Home WiadomościZ kraju Ojciec Jerzy Tomziński OSPPE – Żywa Legenda Jasnej Góry

Ojciec Jerzy Tomziński OSPPE – Żywa Legenda Jasnej Góry

Redakcja

Nazywany jest „żywą legendą” i „kroniką Jasnej Góry”, w 2021 r. kończy 103 lata. To Ojciec Jerzy Tomziński – jedyny paulin, który pamięta Jasną Górę z okresu prawie całego stulecia. Nikt dłużej niż on nie mieszkał w jasnogórskim klasztorze. Mówi o sobie, że jest „człowiekiem Jasnej Góry”. Uważa Jasną Górę za swój ukochany dom oraz życiową legitymację i dowód tożsamości. Zna tutaj każdy kamień i każdy kąt – od fundamentów po krzyż górujący z wieży sanktuarium ponad miastem.

Jasnogórską przestrzeń, w której od wielu dekad mieszka ten wyjątkowy paulin, zarejestrował na swoich fotografiach Marcin Szpądrowski, a obecnie pokazuje na wystawie pt. „Ojciec Jerzy Tomziński Niepodległy”. Od dnia ukończenia przez nestora paulinów setnego roku życia autor wystawy – częstochowski pasjonat fotografii – często towarzyszy mu z aparatem fotograficznym nie tylko w sanktuarium, ale również wtedy, gdy zakonnik opuszcza klasztor i pomimo swego sędziwego wieku podejmuje różne aktywności poza murami Jasnej Góry. Tak powstały unikatowe fotografie, dokumentujące najnowsze wydarzenia z życia człowieka, w którego oczach odbiła się prawie wiekowa historia Ojczyzny i Kościoła. Wielkie wyrazy wdzięczności i uznania należą się fotoreporterowi, który obiektywem swojego aparatu próbuje przeniknąć wnętrze tego niezwykle ciekawego zakonnika. Zatrzymuje w kadrach fakty i buduje portret wielkiego, a zarazem pokornego, uroczego i radosnego paulina. Prezentowana wystawa jest pełną artyzmu próbą syntezy życia znanego szeroko w świecie Polaka, który już współcześnie jest zaliczany do ważnych postaci historycznych.

Pomost między dawnymi a nowymi laty

Urodził się 24 listopada 1918 r., gdy Polska zrzucała wreszcie kajdany niewoli. Wzrastał więc wraz z naszą Niepodległą. Wpisał się wyraziście w historię Ojczyzny. Dostrzegł to prezydent Andrzej Duda, który osobiście odwiedził Ojca Jerzego Tomzińskiego w 2018 r., gdy kończył on 100 lat, aby podziękować „za piękną postawę i miłość do Ojczyzny”, za udział „w ocalaniu narodowej dumy i tożsamości”. Zaliczył go do grona niezłomnych kapłanów, przekazujących „wolną i demokratyczną Polskę następnym pokoleniom”.

Ojciec Jerzy to jedna z najbardziej fascynujących postaci Kościoła katolickiego w Polsce. Przez kolejne dekady był naocznym świadkiem dziejów Polski i historii Kościoła. W jego osobie, jak w lustrze, odbijają się fakty z prawie całego XX wieku i początku obecnego stulecia, dając przegląd epoki. Stał się też inspiratorem przełomowych wydarzeń, również tych, które nadal trwają i mają wpływ na kształt dzisiejszego oblicza nie tylko Polski, jak: poświęcenie Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi, którego w dniu 8 września 1946 r. dokonał na Jasnej Górze prymas Polski kard. August Hlond, czy zainicjowanie 8 grudnia 1953 r., wraz z Marią Okońską z Instytutu Prymasowskiego, narodowej modlitwy o uwolnienie kard. Stefana Wyszyńskiego, co dało początek tradycji codziennego Apelu Jasnogórskiego. Jako przeor Jasnej Góry, był głównym organizatorem uroczystości złożenia Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego w dniu 26 sierpnia 1956 r. Obawiając się wtedy politycznej prowokacji komunistów, osobiście dyrygował z Jasnogórskiego Szczytu śpiewem milionowej rzeszy wiernych, trzymając batutę w dłoni, i prowadził komentarz liturgiczny. Miał więc wszystko na oku i mógł panować nad sytuacją. To on, na znak duchowej łączności Narodu z uwięzionym prymasem Polski, publicznie ucałował bukiet z biało-czerwonych kwiatów i złożył na ustawionym przy ołtarzu pustym fotelu, z herbem kard. Wyszyńskiego. Odważne decyzje Ojca Jerzego w czasie, gdy pełnił urząd przeora Jasnej Góry, umożliwiły rozpoczęcie w 1957 r. peregrynacji po polskich diecezjach i parafiach kopii Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Ojciec Jerzy Tomziński jest dziś ostatnim żyjącym polskim uczestnikiem wielkiego, przełomowego wydarzenia w Kościele powszechnym, jakim był II Sobór Watykański, odbywający się w latach 1962-1965. Ten niezwykły zakonnik odegrał też główną rolę w przygotowaniu i przeprowadzeniu w 1966 r. uroczystości związanych z Tysiącleciem Chrztu Polski, a ćwierć wieku później, w 1991 r., jako przeor, organizował VI Światowe Dni Młodzieży na Jasnej Górze, z udziałem papieża Jana Pawła II.

Historyczne spotkania

W swoim długim życiu Ojciec Jerzy osobiście zetknął się z osobami, które dostąpiły chwały ołtarzy, jak św. Matka Teresa z Kalkuty, św. Jan Paweł II, bł. kard. Stefan Wyszyński. Za wyjątkowy przywilej uznaje osobiste spotkanie z Ojcem Pio. Nieraz mówi, że jest jak chodząca relikwia, bo spoczęła na nim obdarowana stygmatami dłoń świętego kapucyna z San Giovanni Rotondo, którą mu błogosławił.

Na Jasnej Górze spotkał lub podejmował jako gospodarz tego miejsca różnych gości – od koronowanych głów i prezydentów oraz innych światowych polityków, jak amerykański senator Robert Kennedy, przez wielkich ludzi kultury, jak wybitna pisarka Zofia Kossak – do zwykłych, utrudzonych pielgrzymów. Ale też był świadkiem wizyt w murach Jasnej Góry ludzi najokrutniejszych: zbrodniarza wszechczasów Adolfa Hitlera, gubernatora generalnego Hansa Franka, bezwzględnych nazistów Hermana Göringa i Henricha Himmlera. Bardzo dużo ma do przekazania ten najstarszy w świecie paulin, który przeżył nie tylko Hitlera i Stalina, ale też komunę, z którą zmagał się w powojennej Polsce. Na jego oczach rodziła się Solidarność i wraz z nim Polska rozpoczęła swój marsz ku demokracji.

Między Watykanem a Jasną Górą

Ojciec Jerzy Tomziński dwukrotnie był generałem Zakonu Paulinów, trzykrotnie pełnił funkcję przeora Jasnej Góry. Spotkał się z kilkoma z papieżami: Piusem XII, Janem XXIII, Pawłem VI, Janem Pawłem II, którego znał osobiście już jako biskupa, kardynała, a następnie jako Ojca Świętego, i przyjmował go na Jasnej Górze, a także odwiedzał w Watykanie. Z papieżem Franciszkiem spotkał się w czasie jego pielgrzymki do Polski. Po latach opowiadał, jak to kiedyś jeden z paulinów szczycił się, że zna papieży. A Ojciec wtedy zaczepnie go zapytał, czy papieże również jego znają. W wywiadzie dla mediów wyjaśnił wprost: „W moim przypadku była to relacja w obie strony – ja znałem papieży, ale i oni mnie znali”. We wspomnieniach sięga do faktów z czasów Piusa XII – zdarzyło się np., że na pytanie tego papieża o kard. Stefana Wyszyńskiego przez kilkanaście minut opowiadał o nim po łacinie.

Przyjaciel kard. Wyszyńskiego

Ojciec Jerzy należał do najbliższych świadków świętości Prymasa Tysiąclecia. Chętnie wspomina początki tej znajomości. Było to w czasie, gdy ks. Wyszyński, jako nowo mianowany biskup lubelski, w 1946 r., przed otrzymaniem sakry biskupiej, odbywał w klasztorze paulinów kilkudniowe rekolekcje.

Ojciec Jerzy, jako kustosz Jasnej Góry, odstąpił mu swoją zakonną celę i miał okazję dużo z nim rozmawiać. Po latach publicznie wyznał: „Byłem przekonany, że tak właśnie wygląda święty, i chciałem się od niego wszystkiego uczyć, przede wszystkim świętej cierpliwości i ufności Panu Bogu”. Przyznał się, że niejednokrotnie podpatrywał w jasnogórskiej zakrystii, jak kard. Wyszyński całował dłonie kapłana odchodzącego od ołtarza po odprawieniu Mszy świętej. Tak wyrażał miłość do Chrystusa i szacunek dla kapłaństwa.

Człowiek medialny

Ojciec Jerzy jest człowiekiem bardzo medialnym. Dzięki jego tekstom i współpracy z różnymi redakcjami, w charakterze rzecznika prasowego, przez dziesiątki lat jasnogórskie wydarzania mogły być relacjonowane na bieżąco, głównie przez Radio Watykańskie, Biuletyn Biura Prasowego Sekretariatu Episkopatu Polski oraz „Niedzielę”, a potem jeszcze przez inne media. Był bardzo aktywnym rzecznikiem. Ojcu Jerzemu również dzisiaj wyjątkowej witalności mogą pozazdrościć nawet ludzie znacznie młodsi. To wspaniały gawędziarz, który z ogromnym poczuciem humoru, pełen wewnętrznego twórczego niepokoju, ze swadą wspomina przeszłość, odsłania wręcz sensacyjne wątki różnych spotkań, nawet wagi państwowej czy kościelnej, w których centrum się znalazł w swoim długim życiu. Ale też nadal śledzi i komentuje bieżące wydarzenia.

Zakonnik blisko ludzi

Ten rozmodlony paulin, mimo zaawansowanego wieku, jest bardzo zdyscyplinowany, przykładnie pilnuje klasztornego rytmu dnia. Świetnie się czuje w zakonnym posłuszeństwie, chociaż dobrze wie, co znaczy wielka władza. W aktywnym funkcjonowaniu nie przeszkadza mu pewne ograniczenie ruchowe.

Nadal przy ołtarzu czy w rozmównicy zakonnej spotyka się z różnymi osobami, również dziennikarzami, których przywiązanie do Ojca Jerzego trwa nieustannie. Niektórzy przychodzą do niego po komentarze, tak jak dawniej to czynili, gdy był rzecznikiem prasowym Jasnej Góry. Wielu ludzi mediów jeszcze pamięta, jak biegał z notesem, uczestnicząc w różnych wydarzeniach i medialnych konferencjach, jak pełen entuzjazmu, gestykulując, przemawiał przed kamerami telewizyjnymi czy mikrofonami radiowymi. Obecnie, chociaż już nieczęsto, to jednak zaskakuje, gdy osobiście pojawia się w różnych miejscach, również poza klasztorem, aby powspominać dawne czasy oraz podzielić się swoją mądrością i doświadczeniem.

Dokumentacja życia wyjątkowego człowieka

Od kilku lat w różnych spotkaniach – i na Jasnej Górze, i poza klasztorem – nestorowi paulinów towarzyszy z aparatem fotograficznym Marcin Szpądrowski, autor wystawy zatytułowanej „Ojciec Jerzy Tomziński Niepodległy”. Fotoreporter wiernie dokumentuje życie i publiczną aktywność tego wyjątkowego zakonnika. Na ekspozycji możemy zobaczyć pierwsze zdjęcie, które mu zrobił. Są też unikatowe fotografie historycznych maszyn do pisania, które Ojciec Jerzy w 2016 r. przekazał Redakcji „Niedzieli”, gdy już był na zasłużonej emeryturze. Maszyny stanowiły wyposażenie Biura Ojca Jerzego. Teraz są to ważne rekwizyty, pamiętające niesamowite historie. Na tych maszynach m.in. w 1956 r., w wielkiej konspiracji, napisano kilka tysięcy listów skierowanych do wszystkich polskich parafii, z zaproszeniem na Jasną Górę na 26 sierpnia 1956 r., a także przepisano tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego, który przygotował prymas Wyszyński podczas internowania w Komańczy. Na wystawie Marcina Szpądrowskiego można zobaczyć fotografie dokumentujące 100. rocznicę urodzin Ojca Jerzego Tomzńskiego, a także kolejne rocznice, czyli 101. i 102. Najnowsze zdjęcia pochodzą z beatyfikacji kard. Wyszyńskiego, a więc z 12 września 2021 r. Spełniło się bowiem marzenie jasnogórskiego zakonnika – jego wielki przyjaciel, Prymas Tysiąclecia, dostąpił chwały ołtarzy. Oczywiście, na beatyfikacji nie mogło zabraknąć Ojca Jerzego. Uczestniczył on osobiście w tej tak bardzo wymodlonej, wytęsknionej uroczystości beatyfikacyjnej.

Tytuł wystawy: ”Ojciec Jerzy Tomziński Niepodległy” bardzo trafnie określa jej głównego bohatera, który jako „żywa kronika” niesie w sobie wiekową historię Polski i historię Kościoła.

Za: www.niedziela.pl

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda