Powoli dobiega końca kolejny rok w naszym życiu. Dwanaście miesięcy temu mieliśmy plany, wiele planów, ale one zawierają zawsze coś z fantazji. Tymczasem grudniowa rzeczywistość odzwierciedla prawdę taką, jaka była rzeczywiście w mijającym roku. A wygląda ona – mam na myśli realia misji michalickich w Papui Nowej Gwinei – następująco:Pracuje nas tu czterech misjonarzy: ks. Bogdan Świerczewski – przełożony wspólnoty, ks. Zdzisław Kruczek, ks. Józef Pękala i najmłodszy ks. Grzegorz Jasłowski. Poniżej relacja z michalickich misji ks. Zdzisława Z. Kruczka.
W tym roku wspólnota nasza przeżyła i doświadczyła wiele: jednym z ważniejszych wydarzeń było poświęcenie drugiego domu zakonnego w Rebiamul (Mount Hagen).
Na uroczystość przyjechali dobrodzieje z Australii, którzy
uczestniczyli także w innych dodatkowych nabożeństwach liturgicznych,
m.in. celebracja święta Miłosierdzia Bożego w parafii Kuli, przeżycie
z dreszczykiem, kiedy goście udali się na zwiedzanie okolic i "wypadli
z toru", mnóstwo dodatkowych atrakcji podczas spotkań z parafianami,
nie tylko z parafii Kuli, ale i Wanepap i Kasap, jako że wiele
duchowych i w jakimś sensie kulturalnych przeżyć te dwie parafie w Enga
zaliczyły.
Ks. delegat Janusz Bieniek był zadowolony z tego, co widział
i doświadczył – jego uśmiech na zdjęciu poniżej o tym świadczy.
Szczególnie był szczęśliwy z tego powodu, że tym razem obyło się bez
podobnego incydentu, jakiego doświadczył w roku 2007, kiedy to
podróżował w okolicach Mount Hagen z Ojcem Generałem ks. Kazimierzem
Radzikiem, a rozwścieczeni miejscowi mężczyźni zaatakowali ich samochód
siekierami i maczetami. Ledwie uciekli. Zdarza się!
Nasza nowogwinejska "młódź" zakonna zebrała się w komplecie
w domu formacyjnym w Rebiamul i przygotowuje się do odnowienia ślubów.
Mają to uczynić 10 stycznia 2010.
W imieniu całej grupy młodych michaelitów w Papui Nowej Gwinei ślę
dla wszystkich współbraci na świecie i wszystkich czytelników tej
strony internetowej najserdeczniejsze życzenia świąteczne i noworoczne.
Ks. Zdzisław Z. Kruczek
