Home WiadomościZ kraju Maryja jest pośredniczką Radości Ewangelii

Maryja jest pośredniczką Radości Ewangelii

Redakcja

Homilia O. Janusza Warzochy SJ, wikariusza biskupiego ds. życia konsekrowanego Archidiecezji Gdańskiej na rozpoczęcie peregrynacji Ikony Jasnogórskiej w klasztorach Archidiecezji, Wejherowo, 24.02.2014

Maryja na wesele w Kanie została zaproszona. Natomiast Jezus i Jego uczniowie tam byli. A zatem Maryja została zaproszona, jak możemy wywnioskować z tej sceny, aby strzec wesela, radości nowożeńców, aby być pośredniczką radości, jaką Bóg daje i pragnie przelewać na ludzi.

„Radość Ewangelii napełnia serce oraz całe życie tych, którzy spotykają się z Jezusem” – napisał papież Franciszek w adhortacji apostolskiej o głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie. Tym tekstem winniśmy się przejąć szczególnie my, zakonnicy. Papież zaprasza nas do nowego etapu ewangelizacji naznaczonego ową radością i ukazuje drogi Kościoła w najbliższych latach.

Maryja jest pośredniczką miedzy nami, a Jezusem, jest pośredniczką radości Ewangelii. Strzeże tej radości w nas. Przyczynia się, aby ona w nas była w całej pełni.

Uczta weselna w Kanie Galilejskiej, zaślubiny to symbol przymierza, miłości Boga do człowieka, także naszego przymierza.

W końcowej części tej sceny Jan zapisał:

„Taki to początek znaków uczynił Jezus”.

Objawił swoja Chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.”

Ta Ewangelia jest jakby syntezą tajemnicy miłości Pana do nas, zmartwychwstania, łaski, pochylenia się nad nami, darem radości dla Kościoła, w tym dla każdego z nas i naszych wspólnot.

Dzisiaj, gdy rozpoczyna się u nas, w naszych zakonnych wspólnotach peregrynacja Maryi w znaku ikony jasnogórskiej, pytamy w obecności Maryi:

– Panie, czego brakuje mojej radości? Co burzy moją radość? Czego w niej nam brak jako wspólnocie? Panie, jaką radość chcesz nam dać? Jaką radość masz dla mnie, dla nas abyśmy uczestniczyli w tym święcie, aby pomóc nam w chwili zakłopotania i jałowości, aby ożywić moją, naszą wiarę, relację z Tobą, która może trochę się wlecze, ospała i zmęczona, a także ożywić wspólnotę, którą tworzę wraz z innymi?

Wsłuchujemy się w słowa ewangelii, w słowa Maryi: „Nie mają już wina”.

Wino to bardzo ważny symbol w Biblii. W Psalmie 4, 8 psalmista śpiewa: „Wlałeś w moje serce więcej radości niż w czasie obfitego plonu pszenicy i młodego wina”.

Wino ty symbol radości Bożej. Oznacza entuzjazm i tryskającą żywotność. Jest więc tym co przeciwne smutkowi, codziennej szarzyźnie, monotonii, nudzie. Jest radością człowieka, który porzuca ostrożność, obawy, obronę, zachowanie dystansu. Znajduje się tam też sześć stągwi kamiennych, nie napełnionych tym, czym napełnione być powinny – oliwą lub winem na ucztę; będąc pustymi, stanowią rzeczywistość ciążącą, zawadzającą, meczącą.

Są symbolem pobożności suchej i pustej, formalnej, którą Jezus przychodzi odnowić. 

Woda, wlana obficie do dzbanów i mogąca (a w tym przypadku tak będzie) stać się nową rzeczywistością, jest symbolem duchowego bogactwa i obfitości życia.

Brak wina jest wszystkim tym, co zamyka, usztywnia, tworzy podejrzenia i podejrzliwość, smutek, drażliwość, kłótliwość, zły humor, pesymizm, smutek, krytykę, złośliwość. Możemy sobie wyobrazić cóż zrodziłby brak wina w osobach obecnych na weselu w Kanie!

Św. Paweł w liście do Rzymian (1,16) pisze tak: „Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą”. Są to słowa, które mogą nam pomóc zrozumieć pełne troski stwierdzenie Maryi: „Nie mają już wina”.  Po co Paweł to mówi? Po co mówi o wstydzie? On z tym nie miał problemu. Może daje nam do zrozumienia o czymś co może być w nas? Co oznacza w naszym przypadku dziś: ”wstydzić się Ewangelii?” Myślę, że nie tylko wyprzeć się Jezusa, jak zdarzyło się to Piotrowi, ale również zgodzić się na bardzo subtelne formy wstydu, które czasem pojawiają się w naszym życiu, nas zakonników i czynią nasze powołanie letnim, sprawiają, że się chowamy, stronimy od ludzi… Przyjąć Ewangelię, to przyjąć jej moc.

W Kanie widzimy jak bardzo wiara Maryi jest wypróbowana. Ona, ani przez chwilę nie wątpi w swego Syna.

Jej „tak” jest pełne, totalne. Maryja nie wie, co Jezus powie sługom. Jednak jej myśl jest taka: „cokolwiek wam powie, uczyńcie to”.

W sercu Maryi jest wielka pewność, że trzeba powierzyć się Bogu, bo Jezus jest wyjściem nawet z sytuacji na pozór zamkniętych. Maryja nie mówi, żeby słudzy przemyśleli problem, znaleźli jego przyczynę, aby doszli, kto jest winien, że zabrakło wina, ale mówi, róbcie, działajcie. Wie, że nie ci, którzy mówią: „Panie, Panie”, ale ci, którzy wypełniają wolę Bożą, wejdą do królestwa niebieskiego. Kto słucha i wciela w życie słowa Jezusa jest podobny do człowieka mądrego, który zbudował swój dom na skale”. Maryja wie, że błogosławieni są ci, którzy słuchają Słowa Bożego i zachowują je”, a nie którzy debatują. „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.

Coraz bardziej sobie uświadamiam, że radości ewangelii nie mogę kupić na bazarach, nie znajduje się jej w rozrywce, w czytaniu książek, w internecie, w filmach, w chodzeniu na różne kursy, a nawet w zaliczaniu rekolekcji (bo zakonnik musi!). Ta radość pochodzi z naszej relacji z Jezusem, z Jego Osobą, z Chwały Bożej, która przelewa się w nas. Źródłem radości jest sam Bóg, który daje o sobie znać, objawia się jako miłość, życie, żywotność – oto Jego Chwała. Chwała, którą Jezus objawia w Kanie, to jego moc, którą On nam przekazuje.

Radosne wino ewangelii jest nam przekazywane jedynie poprzez miłość Ukrzyżowanego, który ukochał nas do końca (w pełni i nieodwołalnie) i dla nas zmartwychwstał. A więc przez Krzyż Chwalebny Zmartwychwstałego Pana, którego my zakonnicy – mamy głosić całym sobą, całym stylem naszego życia.

Kiedy mówię Jezusowi ukrzyżowanemu, zmartwychwstałemu, pełnemu chwały „jesteś moim planem”, „jesteś moim pomysłem na życie”, wtedy Jego chwała przenika mnie i ożywia, ożywia wspólnotę, którą tworzę wraz z innymi braćmi, ożywia Kościół i świat.

Podziękujmy wraz z Maryją za radość, której już doświadczamy. Ale też zwracajmy się do Niej, aby pomogła nam zobaczyć gdzie brakuje nam radości ewangelii. Prośmy Maryję, aby była z nami i wspierała nas w modlitwie i w działaniu. Módlmy się o doświadczenie pełni radości Ewangelii w naszym osobistym i wspólnotowym życiu, aby radość Jezusa była nam światłem w widzeniu, mocą w działaniu i odwagą w wychodzeniu z Dobrą Nowiną do innych.

O. Janusz Warzocha SJ

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda