Home WiadomościZ kraju Msza żałobna za śp. bp. Tadeusza Kusego OFM: Dał się Jezusowi posłać

Msza żałobna za śp. bp. Tadeusza Kusego OFM: Dał się Jezusowi posłać

Redakcja

„Tylko ten, kto trwa przy Chrystusie, może być posłany, tylko ten, który dał się posłać, dochowuje Mu wierności” – podkreślił w kazaniu podczas Mszy żałobnej za śp. bp. Tadeusza Kusego o. Ezdrasz Biesok OFM. Liturgii w cieszyńskim kościele św. Marii Magdaleny, w którym zmarły pasterz afrykańskiej diecezji Kaga-Bandoro był przed laty ochrzczony i bierzmowany, przewodniczył 9 kwietnia 2024 r. bp Roman Pindel. Eucharystię koncelebrowało kilkudziesięciu kapłanów, w tym reprezentanci władz zakonnych prowincji Wniebowzięcia NMP Zakonu Braci Mniejszych w Katowicach – prowincjał o. Witosław Sztyk OFM i wikariusz prowincji o. dr Wit Chlondowski OFM. Obecna była najbliższa rodzina zamarłego o. Tadeusza.

Na początku prowincjał franciszkański odczytał życiorys współbrata Tadeusza i zapowiedział, że zmarły w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego biskup-misjonarz spocznie 23 kwietnia br. w katedrze w Kaga-Bandoro.

Z kolei biskup Roman Pindel przypomniał o ponad dziesięciu biskupach z terenów obecnej diecezji bielsko-żywieckiej, obejmującej historyczne Księstwo Cieszyńskie oraz Księstwo Oświęcimskie, którzy podobnie jak śp. bp Kusy posługiwali lub czynią to nadal w innych diecezjach, krajach czy kontynentach.

O. Ezdrasz Biesok OFM nawiązał w kazaniu do ewangelicznej inspiracji dla zawołania biskupiego bp. Kusego – „Z Tobą i dla Ciebie, Jezu!”.

„Ewangelista św. Marek, gdy mówi o powołaniu apostołów, pisze, że Jezus wyszedł na górę i przywołał do siebie tych, których chciał, aby z Nim byli i aby ich posłał. To właśnie te słowa, jak wyjaśnił kiedyś nowo mianowany biskup Tadeusz, zainspirowały go do przyjęcia biskupiej dewizy, tego napisu, który umieszcza się pod herbem biskupim: Z Tobą i dla Ciebie, Jezu. Być z Jezusem i dać się przez Niego posłać. Nigdy tych dwóch rzeczy nie można od siebie rozdzielać. Tylko ten, kto trwa przy Chrystusie, może być posłany, tylko ten, który dał się posłać, dochowuje Mu wierności” – wyjaśnił pochodzący z Cieszyna zakonnik.

Kaznodzieja, analizując dwoistość życia apostolskiego, opartego na zjednoczeniu z Chrystusem, ale jednocześnie wiążącego z posługą ludziom, przywołał słowa św. Pawła. Apostoł tak tłumaczył to apostolskie rozdwojenie: „Jeśli bowiem odchodzimy od zmysłów, to ze względu na Boga, a jeśli przytomni jesteśmy, to ze względu na was”.

„Ale gdy tenże Paweł to mówi, wcześniej przywołuje postać patriarchy Mojżesza. W 2. Liście do Koryntian czytamy ten wywód i przywołanie tej sceny, którą wszyscy znamy: Mojżesz schodzący z góry Synaj, trzymający kamienne tablice Przymierza, a Żydzi widzą, że jego twarz jest odmieniona, otoczona poświatą, jakimś nimbem promienieje. Odtąd ta poświata już zawsze mu towarzyszyła, nigdy nie zniknęła” – kontynuował franciszkanin.

„Tak Bóg przemienia człowieka, który oddał Mu swoje życie, że odciska na nim fizyczny ślad, tego się nie da ukryć. Odtąd Mojżesz całe swoje życie dzielił tylko na dwie czynności: albo przebywał w namiocie Pana, gdzie wsłuchiwał się w głos Boży, albo wychodził na zewnątrz i nauczał ludzi. Nic innego nie robił” – dodał i odniósł to do powołania kapłańskiego.

„I to jest drogowskaz dla każdego, kto odkrywa w sobie Boże powołanie: żeby wypełnić misję prorocką, trzeba najpierw ukształtować swego ducha, musi najpierw w duszy biskupa, kapłana, zakonnika, każdego proroka, zaistnieć to prawdziwe consortium z Chrystusem. I to do tego stopnia, że wszystko straci dla Niego wartość. Dopiero wtedy jego słowa nabiorą mocy, dopiero wtedy będą autentyczne i przekonujące, tak jak apostoł mówi: Uwierzyłem, dlatego przemówiłem. Słowa Bożego się nie mówi, słowa Bożego się nie opowiada, Ewangelię zawsze się głosi, zwiastuje, przepowiada. Tylko wtedy ona ma swoją moc” – stwierdził.

Duchowny przypomniał życiorys zmarłego biskupa Tadeusza, opisując jego drogę od dzieciństwa po powołanie kapłańskie, misyjne do pracy w zakonie i nauczania. Jak podkreślił, przez lata służby, biskup Tadeusz zawsze trzymał się nauk teologii katolickiej, był ceniony za swoją gorliwość i skrupulatność w nauczaniu oraz zaangażowanie w sprawy duchowe.

„To był zakonnik i kapłan, który całe życie oddał służbie Bożej. Już jako siedmiolatek został ministrantem, wtedy odkrył swoje powołanie, jako 18-latek zapukał do furty klasztornej, a kapłan, który pisał świadectwo moralności, poświadczył, że był to niezwykle gorliwy ministrant” – relacjonował.

„Zawsze trzymał się zdrowej teologii katolickiej, był bardzo uzdolniony. Czy to na świadectwie szkolnym, czy w całym seminaryjnym indeksie właściwie są tylko oceny celujące. Miał fenomenalną pamięć, potrafił z pamięci przytaczać dawne wydarzenia, fakty, daty, okoliczności, przez innych dawno zapomniane. Gdy został biskupem, w naszej zakonnej społeczności nikt specjalnie się nie zdziwił, wszyscy od dawna wiedzieli, że ma ku temu predyspozycje, że jest tego godny, że ma w sobie to światło, że jest w nim to Boże consortium” – zaznaczył.

Wyjaśnił, jaki wpływ miał pobyt biskupa Tadeusza w Afryce na jego zdrowie. Podkreślił, że mimo osłabienia biskup pozostał wierny swojemu powołaniu, co stanowiło prawdziwe orędzie paschalne, wyrażające jego zjednoczenie z Chrystusem nawet w chwilach cierpienia i umierania.

„Trzeba w tym dniu, w którym gromadzimy się wspominając jego osobę, żebyśmy taką naukę zapamiętali, z jego życia i z jego orędzia: że światło Chrystusa nadal płonie, że tu na Ziemi można się z tym światłem Bożym zjednoczyć, można swoje życie dla Boga poświęcić, to jest do zrealizowania jeszcze za życia. Każdy z nas może wejść w to Boże consortium” – zapewnił, przywołując kolejny raz termin zapożyczony od Ojców Kościoła, oznaczający wspólny i przeznaczenie, zespolenie na zawsze z Bogiem.

Zdaniem duchownego, życie biskupa Zbigniewa jest wezwaniem do każdego chrześcijanina. „Żebyśmy pielęgnowali w sobie światło wiary otrzymane w sakramencie chrztu świętego, żebyśmy dbali o czystość serca, o rozwój wiary, żebyśmy żyli słowem Bożym, pielęgnowali łaskę sakramentalną i żebyśmy też cenili sobie posługę biskupią i posługę kapłańską, bo ona nas do tego światła prowadzi, słowo Boże przekazuje. Ona nas z Chrystusem jednoczy” – powiedział wikariusz sądowy Sądu Biskupiego.

Na koniec podkreślił silne związki biskupa Tadeusza z Cieszynem. „Tu wzeszło jego światło i tu nabierało swego blasku, w tym kościele był ochrzczony. Przez 11 lat w kościele „u Panien”, jak się prawidłowo w Cieszynie mówi, był ministrantem, tu zrodziło się jego powołanie. Tu chętnie wracał. O Cieszyn zawsze pytał, Cieszyn pozdrawiał, interesował się. Godzi się, żeby tu był pamiętany i żeby tu był też jakoś upamiętniony” – zakończył.

Bp Zbigniew Tadeusz Kusy OFM urodził się 2 grudnia 1951 r. w Cieszynie. Do Zakonu Braci Mniejszych w prowincji Wniebowzięcia NMP wstąpił 31 sierpnia 1969 r. Śluby wieczyste złożył 26 sierpnia 1974 r. Święcenia kapłańskie przyjął 15 kwietnia 1976 r. Po dwuletniej praktyce duszpasterskiej w Polsce wyjechał na misje do Zairu (dzisiejsze Kongo), gdzie pracował od 1979 do 1986 r. Następnie, po ukończonych studiach w Instytucie Nauk i Teologii Religii w Paryżu, w 1989 r. rozpoczął pracę misyjną w Republice Środkowoafrykańskiej.

31 maja 2014 r. o. Kusy został mianowany przez papieża biskupem koadiutorem diecezji Kaga-Bandoro, a od roku 2015 był biskupem ordynariuszem tej diecezji. Posługę tę pełnił 9 lat. Zmarł w wieku 72 lat 31 marca 2024 r.

Więcej (zdjęcia) na: www.diecezja.bielsko.pl

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda