Home DokumentyDokumenty Kościoła o życiu konsekrowanymDykasteria ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia ApostolskiegoListy i przemówienia 1993.06.13 – Warszawa – Kard. Eduardo Martinez Somalo, Przemówienie do Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce

1993.06.13 – Warszawa – Kard. Eduardo Martinez Somalo, Przemówienie do Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce

Redakcja
Kard. Eduardo Martinez Somalo
           Prefekt Kongregacji

PRZEMÓWIENIE DO WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Warszawa, 13 czerwca 1993 r.

 

Spotkanie odbyło się o godz. 17.00 dnia 13.06.1993 r. w warszawskim klasztorze Ojców Dominikanów. Kard. Eduardo Martinez Somalo przybył w towarzystwie ks. abpa J. Kowalczyka – Nuncjusza Apostolskiego, ks. bpa Jana Chrapka oraz dwóch pracowników Kongregacji. Kardynał Prefekt po przedstawieniu Konferencji przez Przewodniczącego ks. prow. Floriana Pełkę SJ wygłosił przemówienie. Tłumaczył je na żywo ks. bp Jan Chrapek. Tekst tłumaczenia spisano z taśmy magnetofonowej.

 

Dziękuję za to, że Opatrzność Boża dała mi możliwość spotkania się razem z Czcigodnymi Ojcami.

31 maja mieliśmy z Papieżem zakończenie nabożeństwa majowego w grocie Matki Bożej z Lourdes w ogrodach watykańskich. Pragnę z synowskim oddaniem przekazać pamięć modlitewną, błogosławieństwo i pozdrowienia Ojca Świętego dla każdego z Was, dla wszystkich Zakonów i Zgromadzeń zakonnych, które reprezentujecie.

Wiemy wszyscy, co Kościół polski w ostatnich dziesięcioleciach zrobił dla Kościoła Powszechnego, jakie jest Jego znaczenie. Wy zakonnicy także macie swój wkład w ową działalność Kościoła.

Jestem przekonany, że samą istotą sekretu, owego dynamizmu i sukcesu Kościoła w Polsce była z Waszej strony umiejętność i świadomość życia w Kościele, dla Kościoła i z Kościołem w pełnej jedności z Pasterzami, którzy musieli te trudności, jakie czas miniony niósł ze sobą, konfrontować.

Dzisiaj bardzo ważne jest, aby całe to bogactwo przeszłości, całe to dziedzictwo zachować, przedłużyć. Ta umiejętność zachowania i przedłużenia powinna się cechować zachowaniem własnej identyczności i umiejętności życia we wspólnocie Kościoła.

Podczas ostatniego Synodu poświęconego Kościołowi w Europie mieliśmy okazję wysłuchać wielu świadectw i wspaniałych wypowiedzi. Wszystkie one nie były dla nas czymś, co nas wewnętrznie zachwycało, sprawiało, że czuliśmy się „dobrze”, ale przede wszystkim były czymś, co oświecało, co nas budowało. Sekretem tego wszystkiego, tego bogactwa, o którym mówiły te świadectwa, źródłem tego wszystkiego był Chrystus, cała treść Chrystusowego nauczania przeżyta w kontekście czasu.

Dlatego te bardzo elementarne dla Was rzeczy próbuję przypominać, bo wydaje mi się, że w tym czasie wielkiej odnowy istnieje niebezpieczeństwo pewnego rozluźnienia, zagubienia pełnej świadomości w życiu zakonnym, w życiu wiary aspektu chrystologicznego, pneumatologicznego, zagubienia świadomości eklezjalnej.

Przypominam sobie jedną ze wspaniałych wizyt Ojca Świętego w Lourdes. Było to po zamachu na Jego życie. Przybył do tego sanktuarium, aby Matce Bożej podziękować za łaskę zdrowia i wtedy mówił o Kościele w Europie, mówił patrząc na Wschód i podkreślał, kiedy swoim wzrokiem był zwrócony ku tej części Europy, to wszystko, co ten Kościół musiał w tamtym okresie przeżywać: prześladowania, zapomnienie, trudności. I patrzył na Zachód, mówiąc o laicyzmie, materializmie i ateizmie, które doprowadziły do zapomnienia wymiaru chrystologicznego, pneumatologicznego i eklezjalnego aspektu w Kościele. Te dwa niebezpieczeństwa istniały – z jednej strony w Europie Wschodniej – prześladowanie, które budowało ludzką osobowość, które sprawiało, że ludzie byli wiarą silni – na Zachodzie – materializm który niszczył osobę i Kościół.

Życie zakonne nie może się zamykać w sobie. Musicie umieć „sprzedać” to wszystko, co jest Waszym bogactwem, co jest fundamentem Waszego życia zakonnego, co jest także owocem minionej, bogatej w wiarę historii.

Bracia Drodzy, możecie być oskarżonymi o tradycjonalizm, którego elementem jest wierność, identyczność itd., ale to wszystko jest wielkim bogactwem, bogactwem dla całego Kościoła, nie tylko w Polsce, ale bogactwem Kościoła powszechnego. Otwórzcie się tak, by tym bogactwem się dzielić, by po prostu ubogacać innych tym, co sami przeżyliście, czym sami jesteście. Nie próbujcie prezentować się jako przykład do naśladowania, ale właśnie chciejcie się dzielić tym wszystkim, czym jesteście w kategoriach daru. To jest bardzo ważne i jeżeli będzie taka postawa nie popadniecie w niebezpieczeństwo jakichś ryzykownych doświadczeń w zakresie realizowania życia zakonnego.

Kiedy patrzę na informacje, które zostały mi przedstawione o Waszym apostolstwie – widzę, że pracujecie w wielu parafiach, szpitalach, więzieniach, na uniwersytetach, a zwłaszcza to, co mnie wewnętrznie raduje i cieszy, to liczne rekolekcje ludowe, które Wasi członkowie prowadzą oraz rekolekcje dla specjalnych grup. Dzisiaj te rekolekcje bardzo często zostały zapomniane, ale to jest szczególne narzędzie ewangelizacji, dzięki tym dwu ostatnim wymienionym przeze mnie ćwiczeniom trafia się do ludzkich serc, zmienia się te serca i to jest niezwykle ważne zadanie. Właśnie rekolekcje, następnie katecheza i to, co chciałbym bardzo mocno podkreślić, to spowiedź zakonnic, to ważna praca apostolska, oraz praca apostolska wśród ludzi kultury, nauczanie na uniwersytetach. Tam wszędzie w tych wymienionych przez Was miejscach, gdzie jesteście, trzeba zaprezentować w sposób autentyczny i głęboki, własne doświadczenie naśladowania Chrystusa na co dzień.

Te Wasze świadectwa dawane Chrystusowi w środowiskach, w których pracujecie, mogą czasem wydawać się świadectwami przeszłości, dobrymi w przeszłości ale nie dzisiaj. Chcę mocno podkreślić, że jeżeli właśnie poprzez te świadectwa przebija się nasze pragnienie i nasz sposób całkowitego oddania się Chrystusowi, to ma to głęboki sens. To nic, że czasem tego typu działania i prace mogą być oskarżone o swoistego rodzaju tradycjonalizm. Popatrzmy na Ojca Świętego, Jego odnowiona praktyka różańca. Co miesiąc odmawia różaniec razem z wiernymi, spowiedź w konfesjonale w bazylice św. Piotra w Wielki Piątek. Jego wielka uwaga zwrócona na Eucharystię, której zewnętrznym znakiem jest stałe wystawienie Najświętszego Sakramentu w bazylice watykańskiej.

I ostatnia inicjatywa czy pragnienie utworzenia stałego klauzurowego klasztoru w ogrodach watykańskich. To wszystko są jakieś znaki. Ktoś może powiedzieć, że te formy przez Niego przypominane Kościołowi nie są na czasie, nie są aktualne. Ale przypatrzmy się, ludzie dzisiaj mają w sobie potrzebę nabożeństwa majowego, mają potrzebę pojednania się z Bogiem, czyli nie jest to sprawa nieaktualna. Istnieje w ludzkim sercu pragnienie adoracji Najświętszego Sakramentu i modlitwy. To są te wartości, które nie mogą być zapomniane, które zawsze są dla Kościoła ważne i potrzebne. /…/

Jeśli ja tym głęboko żyję, z takiej postawy rodzi się drugi krąg, moja wspólnota, w której żyję, i która kieruje się prawdą i miłością, i która tymi dwoma fundamentalnymi wartościami się kieruje. Tak ukonstytuowana wspólnota oddziałuje na większe grupy społeczne. I ona się realizuje, ona się dzieli z innymi, dzięki temu samemu pragnieniu wierności ideałom, które są wspólne. Ale w tym musi być wielkie otwarcie na Kościół, i na wszystkie potrzeby, które społeczeństwo posiada. Pamiętać jednak należy, że fundamentem jest moje wnętrze, moje bogactwo i siła wewnętrznej wiary. Tak jak Ojciec Święty ostatnio mówił: musi być modlitwa, asceza, musi być praca naukowa, musi być również pokuta itd. Dopiero potem może być działanie apostolskie, społeczne. To wszystko, ta wewnętrzna, głęboka bardzo poważna praca każdego z nas musi się dokonywać we współpracy z biskupami, z Papieżem „cum Petro et sub Petro”. Jeżeli tego nie ma, może być bardzo źle, bo mamy budować jeden Kościół Apostolski.

Jest dzisiaj wielkie wyzwanie, żebyśmy umieli Kościół własną pracą a przede wszystkim wewnętrznym bogactwem budować, byśmy byli na służbie i w służbie Kościoła. Nie będziemy zakonnikami, nie potrafimy naszego apostolstwa właściwie zrealizować i ubogacać nim Kościół i świat, jeżeli w nas nie będzie takiego bogactwa.

Jesteście na dobrej drodze. To wszystko, co jest bogactwem Kościoła w Polsce i co ten Kościół prezentuje dla innych Kościołów i narodów, jest owocem Waszej dobrej drogi. Kontynuujcie to wszystko, bez nadmiernych dyskusji teoretycznych, bo takie istnieją w wielu krajach i one rozmywają samą istotę życia zakonnego.

I ostatnie słowo. Patrząc na listę krajów Europy Środkowo-wschodniej, w których pracujecie, patrząc cieszy się moje serce. Pan niech Wam błogosławi i zapłaci za tę wielką pracę dla tych krajów. One bardzo potrzebują Waszego apostolstwa i Waszej pracy. Pracujcie dla nich, ale dajcie im najlepsze siły, najlepszych ewangelizatorów. Nie wysyłajcie ludzi słabych, czy takich, z którymi trudno sobie tutaj poradzić, ale autentycznych ewangelizatorów, bo oni są tego godni, tzn. te narody i kraje, i tego bardzo pragną. Zasłużyli sobie na to latami cierpień i prześladowań. Wchodźcie tam, do tych krajów i tych rzeczywistości z polskim sercem, ale inkulturujcie się w sensie ewangelicznym. Zapuszczajcie korzenie w rzeczywistość Ukrainy, Syberii czy innych krajów, w których pracujecie. I próbujcie właśnie ubogacać tamtą rzeczywistość. Idźcie z polskim sercem – ale coraz bardziej zakorzeniajcie się w rzeczywistość tych krajów, którym służycie, tak aby tam mógł być Chrystus obecny. Mamy różne słowa. Chrystus może się posługiwać różnymi słowami, ale tym samym językiem, powinien mieć jakby tę samą twarz. Jeszcze raz podkreślam: wysyłajcie autentycznych ewangelizatorów i świętych, i z uwagą obserwujcie to co się tam dzieje i wspierajcie. My również będziemy chętnie wchodzić we współpracę, po to jesteśmy, chcemy wspólnie z Wami pracować i pomagać. Interesujemy się i cieszymy się tym wszystkim, co tam na Wschodzie Duch Święty przez Was działa, zachęcając Was do szczególnej troski o te kraje.

Każdy z Waszych Założycieli miał wielką pasję dla Kościoła. Taką samą pasją miłości Kościoła winniście się kierować jako Wyżsi Przełożeni. Wspólnie podajmy sobie dłonie i pracujmy dla tamtych Kościołów, które od niedawna mają swoją wolność. Jan Paweł II bardzo często w swoich wystąpieniach zachęca do pracy misyjnej. Kontynuujcie tę pracę na tych kontynentach, gdzie jesteście, pamiętając, że może w sposób szczególny jesteście i przygotowani i wezwani do misyjnej pracy ewangelizacyjnej w ościennych krajach, które do niedawna były zniewolone tym samym systemem, który zniewolił i Wasz kraj.

Tłumaczył je na żywo ks. bp Jan Chrapek. Tekst tłumaczenia spisano z taśmy magnetofonowej

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda