Home WiadomościArchiwum Książki: ’U boku Jasnogórskiej Matki – 50-lecie kapłaństwa ojca Mariana Lubelskiego’

Książki: ’U boku Jasnogórskiej Matki – 50-lecie kapłaństwa ojca Mariana Lubelskiego’

Redakcja
„U boku Jasnogórskiej Matki – 50-lecie kapłaństwa ojca Mariana Lubelskiego’ – to tytuł nowej książki, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Paulinianium. Srebrny jubileusz kapłaństwa stał się okazją do rozmowy, którą z o. Marianem Lubelskim, paulinem i byłym przeorem Jasnej Góry, przeprowadził Czesław Ryszka, pisarz, publicysta i polityk, obecnie senator RP.
O. Marian Lubelski święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1961 roku na Jasnej Górze z rąk bp Stefana Bareły, ordynariusza częstochowskiego. Złoty jubilat o. Marian Lubelski był przeorem Jasnej Góry w latach 2002-2005.

 

„Jestem szczęśliwy, że Bóg pozwolił mi wytrwać 50 lat w paulińskim
zakonie, u boku Jasnogórskiej Matki. Jestem Bogu wdzięczny, że za mojego
życia w tak szczególny sposób wyróżnił Polskę i Kościół pontyfikatem
Jana Pawła II” – powiedział o. Marian Lubelski.


„Mam już 75 lat, w tym 50 lat w paulińskim habicie, jako sługa i
stróż Pani Jasnogórskiej, Królowej Polski. Chwała Panu, że tak potoczyło
się moje życie. Jestem za nie ogromnie wdzięczny Bogu i Matce
Najświętszej z Jasnej Góry” – podkreślił o. Lubelski.

„Jako paulini, oprócz oddania siebie całych Chrystusowi,
pielęgnujemy charyzmat codziennego zawierzania się Maryi, Pani
Jasnogórskiej i Królowej Polski wzorem błogosławionego Jana Pawła II –
napisał we wstępie do książki o. Izydor Matuszewski, generał
Zakonu Paulinów – Jestem przekonany, że takim sługą Maryi jest na Jasnej
Górze od wielu lat Ojciec Marian Lubelski, były przeor, dziś złoty
jubilat. Pomimo upływu lat nie zmienił się, codziennie widzimy go w
kaplicy Cudownego Obrazu na wieczornym apelu, bardzo często adoruje
Najświętszy Sakrament, jest na każde wezwanie w konfesjonale, cierpliwie
słucha, doradza, rozgrzesza. Za wszystko, a szczególnie za jego
przystępność i dobroć, za serdeczny uśmiech, dziękujemy Bożej Matce”.

W książce zainteresowany czytelnik znajdzie barwnie opisany życiorys
o. Mariana Lubelskiego, począwszy od tradycji rodzinnej, drogi do
powołania i kapłaństwa, posługi w paulińskich placówkach m.in. w
Brdowie, Warszawie, Leśniowie i Wielgomłynach, wreszcie ważniejsze
wydarzenia trzyletniego przeoratu na Jasnej Górze. Wiele miejsca autorzy
poświęcają wzruszającym spotkaniom o. Mariana Lubelskiego z papieżem
Janem Pawłem II.

„Z okazji pięknego jubileuszu 50. rocznicy święceń kapłańskich oraz
75. lat życia, życzę Ojcu Marianowi wszelkich potrzebnych łask Bożych,
aby mógł jeszcze przez wiele lat żyć w zjednoczeniu z Chrystusem i
pomagał innym trwać przy Chrystusie – pisze o. Izydor Matuszewski –
Dziękując za przykład zakonnego życia, ufam, że Maryja wyprosi u Jezusa
spełnienie najlepszych życzeń dla Ojca Mariana”.

o. Stanisław Tomoń

BPJG/ mś, dr, mn



Słowo wprowadzenia Ojca Generała

W jubileuszowym roku 50-lecia swojego kapłaństwa (1996), dziś już
błogosławiony Jan Paweł II w „Liście do kapłanów” napisał: „Drodzy
Bracia w kapłaństwie. Przypatrzmy się (…) powołaniu naszemu!”. I dalej
Ojciec Święty ujmując istotę kapłańskiego powołania, podkreślił, że
jest nią wierna służba, wyrażająca się w posłudze ołtarza, konfesjonału i
ambony. Dodał, że kapłaństwo to także styl życia naznaczony świętym
celibatem. W książce „Dar i tajemnica”, będącej swoistym ukoronowaniem
myśli o kapłaństwie Jana Pawła II, znajdujemy dalsze myśli, wyrażające
sens kapłańskiej aktywności. Dla Jana Pawia II „powołanie kapłańskie
jest misterium. Jest ono tajemnicą «szczególnej wymiany» – admirabile
commercium – pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Człowiek oddaje Chrystusowi
swoje człowieczeństwo, by mógł się On nim posłużyć jako narzędziem
zbawienia”.

I druga ważna wypowiedź błogosławionego Jana Pawła II:
„Przyzwyczaili się Polacy wszystkie, niezliczone sprawy swojego życia,
różne jego momenty ważne, rozstrzygające, chwile odpowiedzialne (…)
wiązać z tym miejscem, z tym sanktuarium. Przyzwyczaili się ze wszystkim
przychodzić na Jasną Górę, aby mówić o wszystkim swojej Matce (…),
która tutaj w jakiś szczególny sposób jest. Jest obecna (…)
Przyzwyczaili się do tego Polacy. Przyzwyczaili się ich pobratymcy,
sąsiedzi z różnych narodów…”. Te jakże inspirujące słowa Jana Pawła
II, wypowiedziane 4 czerwca 1979 roku na Jasnej Górze, są dla nas,
jasnogórskich paulinów, prawdziwym wyzwaniem, abyśmy posługując w
narodowym Sanktuarium, przekazywali pielgrzymom wewnętrzną siłę, która –
jak mówił Prymas Stefan Wyszyński – „chwyta głęboko za serce i trzyma
Naród cały w pokornej a mocnej postawie wierności Bogu, Kościołowi i
jego hierarchii”.

Powyższe wskazania są także dla nas, kapłanów i braci paulinów,
szczególnym zobowiązaniem, abyśmy kształtowali swoje powołanie na wzór
Chrystusa, abyśmy zawierzyli całych siebie Matce Najświętszej. Mamy
odczuwać głęboko, że Matka Boża wybrała każdego z nas na swoje
narzędzia, jej służebników. Właśnie w odniesieniu do Polaków Maryja
potrzebuje naszej posługi – jak sług w Kanie Galilejskiej – aby nie
brakowało pielgrzymom „dobrego wina” wiary. Jestem przekonany, że Maryja
jest najpewniejszym ratunkiem dla naszego narodu, jakże często
zagubionego, poszukującego prawdziwej wolności wewnętrznej, targanego
sporami politycznymi i moralnymi. Tymczasem Ojciec Święty Jan Paweł II
dał nam wyraźny sygnał, aby „Kościół w Polsce szedł drogą jasnogórską”.
Iść tą drogą, znaczy nie zagubić tych wielkich Aktów Zawierzenia Matce
Bożej, „tego wszystkiego, co Polskę stanowi”, nie zaprzepaścić
związanego z tymi Aktami wyzwolenia od tych rzeczy, które kuszą, ale
ostatecznie prowadzą do zniewoleń, rozbicia i degradacji.

Nawiążę jeszcze raz do pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego do
Ojczyzny, kiedy to na Jasnej Górze, 4 czerwca 1979 roku, Jan Paweł II
nazwał siebie człowiekiem zawierzenia. Było to wypowiedziane na
zakończenie homilii w czasie Mszy św. odprawianej pod Szczytem Jasnej
Góry. Papież stwierdził wprost: „Jestem człowiekiem zawierzenia.
Nauczyłem się nim być tutaj”. Podobnie też podczas pielgrzymki w 1997
roku Jan Paweł II na Jasnej Górze zawierzył Matce Bożej wszystkie
kontynenty, kraje i narody, które uwierzyły w Jezusa Chrystusa i
rozpoznały w Nim swój znak przewodni w wędrówce przez dzieje, całą
ludzkość, również tych, którzy jeszcze szukają drogi do Chrystusa.
Wstawiennictwu Pani Jasnogórskiej powierzył Ojciec Święty wówczas
zbliżający się wielki jubileuszu 2000-lecia chrześcijaństwa.

Piszę o tym, ponieważ jako paulini, oprócz oddania siebie całych
Chrystusowi, pielęgnujemy charyzmat codziennego zawierzania się Maryi,
Pani Jasnogórskiej i Królowej Polski wzorem błogosławionego Jana Pawła
II. Dla nas słowa Apelu Jasnogórskiego: Jestem, Pamiętam, Czuwam są
szczególnym wezwaniem do realizowania postawy sług Matki Najświętszej.

Jestem przekonany, że takim sługą Maryi jest na Jasnej Górze od
wielu lat Ojciec Marian Lubelski, były przeor, dziś złoty jubilat.
Pomimo upływu lat nie zmienił się, codziennie widzimy go w kaplicy
Cudownego Obrazu na wieczornym apelu, bardzo często adoruje Najświętszy
Sakrament, jest na każde wezwanie w konfesjonale, cierpliwie słucha,
doradza, rozgrzesza. Za wszystko, a szczególnie za jego przystępność i
dobroć, za serdeczny uśmiech, dziękujemy Bożej Matce.

Z okazji pięknego jubileuszu 50. rocznicy świeceń kapłańskich oraz
75. lat życia, życzę Ojcu Marianowi wszelkich potrzebnych łask Bożych,
aby mógł jeszcze przez wiele lat żyć w zjednoczeniu z Chrystusem i
pomagał innym trwać przy Chrystusie. Dziękując za przykład zakonnego
życia, ufam, że Maryja wyprosi u Jezusa spełnienie najlepszych życzeń
dla Ojca Mariana.

Niech również Matka Najświętsza wspiera autora rozmów z Ojcem
Marianem, Pana Senatora Czesława Ryszkę, odważnego świadka Ewangelii
wśród polityków i pisarzy.

o. Izydor Matuszewski OSPPE

Przełożony Generalny Zakonu Paulinów



50-lecie kapłaństwa o. Mariana Lubelskiego OSPPE

U BOKU JASNOGÓRSKIEJ MATKI

Agnieszka Krawczyk

W jubileuszowym roku 50-lecia swojego kapłaństwa (1996) bł. Jan
Paweł II w Liście do kapłanów napisał: „Drodzy Bracia w kapłaństwie.
Przypatrzmy się (…) powołaniu naszemu!”. I dalej Ojciec Święty,
ujmując istotę kapłańskiego powołania, podkreślił, że jest nią wierna
służba, wyrażająca się w posłudze ołtarza, konfesjonału i ambony.

Kapłańskie wzory

W książce wywiadzie „U boku Jasnogórskiej Matki”, która ukazała się z
okazji 50-lecia kapłaństwa o. Mariana Lubelskiego, na pytanie Czesława
Ryszki, skąd tyle u o. Mariana czci i pokory, postawy pełnej ufności i
zawierzenia wobec Matki Bożej, oraz synowskiego oddania wobec Jana Pawła
II, pada odpowiedź: „Na swojej kapłańskiej drodze spotkałem dwóch
wielkich ludzi Kościoła: Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana
Wyszyńskiego oraz Ojca Świętego Jana Pawła II, dziś już błogosławionego.
To bardzo zobowiązujące. Obydwaj są dla mnie wzorem kapłańskiego życia i
poświęcenia wszystkiego dla Jezusa i Jego Matki. Przez całe moje
kapłańskie życie czerpię z ich nauczania myśli do kazań, do katechez, do
codziennych rozmyślań”.

Ponadto o. Marian Lubelski dodaje, że wiarę prawdziwą i szczerą
wyniósł z rodzinnego domu. Potrzebni są mistrzowie i nauczyciele – jak
mówi, konieczna jest dobra rodzina, aby nauczyć się rozpoznawać Boże
słowa, znaki, sygnały.

Urodził się w miejscowości Zaczarnie, parafia Lisia Góra, 10 km od
Tarnowa. W rodzinie była ich siódemka rodzeństwa: czterech braci i trzy
siostry. On był przedostatni. Do kościoła parafialnego w Lisiej Górze
było 8 km. W tej zabytkowej świątyni z XIV wieku jako chłopiec był
ministrantem, w niej również poznawał najstarsze dzieje naszej ojczyzny,
ponieważ parafia powstała razem z założeniem wsi na mocy dyplomu
lokacyjnego króla Kazimierza Wielkiego w roku 1354.

Z Zakonem Paulinów związał się poprzez naukę w Niższym Seminarium
Duchownym w Krakowie. Potem był nowicjat w Leśniowie, pierwsza profesja
zakonna 13 sierpnia 1953 r., dalsze studia filozoficzno-teologiczne już w
seminarium paulińskim w Krakowie na Skałce. Jego młodszy brat, Tadeusz,
także pragnął zostać paulinem, ale ostatecznie wstąpił do Zgromadzenia
Misjonarzy, gdzie pełni obecnie urząd Dyrektora Krajowego Stowarzyszenia
Apostolatu Cudownego Medalika, szerząc cześć Matki Bożej z objawień św.
Katarzynie Labouré przy Rue du Bac w Paryżu.

Święcenia wyższe o. Marian przyjął w 1960 r. w Wadowicach z rąk abp.
Karola Wojtyły, natomiast kapłańskie – 29 czerwca 1961 r. w Kaplicy
Cudownego Obrazu na Jasnej Górze. Łaski sakramentu kapłaństwa udzielił
mu bp Stefan Bareła. Po krótkich wakacjach przez blisko rok posługiwał
na Jasnej Górze.

Kolejne placówki

W roku 1962 o. Marian powędrował na pierwszą placówkę duszpasterską
do Brdowa na Kujawach, do paulińskiego klasztoru i sanktuarium Matki
Bożej Zwycięskiej. Tradycja wiąże cudowny obraz z tej świątyni z bitwą
pod Grunwaldem – podobno znajdował się on w namiocie króla Jagiełły. 3
lata pracy w Brdowie to głównie katechizacja i pomoc duszpasterska w
okolicznych parafiach. Następnie – ku swojej radości – o. Marian wrócił
na Jasną Górę. Wpisał sobie wówczas jako motto życiowe słowa Henryka
Sienkiewicza – konfratra Paulinów, który w 300. rocznicę urodzin o.
Augustyna Kordeckiego, w 1903 r., potwierdzając historyczno–religijną
rolę Jasnej Góry w dziejach Polski, wpisał do księgi pamiątkowej słowa:
„W Częstochowie, na Jasnej Górze, bije nieśmiertelne serce polskiego
ludu”.

Były to czasy Milenium, czyli szczytowy okres obchodów przez Kościół
w Polsce tysiąclecia wiary chrześcijańskiej. Nie było wówczas dnia na
Jasnej Górze bez uroczystości. Taki był owoc posługi kard. Stefana
Wyszyńskiego, który ściągał na Jasną Górę wszystkich, dosłownie całą
Polskę, aby potwierdzać akty zawierzenia Maryi narodu polskiego.

W latach 1973-77 o. Marian Lubelski duszpasterzował w Warszawie, w
paulińskim klasztorze Świętego Ducha przy ul. Długiej. Oprócz tego
kontynuował studia specjalistyczne na Wydziale Prawa Kanonicznego
Akademii Teologii Katolickiej. Pracę na temat zmian posoborowych w
administrowaniu Kościołem pisał pod kierunkiem o. prof. Ferdynanda
Pasternaka, paulina. Miał już wyznaczony temat pracy doktorskiej, kiedy
zakon powołał go na przeora do Leśniowa, a zarazem przełożonego
klasztoru-domu formacyjnego, czyli nowicjatu Ojców Paulinów i kustosza
sanktuarium Matki Bożej Patronki Rodzin w Leśniowie. 6 lat spędził w
sanktuarium, które jest o dwa dni starsze od Jasnej Góry.

W Leśniowie o. Marian Lubelski przeżył dzień wyboru kard. Karola
Wojtyły na Stolicę św. Piotra. Jak wspomina, to było prawdziwe święto
radości i modlitwy. Nikt nie poszedł spać, ale razem z nowicjuszami
czuwano najpierw w klasztornej kaplicy, potem w kościele przed cudowną
figurą Matki Bożej Leśniowskiej. Magistrem nowicjatu był wówczas o.
Szczepan Kośnik, zasłużony kapłan, późniejszy przeor Jasnej Góry, który
zmobilizował o. Mariana do uczestnictwa w pieszej pielgrzymce
warszawskiej. Szedł w niej kilkakrotnie jako przewodnik grupy 10.,
liczącej 1500 osób, w tym 150 wózków z małymi dziećmi. To było
niepowtarzalne przeżycie.

W latach 1984-87 była znowu Jasna Góra, a po niej przez 6 lat praca
duszpasterska w Wielgomłynach. O. Marian Lubelski został pierwszym
proboszczem tej dawnej paulińskiej parafii, odzyskanej po 121 latach od
skasowania klasztoru przez cara po upadku powstania styczniowego i
usunięciu Paulinów w 1866 r. Klasztor był bardzo zniszczony, jedno
skrzydło zupełnie zniknęło, można powiedzieć, że był w stanie
krytycznym. Z Bożą i ludzką pomocą udało się wszystko wyremontować i
zorganizować od nowa życie tego paulińskiego klasztoru i parafii.

Na jasnogórskich urzędach

W 1993 r. o. Marian wrócił na Jasną Górę, aby pełnić ważne urzędy, w
tym od 1999 r. funkcję pierwszego podprzeora, a w latach 2002-2005
przeora konwentu. Na Jasnej Górze rozpoczął się wówczas prawdziwy boom
renowacji oraz remontów, zapoczątkowany przez o. gen. Izydora
Matuszewskiego. Zaczęto odnawiać Kaplicę Cudownego Obrazu, dzwony,
organy, bazylikę, a także wymieniać dachy, zmieniać krokwie, blachę,
urządzać łazienki w pokojach…

O. Marian miał szczęście uczestniczyć w każdej pielgrzymce
papieskiej na Jasnej Górze. Także podczas jego przeoratu przypadł
srebrny jubileusz pontyfikatu Jana Pawła II, Rok Różańcowy, jak również
jubileusz 350-lecia cudownej obrony Jasnej Góry w czasach potopu
szwedzkiego. Specjalny list z tej okazji wystosował Jan Paweł II na ręce
gen. zakonu o. Izydora Matuszewskiego. Z tej również okazji Jan Paweł
II ofiarował Matce Bożej Jasnogórskiej złote korony.

Najradośniejsze były dla o. Mariana audiencje u Jana Pawła II. Na
ten temat ukazały się dwa albumowe wydania, zatytułowane: „Niezwykłe
audiencje” oraz „Niezwykłe audiencje z Janem Pawłem II Wielkim i
Świętym”. O. Marian miał wówczas tę wielką łaskę wielokrotnych spotkań i
rozmów z Pasterzem Kościoła powszechnego, koncelebrował z nim Msze św.
Były to audiencje związane z zawożeniem do Watykanu jasnogórskich
opłatków, z podziękowaniem za list apostolski „Rosarium Virginis
Mariae”, z Pielgrzymką Narodową Polaków czy z 25-leciem apostolskiej
posługi Jana Pawła II na Stolicy św. Piotra. Była także ostatnia
audiencja duchowa w dniach umierania i śmierci Papieża. Dzięki inwencji
o. Mariana gdański artysta Mariusz Drapikowski wykonał bursztynową
sukienkę dla Cudownego Obrazu. Także o. Marian przywiózł na Jasną Górę
korony, które Jan Paweł II poświęcił i ofiarował w przeddzień swojej
śmierci, 1 kwietnia 2005 r. Był to szczególny papieski dar, który miał
zostać założony na Cudownym Obrazie razem z nową, bursztynową sukienką.
Czyż to nie symboliczne, że Ojciec Święty uczynił to wszystko 1
kwietnia, w dniu rocznicy Ślubów Lwowskich króla Jana Kazimierza?!

O. Marian nie był bezpośrednio przy śmierci Jana Pawła II, ale miał
możliwość modlić się przy trumnie Papieża. To była dla niego ostatnia
audiencja, jakiej udzielił mu Jan Paweł II. Niezwykła, w Sali
Klementyńskiej przy trumnie Papieża, trwała ponad trzy godziny, bez
słowa, ale pełna serca, miłości i wdzięczności za całe życie, wspaniałe
kapłaństwo, błogosławiony pontyfikat.

artykuł w: „Niedziela” z dn. 26 czerwca 2011, nr 26, s. 20-21

 

 

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda