Abp Mathias Ngarteri, pasterz arch. Ndżameny w Czadzie, modlił się we wtorek, 15 czerwca na Jasnej Górze. „Jestem tu pierwszy raz i już jestem pod ogromnym wrażeniem” – powiedział czarnoskóry hierarcha z Afryki.
powierzyć Jej mój kraj, Czad. W Czadzie nadal trwają wojny, nadal trwają
różnego rodzaju okupacje, więc polecam kraj i Kościół opiece Matki
Najświętszej” – podkreślił arcybiskup z Czadu, który koncelebrował Msze
św. o godz. 11.00 w Kaplicy Matki Bożej.
Jak podkreśla afrykański arcybiskup, przed Kościołem w Czadzie stoją
dwa główne wyzwania. „Pierwszy to pokój. Czad jest w samym sercu
Afryki, i brak pokoju w Czadzie będzie brakiem pokoju w innych krajach
Afryki – tłumaczy ks. arcybiskup – Czad jest otoczony krajami
muzułmańskimi. Jeśli chrześcijaństwo nie utrzyma się w Czadzie, islam
pójdzie w głąb kontynentu – Kamerun, Republika Środowej Afryki nie
wytrzymają tego napływu. Dlatego też drugie wyzwanie przed młodym
Kościołem w Czadzie to jest potrzeba mocnego, chrześcijańskiego
świadectwa, abyśmy wobec tamtejszego świata, wobec muzułmanów dawali
świadectwo solidnej wiary chrześcijańskiej”.
Jak podkreślił abp Mathias Ngarteri, jego wielkim pragnieniem jest
utworzenie w Czadzie sanktuarium maryjnego na wzór Jasnej Góry. „Jestem
przekonany, że sanktuarium maryjne może być doskonałym miejscem, aby
ludzie uczyli się pięknego świadectwa chrześcijańskiego. Byliśmy
ewangelizowani na początku przez Francuzów i pierwszy kontakt z
chrześcijańskim światem to był kontakt z masonami francuskimi. Ta
ewangelizacja u nas była pozbawiona wszelkich elementów pobożności i
elementów kultu maryjnego”.
W Czadzie pracuje ok. 20 misjonarzy z Polski. „Moim pragnieniem
jest, aby było coraz więcej polskich kapłanów w Czadzie zarówno na
parafiach, jak i w seminarium czadyjskim” – stwierdza ks. arcybiskup.
o. Stanisław Tomoń
