Home WiadomościArchiwum Z historii: Kapucyni w Bułgarii

Z historii: Kapucyni w Bułgarii

Redakcja
Zapraszamy do zapoznania się z dziejami kapucyńskiej placówki w Bułgarii. Pierwsi zakonnicy
przybyli tam w 1841 r. Wielkim zmartwieniem dla Ojca Świętego w pierwszej połowie XIX wieku
była sytuacja wiernych Kościoła Rzymsko-Katolickiego na ziemiach
bułgarskich, będących wówczas pod panowaniem tureckim. Trudność stanowił
przede wszystkim brak kapłanów, dlatego też papież prosił wielu
przełożonych zakonnych o stosowną pomoc…

Ponieważ żaden z zakonów nie chciał podjąć się
trudnego zadania apostołowania w Bułgarii, swoje spojrzenie Ojciec
Święty skierował w stronę kapucynów, którzy  wielkodusznie odpowiedzieli
na jego prośbę.

Pierwsi kapucyńscy zakonnicy przybyli do Plovdiv
21 marca 1841 roku, dokładnie 170 lat temu. Prefektem odpowiedzialnym
za misję sofijsko-plovdivską mianowany został o. Andrea z Garessio –
początkowo wysyłany do Gruzji, lecz z racji choroby zmuszony, by
powrócić na teren Włoch; od 1848 roku jako pierwszy kapucyn w Bułgarii
pełnił urząd biskupa diecezjalnego i to dzięki jego staraniom wybudowano
katedrę w Plovdiv będącą do dnia dzisiejszego miejscem rezydowania
biskupa ordynariusza. Zakonnikami, którzy wraz z o. Andrea podjęli to
zadanie misyjne, byli: o. Venanty z Rozara, o. Onufry z Torete i br.
Teodor z Karalia.

Niewiele
brakowało, a zakonnicy nie dotarliby na ziemie bułgarskie. W czasie
podróży z Włoch do Bułgarii doświadczyli wielu niebezpieczeństw, z
których dzięki wstawiennictwu św. Antoniego, jak sami wywnioskowali, i
Bożej Opatrzności uniknęli śmierci. Jednym z wydarzeń, o których
wspominali, był ich postój na greckiej wyspie Siros. Spotkali się tam ze
swoimi współbraćmi kapucynami, odprawili Mszę św. ku czci św. Antoniego
i zaopatrzyli się na dalszą drogę. Kiedy z wyspy weszli na łódkę, by
przedostać się nią do zacumowanego dalej parowozu, nierozsądny
przewoźnik podpłynął zbyt blisko do kół statku. Zostali wciągnięci w wir
wodny. Łódka się wywróciła i znaleźli się w Morzu Śródziemnym; ojciec
Venanty zawołał tylko: „do zobaczenia w raju!”. W tym czasie z
nadzwyczajnymi siłami udało mu się odepchnąć łódkę, a kapitan statku
parowego podjął działania, by uratować tonących. Ocaleni ojcowie gorąco
dziękowali Bożej Opatrzności, wstawiennictwu św. Antoniego z Padwy i
samemu kapitanowi.

W notatkach z podróży o. Andrea zaznaczył, że z
Istambułu, do którego dotarli drogą morską, podróż do Plovdiv zajęła im
kolejne dwanaście dni. Wielkie wrażenie zrobiła na nim niesamowita
bieda i brak higieny w miejscowościach, które po drodze mijali (domy
były brudne, wyglądały jak obory i do tego pełne wszelkich
nieczystości).

Po przybyciu na miejsce kapucyńscy zakonnicy
zostali uroczyście i z wielką radością przywitani przez zamieszkujących
tam katolików, oczekujących obecności pasterzy. Ojciec Andrea
pobłogosławił wiernych Najświętszym Sakramentem. Po krótkim odpoczynku,
już czwartego dnia od przybycia, poszczególni kapłani zostali wyznaczeni
i udali się do posługiwania w okolicznych wioskach.

Kościoły i
domy księży były ogrodzone plecionymi płotami, otynkowane błotem i
pokryte słomą. Wysokość kościołów był taka, że osoba o normalnym średnim
wzroście nie mogła w nich stać wyprostowana.

Katolicy byli
podzieleni pomiędzy sobą, dlatego też ignorowali ich Turcy, Grecy i
prawosławni. Nowy prefekt (o. Andrea) odniósł na początku bardzo złe
wrażenia z zastanej sytuacji, ale z całą ufnością w Bogu starał się
ludzi zjednoczyć i, jak tylko mógł, polepszać ich sytuację. Sam
zdecydował, że zamieszka w Plovdiv, a do  Даваджово (czyt. Davadzhovo),
dzisiaj: Миромир (czyt. Miromir), wysłał ojca Onufrego, który następnie
został przeniesiony do Калъчлий (czyt. Kalychliy), dzisiaj: Генерал
Николаево (czyt. General Nikolaewo). Ojca Venantego posłano do
Селджиково (czyt. Seldzhikovo), obecnie: Калояново (czyt. Kaloianovo),
gdzie pozostał przez 11 lat, a następne 11 lat mieszkał w wiosce
Калъчлий i jeden rok w miejscowości Герене (czyt. Gerene), obecnie:
Белозем (czyt. Belozem).
Wkrótce potem przybył o. Franciszek z
Villafranca, który został asystentem prefekta w Plovdiv, a o. Edward z
Totti udał się do wsi Хамбаплий (czyt. Hambapliy), obecnie: Житница
(czyt. Zhitnitsa).

br. Jarosław Babik OFMCap

 
SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda