Home WiadomościZ kraju Centrum międzynarodowej salezjańskiej pomocy Ukrainie znajduje się w Polsce

Centrum międzynarodowej salezjańskiej pomocy Ukrainie znajduje się w Polsce

Redakcja

Zgromadzenie Salezjańskie działa w 134 krajach. Od przeszło 30 lat salezjanie i siostry salezjanki prowadzą posługę misyjną na Ukrainie. Agresja Rosji zmobilizowała wszystkich, świat chciał pomagać. Od czerwca br. koordynacją międzynarodowej pomocy salezjańskiej udzielanej Ukrainie zajmuje się prowincja warszawska.

Bus stojący przed Salezjańskim Ośrodkiem Misyjnym na warszawskim Ursynowie to częsty widok. Właśnie trwa pakowanie darów, które zostaną przewiezione do Lwowa. Pomoc jest organizowana ściśle według zamówień z Ukrainy, dary i środki finansowe spływają z całego świata, działania koordynują salezjanie w Polsce.

Dyrektor Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego ks. Jacek Zdzieborski SDB opowiada: „Może to dziwnie zabrzmi, ale byliśmy przygotowani na wybuch wojny, dlatego już w południe 24 lutego wystartowała nasza strona kampanijna. Wszystkie informacje były przekazywane w sześciu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim i polskim. Rozdzwoniły się telefony, zaczęły spływać maile i już pierwszego dnia pojawiły się wpłaty na konto”.

Salezjański Ośrodek Misyjny w Warszawie

Ośrodek Misyjny na warszawskim Ursynowie działa na pełnych obrotach. Ks. Jacek Zdzieborski wspomina początek wojny: „Przywożono dary rzeczowe, przyjeżdżały busy i tiry z Francji, Niemiec, Włoch. Na początku paczki leżały w naszym ośrodku wszędzie, a transporty – często niezapowiedziane – przyjeżdżały nawet w środku nocy. Dzięki pomocy wolontariuszy, także uczniów ze szkół, którzy zgłosili się wraz ze swoimi opiekunami, segregowaliśmy dary: w jednym pokoju żywność, w drugim środki czystości, dalej artykuły higieniczne, środki medyczne. Odpowiednio opisane dary trafiały na Ukrainę do naszych salezjańskich ośrodków i były przekazywane potrzebującym” – mówi ks. Jacek.

Salezjańskie domy zakonne na Ukrainie działają w takich dużych miastach jak Lwów, Kijów, Żytomierz, ale też w mniejszych miejscowościach – Przemyślany, Bóbrka, Korostyszew. Najbardziej zagrożone w tym momencie są domy w Dniepropietrowsku i w Odessie. „Przełożony prowincji dał naszym współbraciom na Ukrainie możliwość powrotu do Polski, jednak wszyscy zostali” – zaznacza ks. dyrektor.

Do Ośrodka Misyjnego na Ursynowie zaczęli napływać uchodźcy. „Pierwsi uciekinierzy, którzy się pojawili, to byli studenci, Nigeryjczycy – po kilku dniach pojechali dalej do Francji. Kolejni, którzy trafili do nas, to studenci medycyny Syryjczycy” – wspomina ks. Zdzieborski. Niektórzy uchodźcy zatrzymywali się kilka dni, inni zostawali na dłużej.

Salezjanie otworzyli dla uchodźców swoje ośrodki i domy zakonne. Łącznie w całej Polsce udało się przygotować ponad tysiąc miejsc noclegowych. Duże grupy Ukraińców przebywają nadal w ich ośrodkach w Czerwińsku, Szczecinie, Krakowie, Tarnowskich Górach. Salezjańskie oratoria i szkoły zapewniają opiekę ukraińskim dzieciom.

W pamięci ks. Zdzieborskiego pozostały drobne radości i cudowne zbiegi okoliczności, gdy udawało się szybko i wprost nieoczekiwanie odpowiedzieć na prośby. Wspomina: „Trafiła do nas 5-osobowa rodzina z półtorarocznym dzieckiem i psem. Chcieli zamieszkać bardziej niezależnie. Wykonałem kilka telefonów i już tego samego dnia miałem zaproszenie od mieszkańca Bawarii, który oddał uchodźcom bezpłatnie na rok cały swój dom”.

Centrum międzynarodowej pomocy salezjańskiej – w Warszawie

Dobrze zorganizowana przez polskich salezjanów pomoc Ukrainie zwróciła uwagę władz generalnych zgromadzenia w Rzymie. Do Polski przyjechała delegacja z Włoch, „z centrali”. Zaproponowano, by prowincja warszawska podjęła się koordynacji działań całej międzynarodowej salezjańskiej wspólnoty.

Obecnie zarząd prowincji warszawskiej zajmuje się logistyką pomocy: obejmuje ona koordynowanie potrzeb zgłaszanych przez współbraci na Ukrainie oraz ośrodki salezjańskie dla uchodźców, pozyskiwanie środków finansowych, rozsyłanie zleceń i zapotrzebowania do salezjańskich ośrodków misyjnych na całym świecie. „Dzięki temu nasz warszawski Ośrodek Misyjny realizuje teraz tylko konkretne zadania, fundusze pozyskuje zarząd” – mówi ks. Jacek Zdzieborski.

Niektóre z przeprowadzonych akcji są udokumentowane na salezjańskiej stronie: misjesalezjanie.pl. Jest wśród nich akcja zakupu busa dla szkoły w Żytomierzu, sfinansowana przez salezjańską Prokurę Misyjną w Turynie, czy zakup przemysłowych maszyn do szycia we Lwowie – kobiety ukraińskie szyją kamizelki dla wojska pracując wolontaryjnie na dwie zmiany. Z kolei salezjańskie szkoły i oratoria opiekują się dziećmi ukraińskimi, włączając je w zabawy i programy edukacyjne i integrując z grupami polskimi.

Salezjański chleb

Jedną z pierwszych akcji na Ukrainie była pomoc w ewakuacji sierocińca salezjanek we Lwowie; dzieci zostały bezpiecznie przewiezione na Słowację, a ich miejsce w ośrodku zajęli uciekinierzy ze wschodniej Ukrainy. Ks. Jacek Zdzieborski relacjonuje: „Po ewakuacji dzieci z sierocińca, salezjanie postanowili zająć się wypiekaniem chleba i rozprowadzaniem go po sklepach. Chleb był bardzo smaczny, rozchodził się dobrze, ponadto ludzie wiedzieli, że pieniądze są przeznaczone na dobry cel – pomoc dzieciom, więc chętnie kupowali. Wkrótce księża poprosili nas o większe piece i mąkę. We współpracy z Bonn udało się wysłać do Lwowa dwa tiry z samą mąką. Teraz współbracia rozszerzyli sprzedaż i salezjański chleb jest wożony pociągami tam, gdzie trwa wojna i brakuje chleba” – mówi ks. Zdzieborski.

Radość pomagania

„Praca na rzecz Ukrainy i uchodźców przynosi mi wiele satysfakcji – mówi ks. Zdzieborski. – Jestem dyrektorem Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie od 6 lat, ale nasz ośrodek działa już 40 lat, pomagając dziełom misyjnym na całym świecie. Mogłem się przekonać, jak wielkie dzieła w tym czasie powstały, ile dzieci przeszło przez nasze szkoły i oratoria, jak wiele jest lokalnych powołań. To wielka radość, gdy można pomagać, wiedząc, że środki, które spływają z całego świata nie są marnowane” – podsumowuje salezjanin.

Poniżej podajemy numery kont dla darczyńców.

Konto w złotówkach: PKO BP O/XVI Warszawa, nr 50 1020 1169 0000 8702 0009 6032.

Konto w euro: PKO BP O/XVI Warszawa, PL69 1020 1169 0000 8502 0018 8714; swift code: BPKOPLPW.

Konto w dolarach: PKO BP O/XVI Warszawa, PL53 1020 1169 0000 8602 0089 7926; swift code: BPKOPLPW.

Dorota Giebułtowicz / Warszawa
KAI

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda