Home DokumentyPolskie dokumenty o życiu konsekrowanymEpiskopat PolskiEpiskopat Polski - BiskupiHomilie i przemówienia biskupów 1974.01.10 – Kraków – Kard. Karol Wojtyła, Słowo wstępne wygłoszone z okazji inauguracji Dni Skupienia dla zakonnych kaznodziejów rekolekcyjno-misyjnych

1974.01.10 – Kraków – Kard. Karol Wojtyła, Słowo wstępne wygłoszone z okazji inauguracji Dni Skupienia dla zakonnych kaznodziejów rekolekcyjno-misyjnych

Redakcja
 
Kard. Karol Wojtyła

 SŁOWO WSTĘPNE WYGŁOSZONE Z OKAZJI INAUGURACJI DNI SKUPIENIA DLA ZAKONNYCH KAZNODZIEJÓW REKOLEKCYJNO-MISYJNYCH

Kraków, 10 stycznia 1974 r.

 

 

To spotkanie wchodzi już w normalny rytm Krakowa, a zwłaszcza tego klasztoru. Co roku odbywa się ono tutaj w miesiącu styczniu, a więc niejako na przedpolu wielkiej akcji misyjnej i rekolekcyjnej, związanej z okresem Wielkiego Postu. Do mnie należy rozpocząć tylko i otworzyć ten kurs misjonarzy i rekolekcjonistów zakonnych, którzy tutaj sięgromadzą; podobnie jak się zgromadzą w najbliższym czasie, na drugą taką sesję, w Warszawie.

Rok święty: wielkie nadzieje

Otwierając, pragnę uwydatnić te wielkie nadzieje i wielkie zapotrzebowania, jakie łączymy z tym właśnie rokiem w naszym duszpasterstwie. Jest to bowiem – jak wszyscy dobrze wiemy – Rok święty w Polsce: we wszystkich polskich diecezjach, we wszystkich polskich parafiach. Uroczystości, a nade wszystko przeżycia Roku Świętego, mająpoprzedzić to przeżycie centralne, które Ojciec św. zapowiedział na rok następny w Rzymie. Tak jest w Polsce i tak jest w całym świecie poza Rzymem, poza Wiecznym Miastem. Dlatego też weszliśmy już właściwie, tak, jak umieliśmy najlepiej, w przeżycie Roku Świętego w naszych diecezjach: konkretnie myślę o Archidiecezji Krakowskiej. W niektórych parafiach mamy już za sobą uroczystości Roku Świętego.

Oczywiście, że program Roku Świętego – zgodnie zresztą z myślą Ojca św. – nie ma być czymś nadzwyczajnym, mimo całej swojej nadzwyczajności. Nadzwyczajność polega na tym, że Rok święty jest rokiem szczególnym i wyjątkowym. Jest on Wielkim Jubileuszem Jezusa Chrystusa – jak to powiedzieliśmy sobie na pielgrzymce naszych duszpasterzy, kapłanów Archidiecezji Krakowskiej do Kalwarii, w dniu 6 listopada ub. roku.

Jest to więc rok nadzwyczajny, z uwagi na swoją treść chrystologiczną, soteriologiczną; na swoją treść, w tym wypadku zgodnie z myślą Ojca św., eklezjologiczną. Jest nadzwyczajny ze względu na to, że tak jak zawsze, tak i tym razem ma się otworzyć szczególnie głęboko ten skarbiec Kościoła – „tesaurus Ecclesiae” – i przez przeżycie tajemnicy naszego Odkupienia ludzie mają szczególnie głęboko i szczególnie obficie z niego czerpać. To wszystko jest nadzwyczajne i równocześnie bardzo bogate.

Dlatego też dobrze się dzieje, że w programie naszego Dnia Skupienia tematyka Roku Świętego jest tematykąwłaściwie główną – prawie że jedyną i wyłączną. Na to najbardziej oczekują parafie, wspólnoty Ludu Bożego, do których macie pospieszyć ze Słowem Bożym. Na to najbardziej oczekują duszpasterze, którzy – przygotowani jużogólnie do zadań Roku Świętego – pragną w ramach tego Roku, przygotować swoich parafian do jego przeżycia. Na to też oczekują biskupi w diecezjach. Zwłaszcza dlatego, że Rok Święty ma mieć charakter eklezjologiczny. Ma uwydatnić rzeczywistość Kościoła; nie tylko Kościoła Powszechnego w roku przyszłym, ale i rzeczywistość Kościoła partykularnego, jakim jest diecezja, jego Lud Boży, jego wspólnota skupiona wokół biskupa – poprzez wszystkie parafie i inne wspólnoty w obrębie diecezji. Na to oczekiwanie nastawia się też program dzisiejszego Dnia Skupienia.

Równocześnie Ojciec św. chciał, ażeby treści Roku świętego weszły w zwyczajne duszpasterstwo Kościoła w każdym kraju i w każdej diecezji. Inaczej zresztą być nie może: duszpasterstwo zawsze jest zwyczajne; zawsze koncentruje się na odwiecznych treściach, prawdach, a także na odwiecznych potrzebach. Bo taka sama jest wciąż dusza ludzka, takie same są jej potrzeby, taki sam jest problem grzechu i nawrócenia, takie same, a w każdym razie bardzo podobne, są drogi Łaski Bożej.

Rok Święty we wspólnocie parafialnej

Dlatego też u podstaw Roku Świętego i jego duszpasterstwa i jego kaznodziejstwa, trzeba założyć to zwyczajne duszpasterstwo Kościoła w Polsce. Stąd też i Episkopat Polski nie zmienił planu kaznodziejskiego ani duszpasterskiego, pod kątem tego Roku. Podtrzymał to, co było przygotowane już od dawna jako plan kaznodziejski i duszpasterski na ten Rok. Te plany, wypracowane nade wszystko przez Komisję Duszpasterską Episkopatu i potem przez KonferencjęPlenarną, trafiają do wszystkich diecezji. W roku obecnym będą one również realizowane. Zresztą plan duszpasterski zwyczajny, bardzo „podchodzi” pod tematykę Roku świętego. Jak się Ojcowie orientujecie, w tym planie przez trzy lata z rzędu w szczególny sposób uwydatniana jest parafia jako podstawowa wspólnota Ludu Bożego, w której mieszka Chrystus, w której spełnia się Eucharystia, przez posługę kapłana uobecniającego w tej wspólnocie biskupa.

W tym miejscu na pewno myśl Ojca św. rozpoczynającego Rok święty i plan duszpasterski naszego Episkopatu zbiegająsię ze sobą. Bo przecież Ojciec św., uwydatniając moment eklezjologiczny Roku Świętego chce, ażeby był on obchodzony w tych podstawowych wspólnotach, w parafiach. Nasz program duszpasterski to przewiduje.

Otóż, biorąc to wszystko pod uwagę, na pewno można to nadzwyczajne duszpasterstwo i kaznodziejstwo Roku Świętego bardzo głęboko osadzić w duszpasterstwie zwyczajnym, w jego programie duszpasterskim; oczywiście, w jego programie kaznodziejskim również. Zadanie w tym wypadku Ojców jako misjonarzy i rekolekcjonistów jest szczególne, ponieważ ten program duszpasterski jest programem niedzielnym całego roku. Natomiast Wasze zadania są doraźne, wymierzone dniami albo tygodniami rekolekcji czy misji w poszczególnych parafiach. Oczywiście, że Rok święty podejmując tematykę zadań duszpasterskich Kościoła w każdym kraju czy w każdej diecezji, równocześnie orientuje te zadania głębiej. Orientuje je jeszcze bardziej w stronę mysterium redemptionis, bo Wielki Jubileusz Jezusa Chrystusa ma nam przede wszystkim na nowo to misterium przybliżyć i odtworzyć.

Realizacja zadań soborowych w Roku Świętym

Inne zadania Roku Świętego, tak bardzo uwydatnione w skali ogólnoludzkiej – nie tylko ogólnokościelnej – zadania pojednania z Bogiem i z ludźmi, są po prostu przypomnieniem tego, czemu Rok Święty zawsze miał służyć. W kontekście poczynań. Kościoła współczesnego nabiera to nowego wyrazu, można by powiedzieć, soborowego. I tutaj jest jeszcze jeden moment, na który pragnę zwrócić uwagę inaugurując ten Dzień Skupienia, mianowicie: moment realizacji Soboru.

Rok święty wypada właśnie w rocznicę zakończenia II Soboru Watykańskiego; wtedy, kiedy cały Kościół jest już na jakimś etapie jego realizacji. Jak Ojciec św. podkreślał, Rok Święty ma służyć odnowie soborowej w całym Kościele. Oczywiście, że to także leży w płaszczyźnie tego zwyczajnego programu duszpasterstwa po Soborze, z roku na rok. Z tym że, oczywiście, ten zwyczajny plan duszpasterstwa po Soborze, z roku na rok, ma różne kształty, w zależności od diecezji. Są np. diecezje, które mają już swoje synody – taką jest chociażby Archidiecezja Krakowska, Diecezja Katowicka – i na różny sposób te synody pojmują. Trzeba pamiętać, że synody, przynajmniej niektóre, są nie tylko przedsięwzięciem kanonicznym – jak wynikałoby z dotychczasowej tradycji prawnej – ale są także poważnym przedsięwzięciem duszpasterskim. Mają wynikać z duszpasterstwa i kształtować je. Myślę, że to także trzeba wziąćpod uwagę w kontekście Roku Świętego, skoro Ojciec św. tak bardzo podkreśla, że ten Rok Święty w szczególny sposób ma się przyczynić do dzieła odnowy soborowej w duchu Vaticanum Secundum.

To są, proszę Ojców, te myśli, które chciałem wypowiedzieć na początku. Oczywiście, one tylko zapowiadajątematykę, bo szczegółowa tematyka będzie podana w referatach – będzie przedstawiona i przedyskutowana. Dlatego moja wypowiedź niech służy tylko jako słowo wstępne.

Wymagania stawiane duszpasterzom

Kończąc to słowo wstępne, pragnę życzyć Wam bardzo pomyślnych obrad w tych Dniach Skupienia. Pragnę także jeszcze raz uwydatnić znaczenie tej funkcji, jaką wszyscy rekolekcjoniści, misjonarze i konferencjoniści spełniają w pracy duszpasterskiej Kościoła w Polsce. Obserwujemy życie tego Kościoła i zauważamy, że istniejące formy działalności duszpasterskich nie przedawniają się, wciąż są aktualne. Chociaż jednak nie przedawniają się one i wciążsą aktualne, to dzisiaj trzeba szukać dla nich coraz dojrzalszego wyrazu. Nasi wierni bowiem szukają okazji w misjach, w rekolekcjach, do głębszego nawrócenia się, do spowiedzi nawet z całego życia; do pełniejszego spotkania z Bogiem i z Jezusem Chrystusem.

Ale trzeba też powiedzieć, że stawiają oni pod tym względem coraz większe wymagania wszystkim duszpasterzom. Dzisiaj już chyba prawie nie ma miejsca, nie ma parafii, gdzieby skala wymagań naszych wiernych nie wzrosła. To jest prosta konsekwencja tego zjawiska, które obserwujemy, mianowicie jakiegoś upowszechnienia, jeżeli nie kultury to przynajmniej pewnych jej przejawów. Bo można mieć zastrzeżenia co do treści i jakości tej kultury, która bywa nam serwowana chociażby w tzw. środkach masowego przekazu. Ale jakkolwiek mamy te zastrzeżenia, nie możemy równocześnie nie stwierdzić; że nawet te formy przekazu kształtują jakoś postać kultury, nazwijmy to, masowej. Informują np. ludzi chociażby o technice i stylu wyrażania się. Uczą patrzeć, uczą słyszeć, obserwować; uczą także pewnego krytycyzmu. Dawniej ludzie słyszeli tylko księdza z ambony. Dzisiaj, oprócz spikiera w radiu, słyszą także spikiera w telewizji; słyszą, widzą i nawet niechcący porównują.

Niezależnie od tego istnieje oczywiście zapotrzebowanie na najgłębszą treść. To zapotrzebowanie jest wynikiem faktu, że znajdujemy się nie na przedpolu, ale na polu zmagań światopoglądowych. Nie możemy się łudzić, że jakiśczłowiek, jakieś środowisko, jakieś pokolenie jest poza tym polem. Nie możemy się co do tego łudzić, nawet gdybyśmy mogli sobie statystycznie wykazać, że jakieś środowisko czy pokolenie, jakaś miejscowość czy parafia, jest poza tym polem; że tam jest wszystko po dawnemu. I tak musielibyśmy, ze względów po prostu taktycznych, założyćinaczej, bo to środowisko, ta miejscowość czy parafia będzie wyjątkiem.

Rośnie więc zapotrzebowanie na treść. Całe społeczeństwo katolickie w Polsce siłą faktu stanęło dzisiaj wobec problemu kształtowania nowej świadomości, nowej postawy katolickiej. To znaczy katolicyzmu o wiele bardziej świadomego, o wiele bardziej przemyślanego – z wyboru. Dlatego też zamówienie społeczne, które niejako kieruje sięw tej chwili do tego kapitularza dominikańskiego, do wszystkich, którzy tutaj pracują i pójdą stąd na ambonę, jest nieco inne niż bywało dawniej; i na pewno nawet inne niż było rok temu.

Otóż jest rzeczą nieodzowną, ażebyśmy na to zamówienie społeczne, tak formujące się wciąż na nowo, wciążpodwyższające swoje skale ocen, wymagania treściowe, odpowiadali. To uwaga natury ogólnej. Ona się nie odnosi tylko do programu tego roku, ani do zadań tego roku; ona się odnosi do całej sytuacji Kościoła i duszpasterstwa w Polsce, jaka z roku na rok się kształtuje. Równocześnie trzeba stwierdzić, że ta walka, zmaganie się, jakie przebiega przez nasze polskie życie katolickie, ono rodzi wiele niepokojących zjawisk.

Niektórzy stwierdzają po prostu, że narasta laicyzacja, niechcący nawet. Niektórzy stwierdzają to tylko tak obserwacyjnie, niektórzy się tym głębiej interesują. Ci, którzy głębiej się tym zajmują stwierdzają, że ta laicyzacja biegnie po wierzchu, że nie dotyka ona najgłębszych przekonań człowieka. Że jednak gdy chodzi o te najgłębsze przekonania, to wciąż ogromna większość ludzi i młodzieży w Polsce jest wierzący – uznaje w każdym razie istnienie Boga. Z kolei stwierdzają, że ta większość wierząca ma jednak bardzo poważne trudności. Naprzód dogmatyczne, a z kolei etyczne i te są chyba największe. My, którzy jesteśmy pasterzami Ludu Bożego w Polsce, musimy najwięcej lękaćsię demoralizacji. Trwa jakaś ogromna walka o moralność naszego społeczeństwa, o moralność życia małżeńskiego, rodzinnego, moralność młodego pokolenia. I musicie sobie zdawać sprawę, że idąc na ambonę w czasie misji i rekolekcji, idziecie w sam środek tej walki. To jest także i walka z Szatanem, który ma różne metody działania na człowieka, od początku jego dziejów. I stąd jest potrzebna wielka mobilizacja duchowa, wielka mobilizacja Łaski, wielka mobilizacja modlitwy, zaplecza modlitewnego, ażeby każde rekolekcje czy też misje przyniosły te owoce, o które nam chodzi i w Roku Świętym, i w każdym innym roku.

Zawierzenie Matce Najświętszej

Proszę Czcigodnych Ojców, ja bym na tym skończył, bo nie chcę przedłużać mowy, które nie należy do „porządku” ale jest tylko słowem wstępnym. Nasze szczególne zawierzenie, z roku na rok, coraz bardziej poniekąd i coraz głębiej, kieruje się w kierunku Matki Najświętszej jako Matki Kościoła. Program duszpasterski Roku świętego jest także związany z Jej obecnością w Kościele; w dziele Jezusa Chrystusa, w posłannictwie Kościoła i Ludu Bożego; w posłannictwie wszystkich członków tego Ludu Bożego: biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic, ludzi świeckich – także i w Waszym posłannictwie.

I jeżeli o coś prosić mogę na zakończenie, to właśnie o to, ażebyście jak najpełniej skorzystali z tego szczególnego zawierzenia Matce Bożej, które jest udziałem nas wszystkich. Żebyście w duchu tego oddania i zawierzenia podejmowali wszystkie prace misjonarskie i rekolekcyjne w tym Roku.

Szczęść Boże!

 

Archiwum KWPZM

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda