym pozostaje pod szczególną opieką biskupa diecezjalnego.

W tych dwóch przypadkach biskup diecezjalny ma prawo wizytować także w zakresie dyscypliny zakonnej, czyli ma prawo pytać osoby zakonne również odnośnie życia klasztornego wspólnoty i poszczególnych zakonników, a nie tylko w sprawach duszpasterstwa, publicznego wykonywania kultu Bożego oraz innych dzieł apostolskich /por. kan. 678 § 1/.

Porównując zasady obecnego prawa z przepisami Kodeksu z 1917 roku w tej materii, widzimy wielkie uproszczenie. Ordynariusz miejscowy musiał dokonać wizytacji we własnej osobie lub przez delegata, i to co 5 lat: 1-o we wszystkich klasztorach mniszek, podległych bezpośrednio jemu lub Stolicy Świętej oraz 2-o we wszystkich domach męskich i żeńskich zgromadzeń na prawie diecezjalnym. Dochodzi 3-o wizytacja klasztorów mniszek, podległych zakonnikom, w sprawach odnoszących się do klauzury i 4-o domy zgromadzeń laickich na prawie papieskim, również w sprawach karności zakonnej /zob. kan. 512 i 618 KPK z 1917 roku/.

Powstaje pytanie o częstotliwość przeprowadzania wizytacji. Kan. 628, mówiąc o „wizytacji w określonym czasie”, przewiduje jakby pewną regularność wizytacji, bliższe jednak określenie tego czasu zostawia własnym ustawom instytutu. Natomiast gdy chodzi o wizytację przez biskupa diecezjalnego, kanon czasu nie określa.

Przedmiot wizytacji kanonicznej

Przedmiot określa cytowany kanon następująco: „Przełożeni … powinni wizytować domy i członków sobie powierzonych zgodnie z przepisami wspomnianego prawa własnego”. To znaczy, że wizytacja ma obejmować wszystkie domy i wszystkie osoby zakonne, bez wyjątku, jeżeli tylko zostały powierzone danemu przełożonemu. Chodzi więc o wizytację całkowitą. Trochę inaczej stawiało sprawę prawo kodeksowe z 1917 roku. Przełożeni wyżsi mieli zwizytować domy sobie podległe /kan. 511/, a gdy chodzi o osoby „wizytator miał prawo i obowiązek zapytywać zakonników, których uważał za odpowiednich, i dowiadywać się od nich o wszystko, co się odnosi do wizytacji” /kan. 513 § 1/.

Wizytacja personalna

Przełożony ma wizytować członków sobie powierzonych, zgodnie z przepisami wspomnianego, prawa, własnego /kan. 628 § 1/. Można z tego wywnioskować, że prawo własne określać powinno nie tylko sposób, częstotliwość i inne okoliczności wizytacji, ale też może wypowiedzieć się i sprecyzować, kogo rozumie przez osoby zakonne powierzone przełożonemu.

Na podstawie ogólnych przepisów prawa kanonicznego można powiedzieć, że tymi osobami są:

– profesi /kan. 644/, zarówno czasowi jak i wieczyści;

– nowicjusze /kan. 641, 646, 650 § 2/;

– gdy chodzi o kandydatów, prawo przewiduje jedynie „odpowiednie przygotowanie” /kan. 597 § 2/; prawo własne ma przepisy o tzw. postulacie /kandydaturze/;

– zakonnicy eksklaustrowani, jako że „pozostają pod opieką swoich przełożonych” /kan. 687/, pośrednio podlegają obowiązkowi wizytacji.

Nie podlegają wizytacji zakonnicy, którzy instytut opuścili lub zostali wydaleni z niego /kan. 688 § 1, 701/.

Obowiązki i prawa instytutów i poszczególnych osób zakonnych określają kanony od 662 do 672. Wizytator powinien stwierdzić, czy te obowiązki są należycie wypełniane w poszczególnych wspólnotach i przez pojedynczych zakonników. Winien sobie również wyrobić zdanie, czy prawa zakonników są przestrzegane, a w razie naruszenia złu zaradzić.

„Gdy przynagla bardzo poważna przyczyna, biskup diecezjalny może zabronić członkowi instytutu zakonnego przebywania na terenie diecezji, jeżeli powiadomiony o tym przełożony zaniedbał zaradzić sprawie” /kan. 679/. „W razie nadużycia wykrytego w czasie wizytacji biskupiej, biskup diecezjalny mógłby sam własną powagą sprawę załatwić, jeśli nie odniosło skutku powiadomienie o tym przełożonego” /kan. 683 § 2/. Wizytacja kanoniczna jest bardzo dogodną okazją, żeby tego rodzaju sytuacjom zapobiec, by do ingerencji nie doszło.

Wizytacja lokalno-rzeczowa

Zakonna społeczność winna mieszkać w domu prawnie ustanowionym /kan. 608/. A więc wymagany jest akt erekcyjny /kan. 609/ i zezwolenie biskupa diecezjalnego /tamże/. Dom prawnie zniesiony, przestaje być domem zakonnym /kan. 616/ i nie ma obowiązku wizytowania go. Szczególnej trosce przełożonego powierzony jest dom nowicjacki /kan. 647 § 3, 650 § 2/. Wizytacja kanoniczna stanowi dogodną okazję, by tę troskę okazać.

Zgodnie z kan. 667, we wszystkich domach należy zachować klauzurę przystosowaną do charakteru i misji instytutu. Wizytator zwróci uwagę na to, czy przepisy o klauzurze są przestrzegane, oczywiście zgodnie z przepisami własnego prawa.

Prawo własne określi, które domy są powierzone przełożonemu i nad którymi ma pieczę /np. domy na misjach, różnego rodzaju fundacje itp./.

Do domu zakonnego należy kaplica /saltem oratorium/, w którym odprawia się i przechowuje Eucharystię /kan. 608/.

Szkoły, które są dostępne wyłącznie własnym alumnom instytutu, podlegają wizytacji jedynie przełożonego danego instytutu /por. kan. 683 § 1/.

Władzy biskupów podlegają zakonnicy w sprawach, które dotyczą:
duszpasterstwa,
publicznego wykonywania kultu Bożego,
innych dzieł apostolskich /kan. 678 § 1/.

W wykonywaniu zewnętrznego apostolatu zakonnicy podlegają także własnym przełożonym oraz winni pozostawać wierni dyscyplinie instytutu /kan. 678 § 2/. Podczas wizytacji przełożony zainteresuje się, jak apostolat jest zorganizowany i czy jest zachowana wierność dyscyplinie instytutu.

Zobowiązania mszalne – prawo i obowiązek czuwania nad nimi w kościołach instytutów zakonnych należy do kompetentnych przełożonych /kan. 957/. Ordynariusz jest zobowiązany każdego roku sprawdzać osobiście lub przez innych te księgi /kan. 958.§ 2/. W roku, kiedy przypada wizytacja kanoniczna, roczna kontrola zobowiązań mszalnych mogłaby być dokonana w związku z wizytacją.

Dobra doczesne instytutu – zarząd dóbr, należy do tego, kto bezpośrednio kieruje osobą /prawną/, do której dobra należą /kan. 1279 § 1/. Do ordynariusza należy pilnie nadzorować zarząd wszystkich dóbr /kan. 1276 § 1/. Przeprowadzając wizytację, przełożony zainteresuje się stanem posiadania /inwentarz!/ instytutu i administracją dóbr, należących do instytutu, uwzględniając ewentualne przepisy prawa własnego w tej materii.

Pobożne fundacje powierzone są szczególnej trosce ordynariusza /a więc i przełożonego zakonnego/. On daje zezwolenie na przyjęcie fundacji i czuwa nad wypełnieniem zobowiązań i nad zabezpieczeniem dochodów, płynących z fundacji /kan. 1304/. Ordynariusz również zatwierdza sposób zabezpieczenia pieniędzy i dóbr ruchomych, otrzymanych tytułem dotacji /kan. 1305/. Podczas wizytacji, powinien zainteresować się, jak przestrzegane są jego zarządzenia w tej materii.

Sposób przeprowadzenia wizytacji

Wyjaśniając wyżej czym jest i ma być wizytacja kanoniczna, powiedziałem, że ma być przeprowadzona po ojcowsku. Takie jest jej założenie. A zatem nie powinna stać się dochodzeniem sądowym, ani nie może przybierać nawet pozorów inkwizycji. Tym samym zostałby przekreślony cel wizytacji kanonicznej, albo co najmniej zostałby bardzo utrudniony.

Gdy chodzi o sposób przeprowadzenia wizytacji kanonicznej ze strony praktycznej, to na ogół poszczególne instytuty mają wyrobioną własną praktykę przeprowadzania wizytacji, a często posiadają specjalne dyrektoria wizytacyjne, czy kwestionariusze. Prawo kanoniczne, zresztą odsyła do własnego prawa /zgodnie z przepisami własnego prawa/. Tego rodzaju kwestionariusze mogą służyć pomocą, by przypadkiem nie pominięto jakiejś ważnej dziedziny życia. Pewien wzór proponuje O. Joachim Roman Bar w: Ku doskonałości zakonnej, str. 68: Kwestionariusz wizytacji klasztoru, zakonu kleryckiego, i Zagadnienia interesujące wizytatora w zakonie kleryckim /tamże str. 71/. Dla instytutu niekleryckiego trzeba pytania sformułować odpowiednio. O tego rodzaju kwestionariuszach trzeba powiedzieć, iż wymagają roztropnego zastosowania, bo z jednej strony trzeba strzec się przed przesadną drobiazgowością, a z drugiej strony przed karygodną pobłażliwością.

Ważnym czynnikiem wizytacji jest rozmowa wizytatora ze wspólnotą jako całością; rozmowa z przełożonym wspólnoty i z każdym członkiem wspólnoty z osobna. Rozmowa oznacza w tym przypadku nie jednostronne wypytywanie się. Nie może też ograniczać się do rozmowy w grupach /np. z kapłanami, z nowicjuszami itp./ lub z całą wspólnotą, bo trudno przypuszczać, by w takiej sytuacji szczerze wypowiedziano się na tematy trudne, sporne, zwłaszcza jeżeli w danym domu zachodzą napięcia, czy nieporozumienia. Rozmowa grupowa okaże się wtedy sztuczna, bo lęk przed opozycją może tamować szczerość wypowiedzenia się. W efekcie taka rozmowa nie da oczekiwanych skutków.

Jeżeli przed rozpoczęciem wizytacji do wizytatora doszły alarmujące wieści, ze wspólnoty lub spoza niej, lub donosy, potrzebna jest spokojna obiektywność i najdalej idąca ostrożność, by wizytator nie ulegał sugestii lub nie angażował się stronniczo, ze szkodą dla sprawy.

Wizytacja nie może być jedynym i odizolowanym środkiem nawiązywania więzi ze współbraćmi przez przełożonego. I poza nią muszą być wzajemne kontakty, obustronne zbliżenie się do siebie, jak np. drogą korespondencji, przez odwiedziny /wizyty/ i spotkania.

Trzeba się zatroszczyć, żeby Wizytacja wydała po jej zakończeniu zbawienne owoce. Z całą powagą i poczuciem odpowiedzialności należy dokładać starań, by usuwać nadużycia i umacniać karność. Trzeba również wykazać szczerą troskę, by prośby i życzenia, postulaty i dezyderaty zwizytowanych nie pozostały bez odpowiedzi. Łatwiej ten cel osiągnąć wtedy, kiedy wizytację traktuje się nie jako zwykłą formalność, czy wymianę wyrazów grzeczności /czytaj: pochlebstw/, kiedy wizytator nie ogranicza się do podania najwyżej ogólnikowych zachęt. Podczas wizytacji współdziałać muszą wszystkie czynniki składowe wizytacji, jak rozmowy – grupowe i indywidualne – sprawowanie Eucharystii we wspólnocie, ewentualnie nabożeństwa pokutne, zdecydowana wola nasłuchiwania i dobra wola ku lepszemu. Można powiedzieć, że sam wizytator musi mieć szczere usposobienie, otwartość i gotowość do „uczenia się”, czyli rozpoznania stanu rzeczy i osób.

Gdy chodzi o konkretną formę i sposób przeprowadzenia wizytacji, to można przypuszczać, że zachodzi wielka różnorodność między poszczególnymi instytutami, a może nawet między prowincjami. Wytworzyły się pewne zwyczaje, tradycje, które trzeba zachować. Nie bez znaczenia jest osoba wizytatora i jego osobowość. Z pewnością inaczej przebiega wizytacja w dużej wspólnocie, inaczej w małej, liczącej 3-4 osoby. Ważna jest duchowa atmosfera, w jakiej przeprowadza się wizytację kanoniczną, a ma to być atmosfera zaufania i współodpowiedzialności za realizację ideałów, atmosfera szczerej troski o dobro duchowe i materialne ludzi i samej instytucji, czy instytutu. W takiej atmosferze winny przebiegać rozmowy, a jeżeli zachodzi potrzeba – również correctio fraterna[5].

To, co św. Bonawentura pisze o przełożonych, można trafnie odnieść do osoby wizytatora:

„Niech będzie pokorny w uprzejmości, żeby podwładni mieli do niego łatwy przystęp i żeby mieli odwagę z nim rozmawiać poufnie o swoich potrzebach; żeby cierpliwie ich słuchał i dobrotliwie im zadośćuczynił, pilnie pouczał i żywo zachęcał; niech bardziej stara się być kochanym, niż budzić lęk, gdyż chętniej słucha się tego, kogo się kocha, niż tego, kogo się boi”[6].

„Przełożony potrzebuje niemałej rozwagi, aby umiał utrzymać środek między surowością a rozluźnieniem. Jeśli będzie zbyt surowy, to nie będzie dość lubiany przez braci, i wtedy oni będą mniej chętni nawet do tego, co pożyteczne i konieczne. Przeciwnie, jeżeli będzie pobłażliwy więcej, niż trzeba, to szybko nastąpi rozluźnienie także w tym, co użyteczne i konieczne”[7].

 

Przypisy:

[1] Ku doskonałości zakonnej, red. O. Joachim R. Bar, ATK, Warszawa 1979, s. 31.

[2] Por. St. Sipos, Enchiridion Iuris Canonici, Pecs 1926, s. 330.

[3] M. C. Coronata, Institutiones Iuris Canonici 1950, I, s. 655. Por. KPK z 1917 kan. 513 § 2.

[4] Por. Commento al. Codice di Diritto Canonico, Pont. Univ. Urbaniana, Roma 1985, pod kan. 615.

[5] Por. R. Henseler, Fragen zur bischoflichen Klostervisitation, w: Ordenskorrespondenz 26 /1985/, s. 171-175.

[6] Sześć skrzydeł serafinów, V, n. 4, w. Św. Bonawentura, Pisma ascetyczno-mistyczne, Warszawa 1984, s. 96.

[7] Tamże, VI, n. 7, s. 100.

 

Archiwum KWPZM

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda