Home DokumentyPolskie dokumenty o życiu konsekrowanymEpiskopat PolskiEpiskopat Polski - BiskupiHomilie i przemówienia biskupów 2009.10.05 – Łódź – Kard. Stanisław Dziwisz, Homilia – św. Faustyna, Patronka Łodzi

2009.10.05 – Łódź – Kard. Stanisław Dziwisz, Homilia – św. Faustyna, Patronka Łodzi

Redakcja
 
Kard. Stanisław Dziwisz, Metropolita Krakowski

HOMILIA – ŚW. FAUSTYNA, PATRONKA ŁODZI

Łódź, 05 października 2009 r.

 

Czytania: Ef 3, 14-19; Mt 11, 25-30

Czcigodny Księże Arcybiskupie Władysławie,
szanowni przedstawiciele Władz miasta Łodzi i Regionu,
Bracia w kapłaństwie,
drogie Siostry zakonne,
Bracia i Siostry!

1. Przede wszystkim dziękuję Pasterzowi Kościoła Łódzkiego za zaproszenie mnie do Łodzi – do miasta, którego od czterech lat szczególną Patronką jest św. Faustyna. W swoim krótkim życiu związała się ona z ziemią łódzką. Tutaj – jak wiemy – ostatecznie dojrzewało jej zakonne powołanie i stąd wyruszyła do Warszawy, by po wielu poszukiwaniach znaleźć swoje miejsce w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

Przywożę wam serdeczne pozdrowienia od Kościoła Krakowskiego. Przywożę je z Wawelu, od grobu św. Stanisława, Biskupa i Męczennika, patrona ładu moralnego naszej Ojczyzny. Przywożę pozdrowienia z Łagiewnik, od grobu św. Faustyny, do którego pielgrzymują ludzie z całego świata. Przywożę je w siedemdziesiątą pierwszą rocznicę jej błogosławionej śmierci. Królewski Kraków jest dumny i wdzięczny za to, że dzięki pokornej, zamiłowanej w Bogu Zakonnicy stał się stolicą Bożego Miłosierdzia.

Szczególnym apostołem Bożego Miłosierdzia był Metropolita Krakowski, kardynał Karol Wojtyła. To on uczynił najwięcej, aby wielka sprawa nabożeństwa do Bożego Miłosierdzia, według objawień Siostry Faustyny, znalazła się w kręgu rozeznania Stolicy Apostolskiej. To on, dzięki pomocy kompetentnych teologów, odsłonił przed całym Kościołem bogactwo autentycznego, duchowego doświadczenia zawartego w „Dzienniczku” Siostry Faustyny. To on w swojej drugiej z kolei encyklice Dives in misericordia odsłaniał przed całym Kościołem oblicze miłosiernego Ojca w niebie. To on – już jako Piotr naszych czasów – towarzyszył cierpliwie i z bliska jej procesowi beatyfikacyjnemu i kanonizacyjnemu, ogłaszając ją najpierw błogosławioną, a następnie świętą Kościoła katolickiego.

2. Zachowujemy w pamięci piękny, słoneczny dzień 30 kwietnia Roku Jubileuszowego 2000. Prosta i pokorna Siostra Faustyna została wyniesiona do chwały ołtarzy na Placu św. Piotra w Rzymie, niejako w centrum Kościoła. W homilii Mszy świętej kanonizacyjnej Ojciec Święty mówił: „Kanonizacja siostry Faustyny ma szczególną wymowę. Poprzez tę kanonizację pragnę dziś przekazać orędzie miłosierdzia nowemu tysiącleciu. Przekazuję je wszystkim ludziom, aby uczyli się coraz pełniej poznawać prawdziwe oblicze Boga i prawdziwe oblicze człowieka. (…) Nie jest łatwo miłować miłością głęboką, która polega na autentycznym składaniu daru z siebie. Tej miłości można nauczyć się jedynie wnikając w tajemnicę miłości Boga. Wpatrując się w Niego, jednocząc się z Jego ojcowskim Sercem, stajemy się zdolni patrzeć na braci nowymi oczyma, w postawie bezinteresowności i solidarności, hojności i przebaczenia. Tym wszystkim jest właśnie miłosierdzie!” (n. 5).

Jan Paweł II w swej porywającej homilii podkreślał pewne rysy orędzia o Bożym Miłosierdziu, zwróconego do świata za pośrednictwem naszej Świętej. Przypominał, że to orędzie „jest skierowane przede wszystkim do człowieka, który udręczony jakimś szczególnie bolesnym doświadczeniem albo przygnieciony ciężarem popełnionych grzechów utracił wszelką nadzieję w życiu i skłonny jest ulec pokusie rozpaczy. Takiemu człowiekowi ukazuje się łagodne oblicze Chrystusa, a promienie wychodzące z Jego Serca padają na niego, oświecają go i rozpalają, wskazują drogę i napełniają nadzieją. Jakże wielu sercom przyniosło otuchę wezwanie «Jezu, ufam Tobie», które podpowiedziała nam Opatrzność za pośrednictwem Siostry Faustyny! Ten prosty akt zawierzenia Jezusowi przebija najgęstsze chmury i sprawia, że promień światła przenika do życia każdego człowieka. «Jezu, ufam Tobie»” (n. 7).

Jak wiemy, podczas tej Mszy świętej Jan Paweł II ogłosił, że pierwsza niedziela po Wielkanocy „od tej pory nazywać się będzie w całym Kościele «Niedzielą Miłosierdzia Bożego»” (n. 4). W ten sposób Ojciec Święty ukoronował całe dzieło kultu Miłosierdzia Bożego, które zaczęło kiełkować na polskiej ziemi i w sercu Patronki Łodzi.

3. Dzisiejsze słowo Boże pozwala nam na nowo spojrzeć na przedziwne dzieje duchowej drogi Siostry Faustyny. Jej posłannictwo dotykało najgłębszej tajemnicy Boga. Dotykało Jego nieskończonej miłości do człowieka. Dotykało Jego miłosierdzia. Potrzeba było wiary, nadziei i miłości prostej zakonnicy, by objawić, a raczej przypomnieć światu, że Bóg jest nieskończoną Miłością i że tylko ta Miłość może nas zbawić, czyli ocalić nasz los. W tym świetle odczytujemy usłyszane dzisiaj Jezusowe słowa z Ewangelii św. Mateusza: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 11, 25).

Miłosierdzie Boże zawarte jest w prostym zaproszeniu, wypowiedzianym przez Jezusa: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28). Miłosierdzie Boże przejawia się w tym, że Jezus Chrystus zaprasza nas do siebie, do wspólnoty życia z sobą. To jest największy dar. To jest znak naszej godności jako dzieci Bożych! Przychodzimy do Niego utrudzeni, obarczeni ciężarem win, niewierności. Tymczasem On nie tylko, że nas nie potępia i nie odrzuca, ale chce nas umocnić, „pokrzepić”, dodać nam siły. Taki dar bezwarunkowej akceptacji budzi w naszych sercach nadzieję!

Jezus zaprasza nas, byśmy wybrali Jego drogę, Jego program, Jego postawę. Paradoksalnie miłosierny Jezus nie obiecuje swoim uczniom łatwego życia. Odwrotnie, zachęca ich, by wzięli na siebie ciężar. „Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11, 29). Nie ulega wątpliwości, że chodzi o jarzmo i brzemię miłości. Kochać prawdziwie, jak Jezus, to znaczy zapominać o sobie. To znaczy czynić z siebie dar dla Boga i dla innych. Taki program życia kosztuje, ale wyzwala nas z postaw „starego człowieka”, oczyszcza z egoizmu i pozwala „przyoblec się w człowieka nowego, stworzonego na obraz Boga” (Ef 4, 24). W tym sensie ewangeliczne jarzmo i brzemię jest „słodkie” i „lekkie”, bo odpowiada naszej godności i najgłębszym pragnieniom.

4. Św. Faustyna urzeczywistniła ideał chrześcijańskiego życia, o którym mówi nam św. Paweł w odczytanym dziś fragmencie Listu do Efezjan. Chrystus zamieszkał przez wiarę w jej sercu. Ona była naprawdę „wkorzeniona i ugruntowana w miłości” (por. Ef 3, 17). Dlatego odsłoniła przed naszym niespokojnym światem całą „Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość” miłości Bożej „przewyższającej wszelką wiedzę” (por. Ef 3, 18-19).

Szczególny charyzmat św. Faustyny polega na tym, że uwrażliwiła ona Kościół na znamienny rys miłości Boga – na Jego miłosierdzie. To miłosierdzie jest odwieczne i niezmienne, ale w sposób szczególny potrzebuje go współczesny świat, który w XX wieku doświadczył totalitarnych systemów poniżających człowieka, odzierających go z jego godności, przynoszących cierpienie i śmierć dla milionów niewinnych ofiar.

Tą samą intuicją kierował się Jan Paweł II, kiedy na początku swojego pontyfikatu wołał do całego świata: „Nie lękajcie się!” „Dzisiaj – mówił Ojciec Święty – tak często człowiek nie wie, co nosi w sobie, w głębi swojej duszy, swego serca. Tak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Tak często opanowuje go zwątpienie, które przechodzi w rozpacz” (22 X 11978, n. 5). Jedyną odpowiedzią na taki stan ducha jest prawda o nieskończonym Bożym miłosierdziu.

5. Bracia i Siostra, dziś dziękujemy Bogu za dar orędzia miłosierdzia, przekazanego światu przez świętą Siostrę Faustynę. Dziękujemy za jej kierownika duchowego, błogosławionego Michała Sopoćko, wyniesionego do chwały ołtarzy w ubiegłym roku. Dziękujemy za opatrznościowy pontyfikat Sługi Bożego Jana Pawła II, który rozpoczął się trzydzieści jeden lat temu. Modlimy się, by i on rychło dostąpił chwały ołtarzy i mógł jeszcze intensywniej towarzyszyć ludowi Bożemu na jego drogach wiary, nadziei i miłości.

Dziękujemy Bogu za wszystko, co Jan Paweł II wniósł w życie Kościoła Łódzkiego. To on go podniósł do rangi Archidiecezji, a następnie Metropolii. Dziękujemy zwłaszcza za jego wizytę apostolską na tej ziemi 13 czerwca 1987 roku. To tutaj Piotr naszych czasów oddał hołd ludziom pracy, zwłaszcza spracowanym włókniarkom – matkom, żonom, siostrom. To tutaj spotkał się z przedstawicielami łódzkiej inteligencji, świata kultury i nauki. To tutaj udzielił Pierwszej Komunii Świętej dzieciom. Dzisiaj te dzieci są już dojrzałymi osobami, a swoją wiarą, miłością i pracą ubogacają życie społeczności miasta i regionu.

Cieszę się, że po latach mogłem powrócić do waszego miasta, tym razem jako pasterz Kościoła krakowskiego. Jestem również wykonawcą testamentu Jana Pawła II. Myślę, że w ramach tej szczególnej posługi mogę wam dzisiaj podziękować w jego imieniu za ogromną życzliwość, z jaką przyjęliście go przed laty oraz za wzruszającą pamięć, jaką otaczacie jego osobę i jego duchowe dziedzictwo. Cieszę się, że razem sprawujemy Eucharystię już w dziesiątym roku, jaki mija od kanonizacji Sekretarki Bożego Miłosierdzia i w rocznicę jej odejścia do Królestwa miłosiernej miłości i pokoju. Niech prawda o niezmierzonym miłosierdziu Boga umacnia nas wszystkich oraz czyni wiarygodnymi świadkami tego miłosierdzia. Amen

Za: www.diecezja.pl

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda