Home WiadomościZe Świata Redemptoryści – Rzym: przełożony generalny na Światowy Dzień Życia Konsekrowanego

Redemptoryści – Rzym: przełożony generalny na Światowy Dzień Życia Konsekrowanego

Redakcja

Zamieszczamy tekst przesłania przełożoneg generalnego Zgromadzenia Redemptorystów, o. Rogeria Gomesa CSsR, które zostało wygłoszone w czasie wspólnego spotkania redemptrystów online, 2 lutego 2023 r., z okazji Światowego Dnia Życia Konsekrowanego. Zapraszamy do lektury.

Drodzy Współbracia,

Z radością gromadzimy się tutaj online na tym krótkim redemptorystowskim spotkaniu. A więc, dlaczego to spotkanie? W tym dniu, kiedy Kościół obchodzi święto Ofiarowania Pańskiego w świątyni, my również gromadzimy się, aby wspólnie modlić się i dziękować Bogu za nasze redemptorystowskie życie konsekrowane, aby jednocześnie podziękować każdemu z Was, który poświęca swoje życie dla „apud eum redemptio”, aby zachęcić Was w Waszej misji i wspomnieć tych, którzy odeszli przed nami i wytrwali w swojej posłudze do końca.

Zarząd Generalny jest pierwszym animatorem współbraci. „Powinien być inspiratorem i animatorem nieustannej odnowy w prowincjach (wice)- przez swoją skuteczną, okresową i dyrektywną obecność” (Konst. 113). Znamy trudności, jakie przeżywa życie konsekrowane pośród złożoności dzisiejszego świata. Dlatego to proste spotkanie ma na celu przypomnienie oblicza każdego współbrata w jego różnych dziełach apostolskich, którym towarzyszą radości, smutki i wyzwania. Redemptorystowskie życie konsekrowane ma serce, które bije, ma twarz, ma ciało! Wszyscy tworzymy jedno ciało misyjne (por. Konst. 2), idziemy razem jako Kościół i Zgromadzenie, ta piękna synodalność, gdzie każdy jest w sercu Odkupiciela.

Obecnie jest nas 4616 współbraci: 56 biskupów, 3492 kapłanów, 9 diakonów stałych, 71 diakonów czasowych, 661 kleryków jeszcze przed święceniami: 100 po profesji wieczystej i 561 po profesji czasowej; 377 braci: 278 po profesji wieczystej i 49 po profesji czasowej. Średnia wieku w Zgromadzeniu wynosi 54,02 lat. Jesteśmy rozsiani w ponad 80 krajach. Jesteśmy znaczącą obecnością ewangelizacyjną. Jest wielu współbraci, którzy poświęcają swoje życie dla obfitego odkupienia w sytuacjach granicznych, takich jak wojna, terroryzm, fundamentalizm religijny, zmagając się z prześladowaniami i doświadczeniami śmierci. Są oni świadkami Pana, którzy nas zachęcają. Jest wielość dzieł, które prowadzimy w sanktuariach, parafiach, misjach ludowych, rekolekcjach, formacji, nauczaniu, szkołach, komunikacji i wielu innych. Staramy się odpowiadać na potrzeby naszych czasów, wyrażać naszym życiem apostolski zapał Założyciela i czuć się z Kościołem jako obowiązującym kryterium naszej misji (por. Konst. 33). Zgromadzenie jest żywe, ale potrzebujemy więcej zapału misyjnego. Redemptorysta ma zawsze niespokojne serce głosiciela Ewangelii.

W dniu, w którym obchodzimy pamiątkę ofiarowania Jezusa w świątyni, fundamentalne pytanie dla nas, redemptorystów, brzmi: co my w tym dniu przedstawiamy w świątyni Pana? Czy tak jak Symeon i Anna, rozpoznajemy Odkupiciela oczami naszej wiary, prostotą życia, modlitwą i przylgnięciem do woli Ojca? Jakie jest redemptorystowskie życie konsekrowane, które prezentuje się w świątyni Pana: to, które niesie gołębie i turkawki, i rozpoznaje Pana w tym, co najbardziej opuszczone, czy to, które składa rytualne ofiary z pozorów, które utrzymuje serce w pustce i nie pielęgnuje w nim pamięci o odkupieniu?

Jeśli jesteśmy tutaj, to dlatego, że ktoś został powołany przez Ojca, przylgnął głęboko do Jego planu i oddał swoje życie za najuboższych i najbardziej opuszczonych. Składamy dzięki Odkupicielowi! Tak więc korzeń życia konsekrowanego tkwi w paschalnej tajemnicy Chrystusa ze wszystkim, co ona implikuje: stając się ciałem, doświadczając męki, cierpienia, śmierci i zmartwychwstania, wierząc w Słowo Ojca i w energetyzującą moc Ducha. Nie widzieliśmy Pana, jak Symeon i Anna, ale uwierzyliśmy w Jego wierne słowo, to samo słowo, które nas tu przyprowadziło. Oni widzieli i uwierzyli. Dotknęliśmy Go przez doświadczenie wiary naszych przodków i nasze osobiste spotkanie z Odkupicielem. Razem z Symeonem, Anną, Maryją, Józefem i naszymi świętymi, błogosławionymi i męczennikami możemy powiedzieć, że nasze oczy widzą zbawienie, a ponieważ w nie wierzymy, głosimy je jako światło dla wszystkich narodów. Nasza konsekracja ma w swojej historii wspomnienia paschalne i wspomnienia odkupienia.

Możemy porównać Symeona i Annę do naszego życia konsekrowanego (por. Łk 2, 25-38). Symeon reprezentuje sprawiedliwość, pobożność, otwartość na Ducha Świętego, mądrość i wytrwałość w wierze. Jest sługą świątyni, który przyjmuje wszystkich bez różnicy, podobnie jak Maryję i Józefa. Jest tym, który przyjmuje ofiary ubogich i nie wykorzystuje ich ani nie wyklucza na podstawie przepisów o czystości. Anna, poganka, heretyczka, reprezentuje mniejszość, wykluczoną przez świątynię, która oczekuje wyzwolenia i rozpoznaje Pana w obrazie opuszczonych, do czego nie byli zdolni zakonnicy ze świątyni. Anna jest reprezentacją życia konsekrowanego jako mniejszości w świecie, która jednak odnalazła Pana, służy Mu niestrudzenie dzień i noc i szczerze Go chwali.

W ciągu tych prawie 300 lat istnienia Zgromadzenia, przed Panem jednoczyliśmy się przez nasze wspomnienia odkupienia z tymi, którzy uwierzyli i doświadczyli zbawienia i z gorącymi sercami przekazywali to, czego doświadczyli. Dziś w tym spotkaniu jednoczą nas nasze wspomnienia wielkanocne i odkupienia, które sprawiły, że wytrwaliśmy i doszliśmy tak daleko. Dziś stajemy przed Panem, przed każdym współbratem, przed światem. Życie konsekrowane, które nie doświadcza codziennego przedstawiania się w świątyni Pana, nie ma prawa mówić, że widziało zbawienie i przedstawiać się jako światło dla narodów. Jak wygląda nasze ofiarowanie się Panu jako konsekrowanych redemptorystów w świątyni świata, w którym żyjemy? Jak wyglądają nasze wspomnienia o odkupieniu i codziennym nawróceniu? Jeśli Zgromadzenie jest jak Symeon i Anna, długowieczne, pobożne, wierne Bożym obietnicom, wytrwałe, wrażliwe na Ducha Świętego, rozpoznające Odkupiciela w najbardziej opuszczonych, jako rzeczywistość eschatologiczną może śpiewać pieśń Symeona: Teraz sługa Twój może odejść w pokoju, bo według słowa jego oczy ujrzały zbawienie przygotowane dla wszystkich ludów, światło dla wszystkich narodów. W przeciwnym razie będziemy śpiewać pieśń lamentu i smutku.

Jakiego redemptorystowskiego życia konsekrowanego chcemy dla siebie i dla Kościoła? Tego, które ucieka od świata? Tego, które ukrywa się w swoich zamkach, w swoich pięknych świątyniach, zakrystiach i w swoich szatach? Ten, który jest rozdrobniony przez osobiste projekty lub przez wewnętrzne walki w poszukiwaniu władzy? Ten, który tkwi w strefach komfortu? Czy też ten, który rozpoznaje świat, dostrzega jego piękno i ambiwalencje, który podejmuje ryzyko kroczenia z Odkupicielem, raniąc i sprawiając, że jego stopy krwawią? Jakiego redemptorystowskiego życia konsekrowanego chcemy dla siebie i dla Kościoła? Redemptorystowskiego życia konsekrowanego, które rozpoznaje swoimi oczami Odkupiciela, identyfikuje się z Nim, jest ciałem misyjnym i ceni każdego współbrata i świeckich? Czy też fragmentaryczne, które słucha głosu bożków, doznaje olśnienia, a następnie zostaje porzucone po drodze? Pan jest wierny. Idole nas oczarowują, sprawiają, że się zakochujemy, a potem nas porzucają. Jakiego rodzaju redemptorystowskiego życia konsekrowanego chcemy dla siebie i dla Kościoła? Nie czystego życia konsekrowanego, nietykalnego, bez grzechu, oddalonego od rzeczywistości, ale ludzkiego życia konsekrowanego, ze swoimi sprzecznościami, ze swoimi ranami, bez lęków, ale które każdego dnia daje z siebie to, co najlepsze, nawraca się i odnawia, jest w świecie jak tańczące światło, opierające się wiatrowi i jest pochłonięte prostym sercem, wiernym Panu i najbardziej opuszczonym.

Pytania te pomagają nam rozeznać osobiście i wspólnotowo, jaki styl życia konsekrowanego chcemy mieć w przyszłości. Wyzwania, przed którymi stoimy są liczne i różnorodne. Nie powinniśmy się jednak zniechęcać. Jesteśmy misjonarzami nadziei, którzy idą śladami Odkupiciela. Jeśli to prawda, nie możemy zadekretować naszej przedwczesnej śmierci. Musimy mieć oczy otwarte na rzeczywistość i dokonać naszej instytucjonalnej i osobistej samokrytyki, ale nie możemy się poddać w obliczu tego, co nas przeraża, problemów wynikających z naszych niewierności i wyzwań współczesnego świata. Część Kościoła przeżywa skomplikowany moment z tak wieloma wewnętrznymi sporami, utratą wiarygodności i oddalaniem się od Ewangelii. Na przestrzeni dziejów, w kontrowersyjnych momentach życia kościelnego, życie konsekrowane zawsze było znakiem. Tak więc w kontekście tak wielu podziałów jesteśmy wezwani, aby być znakiem jedności i głosić odkupienie z odwagą i entuzjazmem. Nasz charyzmat jest żywy i umacnia nas w misji i dlatego jesteśmy powołani, aby być światłem dla narodów.

Charyzmat rodzi się z głębokiego doświadczenia Boga, z centralnego miejsca Chrystusa, i urzeczywistnia się w historii ludzkości na rzecz wspólnoty i potrzebujących. Jest źródłem czystej i życiodajnej wody. Opiera się zawsze na Duchu Świętym, który go daje i ożywia przez doświadczenie Ewangelii, przez słuchanie znaków czasu i czasu znaków oraz przez dialogiczną bliskość z Ludem Bożym. Bez tych elementów charyzmat nie przetrwa, nie może być rozeznany i reinterpretowany w biegu historii, staje się wodą niezdatną do picia i ma tendencję do wysychania. Dla redemptorysty charyzmat przekłada się na dynamizm głoszenia Ewangelii i na radość z posiadania osoby Chrystusa w centrum swojego życia oraz z kontynuowania Jego obecności i misji odkupienia w świecie (por. Konst. 23). Charyzmat, jako owoc Ducha Świętego, jest dynamiczny i rozciąga się na całą historię i odnawia się na tyle, na ile jego wyznawcy są zdolni do dialogu z Panem, który zawsze prosi ich o picie (por. Jo 4, 7). Śmierć charyzmatu zaczyna się, gdy indywidualizm przenika do krwiobiegu ciała misyjnego. Stopniowo zżera on żywotne organy naszego życia apostolskiego i tracimy poczucie własnej konsekracji i misji. Indywidualizm jest bramą do naszej agonalnej śmierci.

Żyjemy i chcemy nadal być żywą pamięcią Odkupiciela na tym świecie, światłem gdziekolwiek jesteśmy. A jak możemy być światłem, jeśli nasz wewnętrzny płomień zamiera? Być może nasze wnętrze jest jak żar pokryty popiołem. Potrzebne jest tchnienie Ducha Świętego, aby obudzić w nas ten płomień na nowo, jak to uczynił z uczniami na drodze do Emaus (por. Łk 24, 32). Być może to zaciemnienie naszego wewnętrznego płomienia tłumaczy tak liczne odejścia w Zgromadzeniu. Dlaczego tak wielu współbraci odchodzi do diecezji? Dlaczego niektórzy opuszczają nas w pierwszych latach swojej profesji i kapłaństwa? Czy nasza formacja pomaga młodym mężczyznom włączyć charyzmat redemptorystów w swoje życie i widzieć w nim wartość dla ich życia misyjnego na całe życie? Czy nasze życie wspólnotowe oferuje współbraciom jakość w ich życiu uczuciowym, duchowym i misyjnym? Te pytania nie mają na celu obwiniać nikogo, ponieważ jest to fenomen w dziedzinie życia konsekrowanego, ale służą nam jako pomoc w byciu samokrytycznym w każdym aspekcie: w życiu wspólnotowym, duchowym i misyjnym. Jest to jedno z wielkich wyzwań naszych czasów. Nie bójmy się stanąć wobec tej rzeczywistości w świetle Ducha Świętego oraz rozeznania osobistego i wspólnotowego. Odkupiciel idzie z nami. Ważne jest, aby odzyskać naszą pierwszą miłość (por. Ap 2,4).

XXVI Kapituła Generalna podjęła pięć ważnych tematów: tożsamość, misja, życie konsekrowane, formacja i przywództwo. Przenikają one całe nasze życie konsekracyjne i apostolskie. Aby pomóc nam w codziennej refleksji, każdego roku, począwszy od uroczystości św. Klemensa, Zarząd Generalny będzie pogłębiał jeden temat według rozdziałów naszych Konstytucji: wspólnota, formacja, misja, duchowość, przywództwo i przegląd życia. W ten sposób w ciągu sześciu lat przejdziemy przez wszystkie podstawowe jądra naszego życia apostolskiego, biorąc pod uwagę postanowienia naszych Konstytucji i Statutów, Kapituł Generalnych i innych dokumentów Zgromadzenia. Niech każdy rok inspiruje nas do rozpalania płomienia naszego powołania i naszego zapału misyjnego (por. Konst. 20, 33, 37, 80).

Na koniec kilka słów o restrukturyzacji. W ciągu tych 30 lat były różne podejścia, które nas oświecały: teologiczne, duchowe i strukturalne. Wszystkie były bardzo ważne i pomogły nam dojść do tego punktu. Fundamentalne znaczenie ma przypomnienie sobie kenozy Jezusa i św. Alfonsa, który pomaga nam w refleksji. Nie możemy zapomnieć o inspiracji, która pochodzi od najbardziej opuszczonych. Muszą oni każdego dnia restrukturyzować się, aby przetrwać. Doświadczenie migrantów, którzy opuszczają swoją ojczyznę tylko z pewnością swoich marzeń i ubogich, którzy muszą każdego dnia wymyślać siebie na nowo, skłaniają nas do refleksji. Niepewność opuszczonych skłania nas do refleksji nad naszą dyspozycyjnością. Gdziekolwiek idziemy, Zgromadzenie wspiera nas w ponad 80 krajach, w których jesteśmy obecni. Mamy strukturę, która nas chroni. Dzięki restrukturyzacji nikt nie pozostanie bez ochrony. Jeśli w ciągu tych 30 lat nadal mamy trudności, to być może dlatego, że nie nauczyliśmy się od najbardziej opuszczonych, a może jesteśmy zbyt daleko od ich życia. Wezwanie dla nas: „nowe wino w nowych bukłakach” (por. Mk 2, 22). Restrukturyzacja jest wezwaniem Ducha Świętego dla całego Zgromadzenia, aby pozostać wiernym charyzmatowi i odpowiedzieć na znaki czasu z nowym zapałem misyjnym i odnową naszego życia apostolskiego.

Panie Żniwa i Pasterzu trzody, pomóż nam być wiernymi naszej misji i nigdy nie zapominać o opuszczonych. Inspiruj nas zawsze do bycia dobrymi Samarytanami, zachęcaj nas do wprowadzania w życie Twoich słów w synagodze w Galilei (por. Łk 4, 18-19). Niech Maryja, Matka Nieustającej Pomocy, wraz ze świętymi, męczennikami, błogosławionymi i czcigodnymi sługami Bożymi, pomaga nam kroczyć drogami Odkupiciela jako misjonarze nadziei, gdziekolwiek jesteśmy. Pomóż nam wytrwać, zwłaszcza w chwilach krzyża. Amen!

Pod opieką Matki Nieustającej Pomocy i wszystkich naszych świętych, męczenników, błogosławionych i sług Bożych błogosławieństwo wszechmiłosiernego Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego Amen! Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział. Jesteście ważni dla Zgromadzenia, idźcie dalej i nie bójcie się! Duch Pański jest z nami!

o. Rogério Gomes CSsR, przełożony generalny

Święto Ofiarowania Pańskiego, Rzym, 2 lutego 2023 r.

Za: www.redemptor.pl

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda