Home WiadomościArchiwum Niech przemawia do nas świadectwo Księdza Jerzego!

Niech przemawia do nas świadectwo Księdza Jerzego!

Redakcja
100601b.png Poniżej przedstawiamy treść Listu pasterskiego Episkopatu Polski przed beatyfikacją Sługi Bożego Księdza Jerzego Popiełuszki.


Siostry i Bracia! Umiłowani w Chrystusie Panu!

W najbliższą niedzielę, 6 czerwca, wysłannik Ojca Świętego, Abp
Angelo Amato, Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, dokona w
Warszawie beatyfikacji Księdza Jerzego Popiełuszki. Kościół zaliczy go
do grona błogosławionych męczenników za wiarę. Można powiedzieć, że w
pełni zrealizował on w swoim życiu czytane przed chwilą słowa św. Pawła:
"Ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość wypróbowaną cnotę, wypróbowana
cnota zaś nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża
rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego".

Nadzieja, którą Ksiądz Jerzy pokładał w Bogu, zaowocowała miłością
heroiczną. Chociaż jego posługiwanie kapłańskie przypadło na czas
wielkiego ucisku, pozostał on wierny swemu powołaniu i wytrwale służył
Bogu i człowiekowi. Pośród prześladowań wskazywał, jak kochać i sam żył
miłością na co dzień, a zło uczył dobrem zwyciężać. Zginął śmiercią
męczeńską 19 października 1984 r. Przeżył zaledwie 37 lat i tylko 12 lat
pełnił kapłańską służbę. W dziesiątą rocznicę jego śmierci Jan Paweł II
pisał: "Ten kapłan-męczennik pozostanie na zawsze w pamięci naszego
narodu jako nieustraszony obrońca prawdy, sprawiedliwości, wolności i
godności człowieka".

1. Zawsze blisko Boga

Dzięki wyniesionej z domu rodzinnego głębokiej wierze oraz
chrześcijańskiemu wychowaniu, zażyłość z Bogiem była od najmłodszych lat
dla księdza Jerzego najważniejsza. Przywiązanie do prawdy i wolności
stało się dla niego elementarną postawą życiową. Urodził się w
liturgiczne święto Podwyższenia Krzyża, 14 września 1947 r., na
Białostocczyźnie, we wsi Okopy, oddalonej o kilka kilometrów od kościoła
parafialnego i szkoły w Suchowoli. Od najmłodszych lat Eucharystia
stanowiła w naturalny sposób centrum jego życia. By codziennie służyć do
Mszy Świętej, wychodził z domu do szkoły godzinę wcześniej niż inne
dzieci. Nie uważał tego za poświęcenie, lecz traktował jako łaskę.

Po maturze wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie. Po
pierwszym roku studiów został wcielony do specjalnej jednostki
wojskowej, której jednym z głównych celów było łamanie powołań
kapłańskich. Gdy tylko udało mu się wyjść na przepustkę, pierwsze kroki
kierował do kościoła, by uczestniczyć we Mszy Świętej i przystąpić do
Komunii. Mimo wielu uciążliwych represji ze strony dowódców – dbał o
wspólną modlitwę. Był przekonany, że to najlepsza obrona przed
zniewoleniem i lękiem. Pisał wtedy do ojca duchownego: "Okazałem się
bardzo twardy, nie można mnie złamać groźbą ani torturami. Może to
dobrze, że akurat jestem ja, bo może ktoś inny by się załamał."

2. Przyjaciel człowieka

Po odbyciu służby wojskowej wrócił do seminarium i po dokończeniu
studiów teologicznych, dnia 28 maja 1972 r., przyjął święcenia
kapłańskie z rąk Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Miał świadomość, że
posługa kapłańska jest przedłużeniem zbawczej misji Jezusa Chrystusa.
Starał się być zawsze tam, "gdzie są ludzie najbardziej potrzebujący,
krzywdzeni, poniewierani w swojej ludzkiej godności." Wyczuwał, gdzie
szukać takich ludzi. Powierzone sobie zadania wykonywał z wielkim
zaangażowaniem. Kiedy, z powodu słabego zdrowia, został zwolniony z
regularnej pracy parafialnej, poproszono go, by został duszpasterzem
średniego personelu medycznego. Szybko zrozumiał, że to nie wystarczy i
swoją posługą objął całą służbę zdrowia – lekarzy, pielęgniarki i
studentów medycyny.

Gdy w sierpniu 1980 r. został posłany przez Kardynała Wyszyńskiego, by
odprawić Mszę Świętą dla strajkujących hutników, także za nich poczuł
się odpowiedzialny. Zaczął organizować spotkania kształtujące ich
świadomość religijną i społeczną. Zapraszał do współpracy osoby z
różnych środowisk. Uczył poszanowania godności człowieka i szacunku do
pracy. W jednym z kazań mówił: "Praca (…) ma służyć człowiekowi, ma
człowieka uszlachetniać. Stąd człowiek nie może być niewolnikiem pracy i
w człowieku nie wolno widzieć tylko wartości ekonomicznych. W życiu
osobistym, społecznym, zawodowym, nie można budować tylko na
materializmie. Materializm nie może brać góry nad duchową stroną
człowieka."

Po wprowadzeniu stanu wojennego, Ksiądz Jerzy zaczął odprawiać w
kościele pw. św. Stanisława Kostki w Warszawie Msze za Ojczyznę.
Gromadziły one wielotysięczne tłumy. Jego głos docierał do licznych
zakątków kraju. W spokojnych i rzeczowych kazaniach bronił godności
człowieka i godności narodu, a przede wszystkim wzywał do dawania
chrześcijańskiego świadectwa w trudnej i bolesnej rzeczywistości.

Ksiądz Jerzy dla wszystkich był bratem. W duszpasterskiej posłudze
starał się być blisko ludzi. Urzekał prostotą i ciepłem zarówno wtedy,
gdy sprawował sakramenty święte, jak również wtedy, gdy chodził na
procesy polityczne aresztowanych, organizował opiekę nad ich rodzinami,
pomagał pokonywać strach. Budził ogromne zaufanie. Otaczała go coraz
większa rzesza ludzi. Byli wśród nich twórcy kultury oraz ludzie nauki,
lekarze i pielęgniarki, robotnicy i studenci. Wielu z tych, którzy
przychodzili do kościoła św. Stanisława Kostki, przeżywało głębokie
nawrócenie. Z całą prostotą cieszył się powodzeniem, ale był świadomy,
że jest tylko narzędziem w ręku Opatrzności. W swoim dzienniku zapisał:
"Jak wiele potrafisz, Boże, zdziałać przez tak niegodne jak ja
stworzenie. Dzięki Ci, Panie, że się mną posługujesz".

3. Nauczyciel wolności i życia w prawdzie

Ksiądz Jerzy uwierzył słowu Chrystusa: "Poznacie prawdę, a prawda was
wyzwoli". W jednym z kazań tłumaczył: "Aby pozostać człowiekiem wolnym
duchowo, trzeba żyć w prawdzie. (…) Życie w prawdzie, to dawanie
prawdzie świadectwa na zewnątrz, to przyznanie się do niej i upominanie
się o nią w każdej sytuacji. Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się
zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą. Jesteśmy powołani
do prawdy, jesteśmy powołani do świadczenia o prawdzie w swoim życiu".

Mówił też: "Żyć w prawdzie to być w zgodzie ze swoim sumieniem". Uczył,
że wolność jest przede wszystkim wolnością od lęku, ale też wolnością
sumienia, bo "sumienie jest taką świętością, że nawet sam Bóg sumienia
ludzkiego nie ogranicza". Zadawał pytania najprostsze: "Czy dzisiaj mam
odwagę upomnieć się o swojego brata, który jest niesłusznie więziony?
Czy pomagam swojemu bratu pamiętając, że przez pomoc bratu pomagam
samemu Chrystusowi"? Wiedział, że odpowiedź na te pytania wymaga odwagi i
zachowania godności. W Bydgoszczy, w czasie ostatnich rozważań
różańcowych, 19 października 1984 r., przypominał: "Pomnażać dobro i
zwyciężać zło to dbać o godność dziecka Bożego, o swoją ludzką godność.
Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno. Trzeba dzisiaj bardzo
dużo mówić o godności człowieka, aby zrozumieć, że człowiek przerasta
wszystko, co może istnieć na świecie, prócz Boga".

Zadania, które Ksiądz Jerzy podejmował z poczuciem, że nie może
postępować inaczej, wymagały heroicznych decyzji. Próbowano go
zastraszyć stosując uciążliwe, dręczące szykany. Nie zrażając się tym,
każde kazanie kończył modlitwą w intencji stosujących przemoc i o
zachowanie od nienawiści tych, którzy muszą przeciwstawiać się
represjom. Wspomniane rozważania różańcowe w Bydgoszczy zakończył w ten
sposób: "Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede
wszystkim od żądzy odwetu i przemocy". To były jego ostatnie słowa
wypowiedziane publicznie. Kilka godzin później został uprowadzony i
następnie brutalnie zamordowany.

4. Nasze dziękczynienie za Księdza Jerzego

Beatyfikacja Księdza Jerzego Popiełuszki odbędzie się na Placu
Piłsudskiego w Warszawie, w Święto Dziękczynienia. Będziemy dziękować
Bożej Opatrzności za naszą wolność i za tych wszystkich, którzy nas ku
niej prowadzili. Będziemy dziękować za rok 1980 i za wielki zryw
Solidarności, za wielkich nauczycieli i mistrzów Księdza Jerzego:
Prymasa Tysiąclecia i Sługę Bożego Jana Pawła II. W Roku Kapłańskim
pragniemy szczególnie dziękować za dar życia, powołania i posługi
Księdza Jerzego Popiełuszki, męczennika za wiarę i godność człowieka.
"Niech przemawia do nas świadectwo tego kapłana – napisał Jan Paweł II –
które się nie przedawnia, które było ważne nie tylko wczoraj, ale jest
ważne także dzisiaj. Może dzisiaj jeszcze bardziej."

Świadectwo Księdza Jerzego jest dziś bardzo aktualne. Dziś także
przecież trzeba stanowczo stawać w obronie prawdy, godności człowieka
oraz ewangelicznych wartości. Dziś także trzeba w Polsce jednoczyć ludzi
wokół spraw najważniejszych. Trzeba uwalniać się od nienawiści i
budowania murów, które dzielą, a zło dobrem zwyciężać.

Ksiądz Jerzy Popiełuszko pokazał nam świadectwem swego życia, że
autentycznie przeżywana wiara rodzi postawę zatroskania o dobro innych
ludzi. Jako kapelan Solidarności nie był obojętny na kłamstwo, biedę,
krzywdę, niesprawiedliwość. W ten sposób stał się swego rodzaju patronem
sprawiedliwości społecznej w naszym kraju. Nauczanie i postawa Księdza
Jerzego uwrażliwiają nas dzisiaj na współczesne formy wyzysku i złego
traktowania ludzi słabych, biednych i bezrobotnych.

Uroczystość beatyfikacji będzie przeżywać razem z nami Matka Księdza
Jerzego, pani Marianna Popiełuszko, która od początku modliła się za
morderców swojego syna. Pragniemy z najgłębszym szacunkiem i
wdzięcznością powiedzieć w imieniu Kościoła i Polski: Mamo, "Bóg zapłać"
za takiego Syna!, "Bóg zapłać" za takiego Kapłana! "Bóg zapłać" za
Twoją wiarę!

Umiłowani w Chrystusie Panu!

Niech dzień beatyfikacji Księdza Jerzego stanie się wielkim świętem
dla całej naszej Ojczyzny. Niech wszystkie parafie i wspólnoty kościelne
zjednoczą się na modlitwie z tymi, którzy będą uczestniczyć we Mszy
Świętej beatyfikacyjnej. Trwając w dziękczynieniu Bogu w Trójcy
jedynemu, pamiętajmy również o budowanej w Warszawie-Wilanowie Świątyni
Opatrzności Bożej. Wesprzyjmy to dzieło ofiarą zbieraną w dniu
beatyfikacji we wszystkich parafiach w Polsce. Jest to wotum narodu za
wielkie dzieła Boże. Również za dar życia, powołania i posługi Księdza
Jerzego Popiełuszki, męczennika za wiarę i godność człowieka.

Na owocne przeżycie beatyfikacji i przyjęcie nowego Patrona wszystkim z
serca błogosławimy.

Podpisali: Pasterze Kościoła Katolickiego w Polsce obecni na 351.
Zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie w dniach
8-9 marca 2010 r.

Za zgodność:
+Stanisław Budzik
Sekretarz Generalny KEP

Za: www.kamilianie.eu.

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda