Home WiadomościArchiwum Kapłan wiernym Świadkiem Chrystusowej Miłości – List do kapłanów na Wielki Czwartek 2010

Kapłan wiernym Świadkiem Chrystusowej Miłości – List do kapłanów na Wielki Czwartek 2010

Redakcja
100331c.png We wstępie listu na rozpoczęcie Roku Kapłańskiego Ojciec Święty Benedykt XVI wskazuje nam, iż rok ten ma pobudzić do wewnętrznej odnowy wszystkich kapłanów, aby ich świadectwo ewangeliczne we współczesnym świecie stało się silniejsze i bardziej wyraziste. W tym nurcie przeżywamy w naszej Ojczyźnie rok duszpasterski pod hasłem "Bądźmy świadkami miłości". Zjednoczeni z całym prezbiterium Kościoła w Polsce, zwracamy się do Was z zachętą, abyście starali się być wiarygodnymi świadkami Chrystusa we współczesnym świecie.

1. Kapłaństwo to miłość Serca Jezusowego

Pragnąc świadczyć wyraziście o miłości Chrystusa, trzeba najpierw
doświadczyć jej we własnym życiu kapłańskim. Możemy się dzielić tylko
tym, co sami przeżyliśmy. Brak osobistego doświadczenia Boga sprawia, że
jesteśmy pustym dźwiękiem albo zgrzytem nie dozwalającym ludziom
dostrzec piękna Bożego świata i Ewangelii.

We wspomnianym na początku liście ogłoszonym w uroczystość
Najświętszego Serca Pana Jezusa, papież Benedykt XVI odwołuje się do
postaci św. Jana Marii Vianneya, który często podkreślał, że kapłaństwo
to miłość Serca Jezusowego
. W Wielki Czwartek nasze myśli biegną do
Wieczernika, gdzie Chrystus ze swoimi uczniami spożywa Ostatnią
Wieczerzę, ustanawiając sakrament Eucharystii i Kapłaństwa. Jako
uczniowie Chrystusa rozpoznajemy samych siebie w tym ewangelicznym
wydarzeniu. Podobnie jak św. Jan Apostoł, w każdej sprawowanej przez nas
Eucharystii doświadczamy bliskości Jezusa, odczuwamy bicie Jego Serca w
nas, w Kościele i w świecie. Pragniemy, aby rytm naszego kapłańskiego
serca bił rytmem miłości Serca Jezusowego. Wiemy, że oddalenie się od
Jezusa powoduje osamotnienie i duchową arytmię, która może doprowadzić
do zapaści i śmierci duchowej naszego życia kapłańskiego oraz osób, do
których zostaliśmy posłani.

Zanurzeni w Sercu Jezusa przepełnionym miłością, znajdujemy się w
źródle świętości Trójcy Świętej i Kościoła, który jest Mistycznym
Ciałem, a jego członki mają udział w świętości Głowy, którą jest
Chrystus
(Christifideles laici 16). Dostrzegamy, że w
doświadczeniu miłości Boga i w świadczeniu o niej współczesnemu
człowiekowi nie jesteśmy osamotnieni. My kapłani, wraz z biskupami,
diakonami i osobami świeckimi, jesteśmy jednym organizmem ożywianym
zbawczą ofiarą Chrystusa. Wszyscy stanowimy jedną wspólnotę
ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana.

2. Poszerzyć serce

Pragnąc doświadczyć miłości Chrystusa, musimy sobie uświadomić, że to
On sam pozwala nam odnaleźć swój obraz w naszym życiu. Wychodzi ku nam
otwierając przed nami podwoje prowadzące do Bożego świata. Czyni to
przez sakrament Chrztu, w którym jesteśmy zanurzeni w Jego śmierci i
zmartwychwstaniu. Historia Jezusa Chrystusa i historia naszego życia
zrastają się w jedną historię. W sakramencie kapłaństwa ta historia
osiąga pełnię. Oblicze kapłana staje się obliczem Chrystusa. Kapłan
staje się alter Christus. W zbawczych tajemnicach Chrystusa
rozpoznajemy piękno naszego kapłaństwa. Równocześnie w tajemnicach
naszego kapłańskiego życia Chrystus staje się widzialnym i słyszalnym.
Staje się obecnym dla tych, którzy dzisiaj poszukują żarliwie Bożej
miłości we wszystkich wydarzeniach swojego życia.

Obserwując pracę serca możemy dostrzec, iż spełnia ono dwie
uzupełniające się funkcje: pobiera krew z organizmu do mięśnia sercowego
przez skurcz serca oraz rozprowadza ją po całym organizmie przez
rozkurcz mięśnia sercowego. W tym uproszczonym mechanizmie dostrzegamy
istotę naszej posługi kapłańskiej. Ożywczą krew odkupienia czerpiemy z
miłości Boga w Chrystusie, aby później przekazywać ją całemu duchowemu
organizmowi Kościoła przez naszą posługę.

Pragniemy, aby nasze serce poszerzyło się i otwarło na niezmierzoną
miłość Boga. Benedykt XVI w encyklice Spe salvi przypomina, że człowiek
został stworzony dla wielkiej rzeczywistości – dla samego Boga, aby był
przez Niego wypełniony. Jednak jego serce jest zbyt ciasne dla tej
rzeczywistości, która została mu przeznaczona. Musi się rozszerzyć.
Odkładając na później swój dar, Bóg rozszerza nasze pragnienie; poprzez
pragnienie rozszerza ducha i powiększając go, sprawia, że może przyjąć
Jego samego
(n. 33).

W codziennej kontemplacji pragniemy poszerzyć nasze serce przyjmując
Boga, który jest pełnią niekończącego się życia i miłości, pozostając
równocześnie źródłem, z którego wszystko czerpie swoje istnienie i
ostateczny cel. Pragniemy poszerzyć nasze serce przyjmując Boga, który
stwarzając nas na swój obraz i podobieństwo (por. Rz 1,26-27),
"począł" nas niejako w sobie, uzdalniając do relacji osobowych w miłości
i uczynił nas swoimi reprezentantami w stworzonym świecie. Pragniemy
poszerzyć nasze serce przyjmując Boga, który nas cudownie stworzył (por.
Ps 139, 14) i odkupił, obdarzając nas powołaniem kapłańskim. Ono staje
się w Nim krynicą życia.

Pragniemy poszerzyć nasze kapłańskie serca na tajemnicę Chrystusa,
którego w Eucharystii sprowadzamy kapłańskim słowem i gestem w ludzką
rzeczywistość. Dotykamy Go i przyjmujemy jako źródło nieskończonej
miłości. Pragniemy doświadczyć wyzwalającej miłości miłosiernego Ojca w
konfesjonale, gdzie pełnimy zamiennie rolę penitenta i spowiednika.
Otwieramy płonące serca na słowo Boże tętniące na kartach Pisma
Świętego, w którego pokładach odkrywamy następne warstwy Bożej miłości,
przemieniającej nasze życie. Naszą posługę umacniamy codziennie modlitwą
Liturgii godzin. Ona ubogaca i umacnia mozaikę naszej
kapłańskiej codzienności. Wypełnieni miłością Chrystusa pragniemy ją
przekazywać tym, do których zostaliśmy posłani.

3. Posłani do świata

Zmienia się środowisko naszej posługi kapłańskiej. Pewne kręgi
naszego społeczeństwa ogarnia obojętność religijna, która ignorując
rzeczywistość Boga w życiu codziennym, ignoruje także kapłanów i ich
posługę. Może się nam czasem wydawać, że jesteśmy bezużyteczni i
niepotrzebni. Jeżeli jednak naprawdę jesteśmy autentyczni, jeżeli
zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Jezusem, to zawsze będziemy
potrzebni człowiekowi, który pragnie wracać do swoich źródeł i korzeni.

Nie ma powodu, byśmy odczuwali kompleksy i lęki wobec świata, do
którego jesteśmy posłani w imieniu Jezusa Chrystusa. Nie jesteśmy sami i
nie idziemy sami. To On idzie z nami. To On potrzebuje naszej
inteligencji i serca. To On potrzebuje naszych dłoni i ust, by Dobra
Nowina docierała do każdego człowieka i środowiska. Nasze kapłaństwo
nosimy w glinianych naczyniach. Świadomość własnych słabości uczy nas
pokory i zawierzenia naszej posługi samemu Bogu. Jednak wielkości
kapłaństwa nie mogą przesłaniać nasze słabości i grzechy. Na tę wielkość
powoływał się, jakże pokorny, św. Jan Maria Vianney w słowach
cytowanych przez Benedykta XVI: Oh, jakże kapłan jest wielki!…
Gdyby pojął siebie, umarłby… Po Bogu, kapłan jest wszystkim!…On sam
pojmie się w pełni dopiero w niebie.
Dostrzegamy podobieństwo między
czasami po Rewolucji Francuskiej, w których żył święty Proboszcz z Ars,
i naszymi czasami. Jego świętość i gorliwość zaowocowała wielkimi
nawróceniami we Francji i w Europie; małe Ars stało się "szpitalem dusz"
leczącym z duchowej patologii cały kraj.

Jeżeli doświadczamy wyzwalającej miłości Chrystusa, znajdziemy
sposoby i środki, by głosić odważnie prawdę o Bogu "bogatym w
miłosierdzie" (por. Ef 2, 4). Możemy to czynić posługując się ubogimi
środkami. Niech nam przyświeca postać św. Faustyny, która mimo skromnego
wykształcenia potrafiła mistyczne doznanie miłosiernej miłości
Chrystusa wyrazić w swoim "Dzienniczku", fascynującym swoją duchową
głębią i przemawiającym do naszego pokolenia. Czyż nasza kapłańska
posługa nie powinna odsłaniać miłosierne oblicze Ojca, który tak umiłował
świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne?
(J 3, 16).

4. Przerzucać mosty

Kapłan, doświadczający miłości Boga w swoim życiu, nie może jej
zatrzymać jedynie dla siebie. Będąc budowniczym mostu – pontifex
łączy przez swoją posługę dwa brzegi. Zakorzeniony na jednym brzegu, w
głębokiej wspólnocie miłości z Bogiem, nie może egoistycznie zachować
jej dla siebie. Dlatego przerzuca kapłański pomost na drugi brzeg, w
codzienność ludzkiej egzystencji, której stanowi część. W swoim życiu
kapłańskim łączy dwa przyczółki. Łączy dwa światy: Boży i ludzki. Łączy
je w Jezusie Chrystusie, który będąc prawdziwym Bogiem i prawdziwym
człowiekiem, jest doskonałym pomostem dla miłości przechodzącej od Boga
do człowieka i od człowieka do Boga. Dla nas, kapłanów, bycie pomostem
między dwoma brzegami nie zawsze jest łatwe. Czasem chcielibyśmy
przypodobać się ludziom, odrzucając trudne wymagania miłości Boga w imię
rzekomej wierności człowiekowi. Innym razem wydaje się nam, że
powinniśmy pozostać na Bożym brzegu i pozostawić zniszczony duchowo
świat własnemu losowi. Wiemy jednak, że świat ludzi jest w tajemnicy
Wcielenia także światem Boga. Dlatego miłość Chrystusa przynagla nas
(por. 2 Kor 5, 14), abyśmy przerzucili most kapłaństwa w kierunku brzegu
współczesnego świata i jego kultury, aby na tym przyczółku głosić
Miłość zbawiającą świat i człowieka.

Ludzie, którzy przechodzą po moście naszego kapłaństwa, wchodzą w
nasze życie, nasze sprawy osobiste. Zabierają nam czas i siły, wypalają
nas, obciążają swoimi problemami i grzechami. Takie jest jednak nasze
powołanie, które podjęliśmy podczas naszych święceń, przyjmując w sobie
obecność Chrystusa. W Nim przez krzyż i zmartwychwstanie została
zniwelowana przepaść między Bogiem i człowiekiem. Czujmy się szczęśliwi,
jeżeli mocą naszej posługi kapłańskiej przynajmniej jeden człowiek
przejdzie po kapłańskim moście do źródła Bożej miłości.

5. Wołanie o świętość

Często popełniamy błąd w swoim życiu kapłańskim usiłując upodobnić
się całkowicie do świata, uważamy bowiem, że wtedy skutecznie będziemy
mogli głosić mu Ewangelię zbawienia. Wówczas jednak nie jesteśmy dla
świata "atrakcyjni", gdyż nie możemy mu zaproponować przesłania, którego
on nie posiada. Jest nim tajemnica miłości Boga, której realnie
doświadczamy w naszym życiu.

Osoba i dzieło Jana Pawła II, który zachwycił się Bogiem, jest
potwierdzeniem, że mimo kultury pozornie nie zgłaszającej
"zapotrzebowania" na Boga, świadkowie Bożej miłości są bardzo pożądani
przez współczesny świat. Święci kapłani zawsze będą poszukiwani przez
ludzi pokolenia, które wciąż odczuwa potrzebę duchowości, tak jak
spękana ziemia pragnie ożywczej wody. Wszyscy z upragnieniem poszukujemy
bezinteresowności i braterstwa w codziennych ludzkich relacjach.
Niepokoi nas brak przejrzystości wśród polityków, egoizm przywódców,
przekupstwo w różnych instytucjach, brak kompetencji wśród nauczycieli i
wychowawców, niedojrzałość rodziców, nasza fizyczna i moralna słabość. W
tej sytuacji jeszcze bardziej powinien nas razić brak świętości życia i
wierności w realizacji naszego powołania kapłańskiego. Tylko kapłani
niosący w swoim życiu świętość Boga są w stanie wyprowadzić ludzkie
społeczności ze śmiertelnej zapaści grzechu i uświęcić życie religijne,
polityczne, gospodarcze, kulturalne, rodzinne i osobiste wiernych.

6. Być dla innych

Chrystus obdarza nas wolnością w przepowiadaniu Ewangelii miłości.
Nie jesteśmy uwarunkowani żadnymi układami ekonomicznymi, poprawnością
polityczną, służalczością medialną, statystykami wątpliwej popularności.
Dlatego w świadczeniu światu o Chrystusowej miłości nie chcemy dać się
zepchnąć do "zakrystii" przez siły niechętne Kościołowi. Jesteśmy bowiem
wierni Chrystusowi, który spełniając czyny miłości szedł drogą krzyża i
nie obiecał swoim uczniom łatwego życia. Mocą Ducha Świętego otwieramy
jednak wieczernik naszego kapłaństwa i odważnie głosimy ewangeliczną
sprawiedliwość. W tym działaniu przyświeca nam postać Sługi Bożego ks.
Jerzego Popiełuszki, który pod koniec Roku Kapłańskiego będzie ogłoszony
błogosławionym. Zawsze zwyciężamy, jeżeli kierujemy się ewangeliczną
strategią: Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj
(Rz 12, 21).

Nie chcemy równocześnie popaść w skrajność Kościoła "twierdzy",
zamykającego się we własnym świecie wobec natarczywego "pukania" świata,
który wciąż poszukuje światła i zbawienia. Jezus jest zawsze w centrum
ludzkiej codzienności, nasyconej niejednokrotnie fizyczną i duchową
patologią. W Ewangelii czytanej w Wielki Czwartek w czasie Mszy krzyżma,
Jezus odnosi do siebie słowa proroka Izajasza: Duch Pański spoczywa
na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą
nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym
uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana
(Łk 4,
18-19).

W naszej posłudze kapłańskiej pragniemy całkowicie utożsamić się z
Osobą i misją Chrystusa, pozostając w łączności z całym Kościołem.
Pragniemy, wpatrzeni w Chrystusa i Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku
w czasie Ostatniej Wieczerzy, odkryć na nowo dar wspólnoty kapłańskiej,
uczyć się wciąż wzajemnego szacunku do siebie, mając świadomość, że
drugi kapłan jest w Chrystusie kimś dla mnie bliższym niż rodzony brat
czy siostra. "Umywanie sobie nawzajem nóg" uczy nas szacunku do
kapłaństwa Chrystusowego i ewangelicznego dawania życia za drugiego
kapłana, gdy ten potrzebuje wsparcia duchowego, psychicznego czy
materialnego, wystawiony często na "urąganie świata".

7. Pielgrzymka

Drodzy bracia Kapłani, w ramach Roku Kapłańskiego, w dniu 1 maja br.
wyruszymy wspólnie z pielgrzymką duchowieństwa polskiego na Jasną Górę.
Ukażemy wówczas naszą jedność uczniów Chrystusa, jedność z narodem
polskim, któremu służymy od ponad 1000 lat. Będzie to symboliczna
pielgrzymka przez dzieje narodu, który przyjął Chrystusa i Jego Matkę
Maryję do polskiej Kany i nigdy nie doznał zawodu.

Na początku grupy pielgrzymkowej, podążającej z Katedry
Częstochowskiej do Jasnogórskiej Bazyliki, będzie niesiona księga
upamiętniająca nazwiska kapłanów, którzy zginęli w czasie II wojny
światowej, oraz tych, którzy zostali skazani na męczeńską śmierć przez
reżim komunistyczny, tak w czasie wojny, jak również po jej zakończeniu.
Ponadto wraz z księgą będzie niesiona urna z ziemią przywiezioną z
byłych obozów koncentracyjnych i miejsc kaźni, gdzie ofiarowali swoje
życie kapłani diecezjalni i zakonni. Pragniemy ukazać w ten sposób
ciągłość posługi kapłanów w dziejach naszego narodu, hekatombę złożoną
przez duchowieństwo polskie, które zawsze było wierne miłości Chrystusa i
Ojczyzny. W tę pielgrzymkę wpisuje się także nasza posługa kapłańska, w
której przez dar modlitwy o nowe powołania do służby Bożej pragniemy
przedłużać Chrystusowe kapłaństwo w następnych pokoleniach, które będą
ukazywać światu prawdę, że Bóg jest miłością w Jezusie Chrystusie.

Jan Paweł II proroczo zapowiadał "wiosnę Kościoła", która dopiero
jest przed nami. Dlatego bez lęku nieśmy światu świadectwo o
Chrystusowej miłości.

Tobie, Maryjo, która jesteś jutrzenką nowego świata i Matką pięknej
miłości, pragniemy polecić naszą kapłańską przyszłość, prosząc o Twoje
wstawiennictwo u Boga. Ty, któraś chroniła w swoim łonie Odwieczne
Słowo, które stało się Ciałem, ucz nas chronić odwieczną miłość Boga w
nas i świadczyć o niej w Nazarecie naszego kapłaństwa, w którym
mieszkają nasi bracia i siostry.

Na trud kapłańskiej posługi z serca wam błogosławimy.

Podpisali Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi obecni na 351. Zebraniu
plenarnym Konferencji

Episkopatu Polski.

Warszawa, dnia 9 marca 2010 r.

Za zgodność:
+ Stanisław Budzik
Sekretarz Generalny KEP

Akt miłości św. Proboszcza z Ars

Kocham Cię, o Boże mój. I moim jedynym pragnieniem jest kochać Cię
aż do ostatniego tchnienia mojego życia.
Kocham Cię, o Boże nieskończenie godny miłości, i wolałbym raczej
umrzeć, kochając Cię, niż przeżyć jedną chwilę bez miłości do Ciebie.
Kocham Cię, o Boże mój, i pragnę nieba jedynie dla szczęścia doskonałego
kochania Ciebie. Kocham Cię, o Boże mój, i lękam się piekła jedynie
dlatego, że nie ma w nim tej słodkiej pociechy kochania Ciebie.
O Boże mój, jeśli mój język nie jest w stanie mówić w każdej chwili, że
Cię kocham, chcę, aby moje serce powtarzało Ci to za każdym moim
tchnieniem.
Ach! Uczyń mi łaskę cierpienia z miłości do Ciebie i kochania Cię w
cierpieniu, i spraw, bym oddał ducha kochając Cię i czując, że Cię
kocham.
Im bliżej jestem mego końca, tym bardziej Cię błagam, byś zwiększył i
udoskonalił moją miłość. I tak niech mi się stanie. Amen.

Za: www.kamilianie.eu.

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda