Home Wiadomości Pawełki na Jasnej Górze

Pawełki na Jasnej Górze

Redakcja

Styczeń to szczególny miesiąc dla Zakonu Paulinów. Ojcowie i bracia czczą w tym czasie patriarchę swojego Zakonu – św. Pawła Pierwszego Pustelnika.

Dlatego już jutro tj. w sobotę, 10 stycznia rozpocznie się nowenna ku czci św. Pawła I Pustelnika, zwana „Pawełkami”. Codziennie przez osiem wieczorów o godz. 18.00 wszyscy ojcowie i bracia paulini oraz częstochowianie i pielgrzymi gromadzić się będą w Kaplicy św. Pawła I Pustelnika, oraz w przylegającej do niej bazylice jasnogórskiej. Modlitwa „Pawełek” składa się z odśpiewania jednego z dwóch hymnów ku czci św. Pawła oraz kazania nowennowego, które głosi jeden z ojców paulinów. Na zakończenie nowenny następuje oddanie czci wystawionym relikwiom świętego Patriarchy Zakonu. Ostatnie, dziewiąte nabożeństwo zostanie odprawione w niedzielę, 18 stycznia o godz. 16.15, a przewodniczyć mu będzie bp Antoni Długosz z Częstochowy. W ostatnich „Pawełkach” licznie uczestniczą dzieci, które obdarowane zostaną wtedy także drobnymi upominkami, a przede wszystkim błogosławieństwem księdza biskupa Antoniego.

Święty Paweł z Teb żył w Egipcie. Urodził się ok. 228 r., a zmarł w 341 r. Miał więc przeżyć aż 113 lat, z czego ponad 90 lat spędził na pustyni, żyjąc w grocie skalnej – sam na sam z Bogiem. Całe życie spędził na pustyni modląc się i pokutując. W historii Kościoła uznawany jest za pierwszego pustelnika.

Nowenna ku czci św. Pawła I Pustelnika:

  • sobota, 10 stycznia – o. Andrzej Grad, temat: „Chluba pustyni” – Ojczyzna i narodziny Pawła
  • niedziela, 11 stycznia – o. Michał Legan, temat: „Chluba pustyni” – Paweł starannie wychowany
  • poniedziałek, 12 stycznia – o. Ryszard Kowalski, temat: „Chluba pustyni” – Paweł podąża za głosem powołania
  • wtorek, 13 stycznia – o. Marcin Ciechanowski, temat: „Chluba pustyni” – Demon różnymi pokusami niepokoi Pawła
  • środa, 14 stycznia – o. Krzysztof Grzesica, temat: „Chluba pustyni” – Paweł w ukochanej pustelni
  • czwartek, 15 stycznia – o. Marcin Minczyński, temat: „Chluba pustyni” – pochwała życia pustelniczego
  • piątek, 16 stycznia – o. Piotr Gałdyn, temat: „Chluba pustyni” – Pawłowi pożywienia i ubrania dostarcza palma
  • sobota, 17 stycznia – o. Jan Berny, temat: „Chluba pustyni” – o rozmowach Pawła i Antoniego

14 stycznia, w wigilię uroczystości św. Pawła Pierwszego Pustelnika, patriarchy Zakonu Paulinów. Jest to Dzień Skupienia Paulinów.

W uroczystość św. Pawła – 15 stycznia paulini odprawiają uroczystą wspólnotową Mszę św. Ojcowie i bracia zgromadzeni przed Cudownym Obrazem Matki Bożej wraz z Generałem Zakonu ponawiają śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa.

16 stycznia paulini obchodzą Święto Królowej Pustelników, zatwierdzone przez Stolicę Apostolską jako wyraz wdzięczności za opiekę Maryi nad Zakonem Paulińskim. W tym dniu wspólnota paulińska ponawia Akt Zawierzenia Zakonu Maryi.

Uroczystość ku czci św. Pawła tzw. „zewnętrzna”, obchodzona jest z licznym udziałem wiernych. Przypada ona w ostatnim dniu nowenny ku czci św. Pawła, a więc w tym roku w niedzielę, 18 stycznia:

– o godz. 11.00 zostanie odprawiona uroczysta Suma z udziałem paulinów oraz przybyłych wiernych

– o godz. 16.15 zostanie odprawione ostatnie nabożeństwo „Pawełek” z udziałem dzieci. Nabożeństwu przewodniczyć będzie bp Antoni Długosz z Częstochowy, on również pobłogosławi indywidualnie wszystkie dzieci i ich opiekunów. Najmłodsi otrzymują przygotowane przez paulinów upominki w postaci obrazków, słodyczy i owoców pustyni.

o. Stanisław Tomoń
BPJG / mn


Prawie 300 lat temu o. Matthias Fuhrmann, profes Zakonu św. Pawła Pierwszego Pustelnika prowincji austriackiej napisał książę pt. „Ozdoba Pustyni czyli żywot św. Pawła Pierwszego Pustelnika”.

Niedawno dzieło to zostało przetłumaczone z języka łacińskiego. Tłumaczenia dokonał prof. Jerzy Wojtczak-Szyszkowski, konfrater Zakonu Paulinów, wybitny latynista. Książka została wydana przez Wydawnictwo Zakonu Paulinów i Drukarnię Michalineum.

Oto słów kilka zaczerpniętych z „Ozdoby Pustyni” jako zachęta do lektury na zbliżający się czas „pawełkowej” nowenny:

Posłowie o autorze i o powodach publikacji dzieła Chluba Pustyni

Mała książeczka, w formacie 16°, pod sugestywnym tytułem Decor Solitudinis, a w języku polskim jako Chluba Pustyni – o życiu i kulcie św. Pawła Pustelnika z egipskich Teb, wydana w 1732 roku, była pierwszą szerzej ujmującą pozycją, która zaspakajała oczekiwania paulińskiej wspólnoty i całej konfraterskiej rodziny przyjmującej honorową unię pod jego wezwaniem. Napisana kwiecistym, łacińskim językiem, ozdobiona kunsztownymi miedziorytami, cieszyła się uznaniem z powodu zwięzłej treści, rzeczowej narracji wspartej literaturą i co istotne ogromną sympatią do postaci, której urokiem autor zachwycił czytelnika. Nie inne też względy zaważyły obecnie, że po blisko trzystu latach ma przypominać nam niezwykłego Abnegata, którego duchowością żył przez wieki chrześcijański świat, a dzisiaj w dobie totalnego relatywizmu wartości ducha, wskazuje kierunek przemian, bez których trudno oczekiwać, a nawet marzyć o pokoju i ładzie społecznym w świecie.

Słów kilka o autorze

Ojciec Mathias Fuhrmann, autor Decus Solitudinis, był Wiedeńczykiem, urodził się w 1697 roku. W stołecznym mieście Austrii przeżył dzieciństwo i tutaj też poznał paulinów, o których słyszał niemało z racji ich konwentu w pobliskim Wiener Neustadt, i w którym wypadło mu spędzić najpiękniejsze lata życia. Nie ustalono czasu jego wstąpienia do zakonu, fakultatywnie był to rok 1720, po którym odbywał studia teologiczne, zapewne w Studium Teologii w Trnavie (obecnie Słowacja) lub Lepoglavie (obecnie Chorwacja), gdzie mógł przyjąć święcenia kapłańskie. Długie milczenie w źródłach, czy raczej brak ich badań, nie pozwalają snuć dalszych hipotez, wystarczy przypomnieć to, co podają dawne niemieckojęzyczne bibliografie, w których odnotowano jego opracowania dotyczące dziejów Wiednia i ludzi w nim działających. W kilku innych wybiegł poza Austrię, m.in. w studium o chrzcie Konstantyna Wielkiego, nie mówiąc o pracach poświęconych dziejom zakonu.

Prace powyższe wykonywał, jak zobaczymy niżej w głównym konwencie prowincji w Wiener Neustadt, tymczasem z dziełka Decus Solitudnis wynika, że pracował nad nim, lub tylko go wykończył, w zabytkowej rezydencji na Górze Kalwarii w Hernals pod Wiedniem, zakupionej przez zakon w 1722 roku (1). Z późniejszych relacji wynika, że w 1753 r. powrócił do konwentu w Neustadt, gdzie pełnił obowiązki duszpasterskie, a czas wolny poświęcał studiom historycznym. To one sprawiły, że stał się postacią znaną, a nawet popularną jako monografista Wiednia i dziejów państwa austriackiego.

W jego dorobku twórczym było już bodaj najcenniejsze dotąd czterotomowe dzieło: Alt und Neues Österreich, oder compendieuse Universal-Historie von dem alt – und neuen, geist – und weltlichen Zustand dieses Lands…, Wien (1734), dedykowane arcybiskupowi Wiednia i kardynałowi Zygmuntowi Kolonitschowi. Niepełne dwa lata późnej opublikował duże studium Alt- und Neues Wien, oder dieser Kayserlich – und Ertz-Lands – Fürstlichen Residentz – Stadt Chronologisch – und Historische Beschreibung, Linz 1738/39. Kolejnym, ale odmiennym tematycznie studium była łacińska edycja Historia de sacra Baptismo Constantini Max. Augusti colloquiis familiaribus digesta, t. 1, Roma 1743; t. 2. 1747. Do dziejów religijności starożytnej na terenie Austrii nawiązał w mało znanym studium o pustelniku z V stulecia Sewerynie: Leben und Wundertfhaten des Heiligen Nordgauer, oder Österreicher Apostels Severin. …(1747).

Pomijam w tym miejscu drobne pozycje (2), aby opowiedzieć o pracach o. Fuhrmanna – jakby o „wpadkowym dziele”, zamkniętym w pięknym rękopiśmiennym foliale, ozdobionym jego własnoręcznymi miedziorytami. Rzecz dotyka pracy w miejskim Archiwum w Wiener Neustadt, do którego zaproszony został przez Augustyna Weyraucha w celu uporządkowania akt leżących w bezładzie na podłodze miejskiego ratusza. Prace rozpoczął w 1753 r. Monografistka jego dzieła, do niedawna dyrektor tegoż archiwum, dr Gertrudę Gerhatl, podaje kilka szczegółów jego stanu zachowania przed wejściem o. Fuhrmanna do owego lamusa i to, czego dokonał swoją dociekliwością. Pomieszane i wybrakowane akta, luźne lub zabrudzone kartki pomieszane z walającymi się pieczęciami, scalał systematycznie w pojedyncze jednostki według treści i nadawał im stosowne tytuły. Po roku tej pracy, 25 sierpnia 1754 r. przedłożył burmistrzowi miasta i jego radzie rękopiśmienny foliał liczący 620 stron z podziałem na 4 części: przywileje, dokumenty fundacyjne, akta i miscelanea – dodając do każdego fascykułu krótki regest, daty skrajne i sygnaturę. Dla ułatwienia nie pominął alfabetycznego indeksu i krótkiej historii całego zbioru. Dziełu tak skonstruowanemu narzucił barokowy, modny w jego epoce i w jego piśmiennictwie tytuł, który dla poznania mentalności autora warto odnotować w całości: Repertorium et recensio specialis omnium diplomatum, privilegiorum, litterarum fundationalium, actorum, aliorumque vetorum ac recentiorum monumentorum, quae in chartophylatio sive archivo archiducalis ac limitaneo municipio Novae Civitatis Austriae inferioris asservantur. Cum subiectis summariis rerum in praecipuis instrumentis contentarum. A saeculo post Christum natum XIII usque ad praesens saeculum XVIII ordine chronologico collocatum digestum. Accedunt non solum supplementa ad eadem classes ac in quatuor classes, spectantis, verum etiam copiosus index materiarum, rerum et verborum. Quod iussu et suspiciis consulis, iudicis et senatus eiusdem civitatis, quos de sospitet in hanc formam redagit, publicoque commodo restituit R.PM. Fuhrmann ord. s. Pauli p.e. anno reparatae salutis humance MDCCLV.

Porządkowanie zespołu archiwalnego, oprócz spisanego inwentarza, zyskało dzięki sugestiom o. Fuhrmanna odpowiednio przystosowany nowy lokal i co najważniejsze uznanie władz miasta wobec dobrze spełnionego dzieła, które w historiografii nazwano ocaleniem skarbnicy historycznej. Nie poprzestano jedynie na pochwałach, lecz uznano, że wartość opracowania całego zespołu zasługuje na stosowną gratyfikację. Radni uznali, że powinien otrzymać 150 guldenów, natomiast według radnego i wspomnianego inwestora Weyraucha, który zasugerował cenę 100 guldenów, którą zatwierdziła Cesarsko-Królewska Dolno-Austriacka Reprezentacja w dniu 2 października 1754 r.

W obecnym stanie badań nie udało się ustalić wielu kwestii, odnośnie do jego prac artystycznych. Wykonane przezeń miedzioryty świadczą o niemałym talencie rytowniczym, które zamieścił w Decus Solitudinis, ponadto z ogólnego sformułowania jego monografistki, G. Gerhartl, dowiadujemy się, że ślady sztuki miedziorytniczej zostawił w cytowanym wyżej Inwentarzu archiwum w Neustadt (3). Natomiast z pobieżnego przeglądu kilku dzieł innych autorów, widać wielokrotne kopiowanie jego sztychów, a w jednym wypadku, w dziele Franciszka Bossliego, o którym będzie więcej nieco niżej, nieznany bliżej X. Winkler dokonał plastycznej transpozycji frontyspisu naszego autora dla zilustrowania (w dosłownym znaczeniu) samotnej ścieżki żywota naszego Tebańczyka (4).

Na przykładzie prezentowanych w tej edycji miedziorytów, pragniemy zwrócić uwagę na niepowtarzalny, ostatni sztych przedstawiający oblężenie klasztoru jasnogórskiego przez Szwedów. Uważa się go za bardzo trafny, precyzyjny, by nie powiedzieć mistrzowski. Niestety, nie dane było piszącemu te słowa poznać wszystkich jego prac, w których już z kart tytułowych przebija jego talent zdobniczy, co pozwala przyjmować, że nie poskąpił ich również wśród wielu innych swoich opisów. W obecnym stanie badań, brak danych, czy ktoś zajmował się twórczością rytowniczą o. Fuhrmanna.

Jakie były dalsze losy naszego archiwisty i historyka, niewiele wiemy. Jedynie na podstawie datacji i miejsc kolejnych publikacji, co do których piszący te słowa nie miał dostępu, można byłoby w przybliżeniu ustalić zakres jego prac i miejsc jego pobytu. O jednym z nich, mianowicie z przedmowy do Acta sincera, o której będzie mowa niżej wynika, że w 1759 bawił jako rezydent w pierwszym eremitorium nowego miasta, czyli w Wiener Neustadt ? Skromność nakazywała mu nazwać siebie submissus devotissimus cliens, ale w tym samym dziele cenzor dzieła i sam generał zakonu, Franciszek Rosa, zatytułowali go doradcą generała z austriackiej prowincji (5). Z braku źródeł, lub jak wspomniano wyżej z braku stosownych badań, był to jedyny jego tytuł, jakim obdarzyła go wspólnota zakonna. W historii wspominano go jako czcigodnego i wielce zasłużonego ojca. Tak go zapisano w pośmiertnym nekrologu pod dniem 20 października 1773 r. ze szczegółem, że agonia miała miejsce we dworze Heidenschus w starym mieście o godzinie 6-ej wieczorem z powodu wylewu krwi do mózgu (6). Nieznane są szczegóły o pogrzebie ani miejscu jego pochówku, zresztą niemal wszystkie konwenty na terenie Austrii w ramach kasat wkrótce po jego śmierci uległy rozbiciu, zdewastowano kościoły, rozbito grobowce, a sterczące mury, jak w wypadku konwentu w Wiener Neustadt po niewielkiej adaptacji stały się budynkiem urzędu miasta, w którym można do dzisiaj oglądać piękny fresk z Pasją Chrystusa.

Żywot św. Pawła Pustelnika – wyzwaniem na obecne czasy?

Życiem i kultem św. Pawła Pustelnika zajmowali się od niepamiętnych czasów historycy, poeci, kompozytorzy, mistrzowie pędzla i dłuta. Po pierwszym biograficznym zarysie, jakie wyszło spod pióra św. Hieronima, fascynowali się nim starożytni i średniowieczni pisarze i asceci, którzy nie dodali do jego biografii żadnych nowych szczegółów, niemniej zatroszczyli się o jego relikwie, które sprowadzono z Egiptu do Konstantynopola, a stamtąd do Wenecji, później prawdziwe, lub fikcyjne do Budy na Węgrzech, skąd w niepokoju przed tureckimi barbarzyńcami z dawnego Bizancjum przeniesiono je na zamek w Trenczynie, gdzie spłonęły razem z wieloma innymi skarbami kulturowymi, jakie synowie Pawła zdeponowali w nadziei ich ocalenia.

Przez wieki zatem dziełko Hieronimowe było podstawą, z którego czerpali natchnienie asceci i wierni. W różnej formie kultywowano jego misję, najpierw gdy w jego pieczarze zaszywali się egipscy kopci, potem w kapadockich słupach i piramidach skalnych bizantyjscy anachoreci, a na koniec gdy iberyjscy i madziarscy pustelnicy udawali się w dziewicze tereny Ameryki Południowej, gdzie jego imieniem nazwali stolicę Brazylii, a w nieznanych okolicznościach na antypodach Azji i Australii do dzisiaj katolicy szczycą się kultem Egipskiego Pustelnika. Jego figury nie mogło zabraknąć wśród postaci wielkich świętych Kościoła nad Kolumnadą Berniniego przed bazyliką Watykanu. Projektant usytuował go obok św. Antoniego pustelnika, na przeciw apartamentów papieskich na 13 pozycji za śś. Norbertem, Hieronimem, Hilarym, Brunem i Józefem z Nazaretu. Dziwnymi kolejami docierał jego kult w różne zakątki świata i Europy, dzisiaj niestety pomniejszany absurdalnymi restrykcjami liturgistów, zalewem współczesnych kanonizowanych świętych męczenników i wyznawców.

Stąd też i pytanie, jaki jest sens przypominać postać niemal mitycznego samotnika, który nie pozostawił żadnego traktatu naukowego lub ascetycznego, nie nawrócił żadnego beduina, a nawet swojego szwagra, który pozostał prawdopodobnie do końca życia w pogaństwie i być może nienawidził chrześcijaństwa? Odpowiedź na to pytanie daje w prezentowanym dziełku o. Maciej Fuhrmann, a właściwie jego liczni poprzednicy, którzy w różnej formie tę postać prezentowali z myślą, że duch pokuty i ascezy formującej ludzkie sumienia, nigdy nie powinien zatracić swojej wartości. Autor, z natury dociekliwy i jak przystało na kronikarza, zebrał starożytne podania nie tyle biograficzne, co kultyczne z różnych kręgów Kościoła, najpierw wschodniego, później zachodniego. Nie obce mu były pierwsze edycje żywota autorstwa Hieronima, które wydano w kręgu paulinów na Węgrzech i w Polsce, a których nie sposób tu wymieniać. Za to godne uwagi są pierwsze ascetyczne nauki na kanwie życia Pawła z Teb pióra Grzegorza Gyöngösiego (7), Władysława Simandiego (8), Innocentego Pokorskiego (9), po których nastąpił wysyp pierwszych studiów historycznych, na których czele znalazła się twórczość o. Fuhrmanna. W Decus Solitudinis przedstawił pierwsze swoje kwerendy, które wykorzystywał nierzadko jakby dla samej cytacji, bez głębszej ich analizy, kiedy indziej zapożyczał z nich co cenniejsze szczegóły. Do napisania żywota pozostał mu nade wszystko tekst Hieronima, a odnośnie do kultu Pawła liczne narracje Andrzeja Eggerera (10), bez próby weryfikacji ich prawdziwości lub rozwinięcia źródłowych zapisów. Tak postąpił w jednym, szczególnie możliwym do sprawdzenia wariancie, gdy nie uściślił pewnych dat fundacji klasztoru w Wiener Neustadt przez cesarza Fryderyka III, lecz powtórzył mętną wersję Eggerera (rozdz.VII w cz. II). Fakt ten o tyle wydaje się dziwny, ponieważ Fuhrmann miał dostęp do autentycznej dokumentacji swojego konwentu, w którym wypadło mu mieszkać i czerpać garściami wiadomości z archiwum miejskiego. Nie zabawiał czytelnika wielością drobiazgowych szczegółów historycznych, bo inny przyświecał mu cel publikacji, który budził zapewne swoisty sprzeciw wobec nadciągającego w kręgi katolickiej Austrii wojowniczego oświecenia. Był świadomy jego zagrożenia i wyszedł mu na przeciw – niejako pod prąd – kolejnym, naukowym już studium, jaki prezentowali modni wówczas Bollandyści, ale o nim będzie mowa za chwilę.

Tymczasem dziełko Decus Solitudinis stało się rewelacją w kręgu czytelników łacińsko-języcznym. Nie dedykował go żadnemu dostojnikowi kościelnemu lub państwowemu, domyślnie oddawał go przede wszystkim współbraciom w habitach i zaufanej jak zwykle rodzinie konfratrów, u których z powodzeniem zdobył pełną aprobatę. Dwa lata później Decus opublikował w Wiedniu w wersji niemieckiej, pod podobnym tytułem co łacińska, ale jak się wydaje w nieco skróconej wersji i pomniejszonej ilości miedziorytów. Druk ten nosi tytuł: Zierd der Einsamkeit oder das Wunder Leben … heiligen Ertz Vater Pauli, ersten Einsiedlers (11).

Drugie interesujące wydanie ukazało się w Trnavie w 1735 r. ze zmienioną kartą tytułową, dedykacją polskiemu generałowi Chryzostomowi Koźbiałowiczowi (12) i jakoby jego herbem (13). Niejasną jest edycja poprzedniego wydania z odmienną kartą tytułową, jakoby wydaną w Trnavie w 1734 r., do którego dodano na wstępie krótkie Résime tez teologicznych o. Aleksego Baychly’ego, obronionych pod patronatem profesora o. Pawła Letheny’ego. Ponadto załączono do niej dedykację prepozytowi w Szombatheli i rektorowi w Hontheim-Liptovie oraz kanonikowi ostrzyhomskiemu Janowi Uyvendegh’emu. Edycja ta jest tożsama z pierwszym wydaniem – te same czcionki, układ, ilość stron i ilustracji, format oraz powtórka karty tytułowej (14). Czwarte wydanie z 1764 r. sygnowane jest jak w pierwszej edycji w oficynie Wiedeńskiego Uniwersytetu, kierowanej przez Andrzeja Heyningera z powtórzeniem pełnego układu treści, formatu i zdobień (15).

W międzyczasie, a konkretnie w 1760 r. o. Fuhrmann opublikował w Neustatdt odrębne naukowe studium, liczące łącznie 361 stron w formacie 8°, któremu nadał długi, barokowy tytuł jako Acta sincera sancti Pauli Thebaei, cognomento – Primi Eremitae, graeco-latina cum variantibus lectionibus et notis variorum.

Dzieło to ma charakter wybitnie źródłoznawczy. Poprzedzają go różne dedykacje, aprobaty i długi odautorski Wstęp jako Dissertatio praeliminaris de sincera rerum gestarum … s. Pauli Tebaei fide historica (16 nlb + 112), po których następują teksty źródłowe do życia i kultu św. Pawła. Rozpoczyna je skrót tekstu greckiego z rękopisu bawarskiego, zrekonstruowanego przez Jana Bollanda (s.1-5); potem zestawienie tekstu greckiego z manuskryptu augustianów w Wiedniu, złożonego w dwóch kolumnach w wersji greckiej i w tłumaczeniu na język łaciński, sporządzony przez Józefa Khella (s. 6-320)(16). Po tych tekstach o. Fuhrmann wprowadził oryginalny miedziorytniczy sztych postaci św. Pawła odzianego w szeroki płaszcz utkany z liści (s. 32). Otwiera on łaciński tekst żywota według św. Hieronima z olbrzymimi komentarzami kilkunastu autorów. Ich relacje rozpisane zostały w czternastu rozdziałach, w których odtworzył epokę życia Pawła, jego prekursorów, by wspomnieć papieża Korneliusza i biskupa Cypriana oraz lapidarne relacje o tradycji pustelniczej Egiptu, które w Decus Solitudinis zapowiadał zdawkowo, tutaj natomiast podał je w pełnym brzmieniu z wyrażeniami greckimi, a nawet hebrajskimi. Całą tę część ubogacił dwiema mapkami Górnego Egiptu z planem Pawłowej pustelni i wyobrażeniami mitycznych bestii i na poły biblijnego kruka dostarczającego mu pożywienie. W tej formie opowiedział nie tylko żywot, ale przybliżył też szeroką panoramę dziejów życia eremickiego w brzasku nowej cenobitycznej mentalności, którą w skrócie zaprezentował w Decus Solitudinis.

Nowością tej pozycji jest rozdział zatytułowany jako Epistoła (s. 163-258). Zawiera on coś więcej niż list jezuity Klaudiusza Sicardiego, misjonarza apostolskiego w Egipcie, który opisał i opublikował wrażenia z wizyt, m.in. w pustelniach Pawła i Antoniego. Oprócz szczegółowych opisów sytuacyjnych zobrazował je trzema topograficznymi sztychami wzdłuż egipskiego Nilu ze wskazaniem głównych ośrodków życia religijnego koptów. Nie pominął szczegółowej literatury, którą zarejestrował na dowód prawdziwości szerokiego kultu św. Eremity z myślą o napisaniu obszernego żywota, czy w ogóle zagadnienia eremityzmu egipskiego. Jest to niezwykle cenna i mrówcza praca pozwalająca przyjmować bez powtórnych kwerend większe i drobiazgowe relacje, które dokumentują opisane przez Hieronima, a dopisywane przez czcicieli epizody kultu i zdarzenia uważane w opinii wielu za cudowne. Ostatnią partią omawianego dzieła jest indeks tematyczny do omawianych kwestii i osób.

Acta sincera sancti Pauli Tebaei jest pierwszą i w zasadzie jedyną, jak dotąd, naukową pozycją o źródłach i studiach w ich pełnym zestawieniu i krytycznej ocenie austriackiego historyka. Godne zauważenia jest i to, że o. Fuhrmann nie poprzestał wyłącznie na Decus Solitudinis i Acta Sincera, bowiem rok po wydaniu tego ostatniego, monumentalnego dzieła, nawiązał kontakt z proboszczem kościoła św. Juliana w Wenecji, ks. Antonim Jodeł (?), który w ośmiu zachowanych listach szczegółowo opisał dzieje relikwii i stan ich zachowania, będących pod jego kuratelą. Do korespondencji tej dołączył rysunek relikwii ze szczegółowym opisem szat i akcesoriów spoczywających w jego sarkofagu.

W obecnym stanie wiedzy, można uznać za prawdopodobne, że o. Fuhrmann nie zdążył już opisać „weneckich rewelacji”, jakkolwiek stanowią one bezcenny przekaz kultu i kto wie, czy nie pewnego rodzaju skandal, by nie powiedzieć – beatum scelus – powstałego przy oddaniu królowi Ludwikowi fałszywych, bez głowy, kości anonimowego wenecjanina. Tak, czy inaczej, treść listów nie utraciła w niczym swojej wartości do dzisiaj. Znajdują się one w zespole 13 pudeł luźnych akt konwentu Wiener Neustadt w Archiwum Państwowym Sankt Pölten w Austrii pod sygnaturą 342. Bardzo pobieżny ich przegląd w ciągu niepełnych 3 godzin w dniu 11 września 2009 r. pozwolił jedynie rozpoznać olbrzymią dokumentację do naszego tematu, a między innymi do kontaktów polskich paulinów pracujących w Austrii w połowie XVII w., gdzie nadsyłano materiały o. Grzegorza Tereckiego w kwestii oblężenia klasztoru jasnogórskiego w 1655 r., które dwaj zasłużeni ojcowie Adrian Bartkowicz i Mikołaj Staszewski opublikowali w wersji niemieckiej i rozsyłali na całą zachodnią Europę. Dla pamięci badaczy warto zauważyć, że tę problematykę zdradził o. Fuhrmann w Decus Solitudinis, prowokując przyszłych historyków, by zebrane materiały znalazły swojego badacza, który zechciałby wykorzystać je do nowego studium, bowiem temat nadal jest żywy, wymaga nowej krytyki i oceny dawnych przekazów według zasad współczesnej hagiografistyki.

Nie podejmuję w tym miejscu nowej refleksji, na ile badania o. Fuhrmanna w płynęły na kolejne prace o św. Pustelniku. W chronologicznej kolejności wypada zauważyć prace: o. Franciszka Bossliego: S. Paulus Primus Eremita exemplar perfectionis christianae & commentarius in vitam S. Pauli. Viennae 1746, z wykorzystaniem kilku miedziorytów o. Fuhrmanna.

W stylu barokowej hagiografii opracował i wydał chorwacki historyk, o. Ignacy Pongracz, olbrzymie dzieło zatytułowane: Triumphus Pauli, pio dolo a Deo decepti, Posonii 1752 liczące in folio 528 stron (17). Kusi ono, aby go spolszczono, ale zanim to może nastąpić, wypadałoby przypomnieć mało znane dziełko polskiego paulina o. Józefa Paciorkowskiego: Zwycięzca przy Bogu o własnym trymfujący sercu S. Paweł… w puszczy ukryły, w drukarni Jasnej Górze 1763 ss. 139. Długą pustkę w powstaniu sensownej monografii przerwał o. Kajetan Raczyński trzema wydaniami żywota w latach 1927, 1930 i 1941 18. Studia nad weryfikacją tekstów żywota św. Pawła według św. Hieronima podjął przed kilku laty o. Bazyli Degórski. Opublikował kilka studiów z tej tematyki (19), ale do stworzenia dzieła w języku polskim, którego dali wzór wspomniani tu historycy, w najbliższym czasie nie zanosi się.

Obecna publikacja jako Chluba Pustyni jest próbą inicjującą podjęcie badań i publikacji dwóch wspomnianych wyżej studiów: o. M. Fuhrmanna: Acta sincera, oraz I. Pongracza: Triumphus Pauli. Tłumacz obecnego dzieła, prof. Jerzy Wojtczak-Szyszkowski przyjął z uznaniem sugestię, by kontynuować te prace, co nie jest bez znaczenia znając jego umiejętność oddania barokowego stylu łacińskiego na współczesną polszczyznę, ale oba olbrzymie dzieła i gąszcz zawiłych problemów merytorycznych i edytorskich nie bez wielu powodów zdają się chłodzić ów zapał.

Przypisy:
1. E. Kisbdn: A magyar, t. J s. 69.
2. Szerzej na ten temat zob. dawną bibliografię z wykazem prac o. Fuhrmanna: Biographisches Lexikon des Kaiserthums Österreich, Bd 5. Wien 1858; Allgemaine Deutsche Bibliographie, Bd 8, Leipzig 1878.
3. G. Gerhartl: Der Barockhistoriograph P. Matthias Fuhrmann OSPPE als Retter des Wiener Neustadt Stadtarchivs, „Scrinium. Zeitschrift des Verbandes österreichischer Archivare” Hft 4, Wien 1971 s. 37-43; toż w tłum. na język polski jako: Historiograf epoki baroku. Maciej Fuhrmann paulin jako ocaliciel Miejskiego Archiwum w Wiener Neustadt, „Vox Eremi” 23: 1971 nr 77, s. 13-22.
4. Z tego powodu wnosimy tutaj jego miedzioryt dla wskazania pewnej linii rozwojowej w kwestii poznania życia i kultu naszego Patriarchy.
5. M. Fuhrmann: Acta sincera sancti Pauli Thebæi Neostadii 1760 s. 7. 8 nlb
6. G. Gerhartl. art. cyt.
7. Tegoż: Decalogus de beato Paulo primo heremita…, Cracoviae 1532.
8. Tegoż: Corvi albi eremitici nova musa olim inconcinna…, Częstochowa 1712.
9. Tegoż: Wzór doskonałości św. Paweł I Pustelnik, cudami za życia
i po śmierci… wsławiony, Warszawa 1725,
10. Tegoż: Fragmen Panis…, Viennae 1663.
11. Wiedeń 1732 ss. nlb 52,322, il. 20. Pełny opis zob. Bibliografia zakonu Paulinów, t. 1 cz. 1 poz. 312.
12. O. Chryzostom Koźbiałowicz (w edycji Fuhrmanna – zniekształcono jego nazwisko na Kosbialovics (1676-1753), syn mieszczan częstochowskich, pierwszą profesję złożył w 1696 r. święcenia kapłańskie przyjął w katedrze na Wawelu 2 IV 1700 r., dalsze studia odbywał za granicą, gdzie otrzymał doktorat z teologii. Był profesorem w Studium Generale w Częstochowie i Krakowie, od 1715 r. przeorem w Rzymie; generałem zakonu w 1. 1722-1727, 1733-1939. Po złożeniu urzędu generała powrócił do Częstochowy, zamieszkał w konwencie św. Barbary, gdzie zmarł 22 IV 1753 r. W dziejach zakonu uważany jest za jednego za najwybitniejszego paulinów reformatorów: mądrego, taktycznego, trzeźwo oceniającego nadchodzące przemiany polityczne i religijne, zasłużonego dla wielu konwentów, dla
Jasnej Góry m.in. z powodu zabiegów o koronację cudownego obrazu itp. J. Zbudniewek: Ch. S. Koźbiałowicz, SPTK t. 2 s. 389-390.
13. Egzemplarz tego wydania z licznymi ubytkami w ilustracjach
posiada biblioteka jasnogórska, sygn.1914 II.
14. Egzemplarz tego wydania posiada Biblioteka Narodowa w Warszawie, sygn. XVIII 1.7539.
15. Jego egzemplarz odnotowaliśmy podczas kwerend bibliotecznych na Węgrzech do cytowanej bibliografii. 1.I c. 1. s. 194.
16. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że skład ten sporządzony został w innej oficynie drukarskiej, o czym świadczy odmienny układ na stronach, skrajnie wysunięty na zewnętrzne marginesy. Powodom tych różnic mógł być trudny skład tekstu w języku greckim.
17. Drugi zachowany egzemplarz w Polsce (poza biblioteka u Krakowie na Skałce) znajduje się w Bibliotece Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie z wpisem proweniencyjnym: Conventus Varsaviensis ad S. Spiritus ord. s. Pauli I-mi Er.
18. Św. Paweł Pierwszy Pustelnik. Pierwsze wyd. w Krakowie, następne w Leśnej Podlaskiej, form, 8° ss.l06. Pozycja ta nie rości miana naukowej, niemniej spełnia do dzisiaj rolę przewodnika do biografii paulińskiego Patrona zakonu.
19. Pierwsze prace w tej materii rejestruje Bibliografia Zakonu Paulinów, t. 1 cz. 1 s. 192-193; wszystkie następne zob. cz. 3 (w druku).

Za: Biuro Prasowe Jasnej Góry.

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda