Home WiadomościZ kraju Pożegnania: ks. Władysław Grzegorek MSF

Pożegnania: ks. Władysław Grzegorek MSF

Redakcja

Ks. Władysław Grzegorek MSF, urodził się 1-go maja 1932 roku, w miejscowości Klonowa, w rodzinie rolników Pawła i Józefy zd. Kwapisz.

Miał czterech braci. W swojej rodzinnej parafii Klonowa koło Sieradza 8-go maja został ochrzczony. Tutaj po raz pierwszy przystąpił do Komunii świętej a potem otrzymał sakrament bierzmowania. W Klonowej też skończył szkołę powszechną, do której zaczął uczęszczać dopiero po skończeniu II wojny światowej. Po jej ukończeniu, mając już 17 lat, zgłosił się do Niższego Seminarium Duchownego Misjonarzy Świętej Rodziny. Wyjechał z domu rodzinnego do Szczytnej Kłodzkiej i tak zaczęła się jego przygoda ze Świętą Rodziną. W Szczytnej 1951 r. ukończył VIII klasę a rok później w Kruszewie – IX klasę i napisał podanie o przyjęcie do Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny. Został przyjęty. 14 sierpnia 1952 r. rozpoczął w Kazimierzu Biskupim swój nowicjat. Co prawda, po dwóch miesiącach sam dobrowolnie zrezygnował z nowicjatu i opuścił Kazimierz Biskupi ale szybko zrozumiał, że to był błąd i starał się o powrót do nowicjatu.

Przełożeni zdecydowali, że może ponownie rozpocząć nowicjat ale dopiero za rok. Rok później czyli 7 września 1953 r. rozpoczął ponownie nowicjat, który tym razem ukończył i 7 października 1954 r. w Kazimierzu Biskupim złożył na ręce ówczesnego Rektora seminarium Ks. Stanisława Walczaka swoje pierwsze śluby zakonne. Trzy lata później, również w Kazimierzu Biskupim, 7 października 1957 r. złożył śluby wieczyste, na zawsze już pozostając Misjonarzem Świętej Rodziny. Po uzupełnieniu odpowiedniego wykształcenia i po ukończeniu studiów filozoficzno-teologicznych 9 czerwca1962 r. otrzymał w katedrze poznańskiej święcenia kapłańskie.  

01 sierpnia 1964 r. przeniesiony z domu zakonnego w Bąblinie do domu zakonnego w Kruszewie do pracy duszpasterskiej w Złotowie. Po roku wrócił znowu do Bąblina, gdzie został mianowany ekonomem domowym tamtejszej wspólnoty. Po trzech latach, 01 sierpnia 1967 r. przeniesiony z Bąblina do domu zakonnego w Górce Klasztornej do pracy duszpasterskiej w parafii Tarnówka. Po roku pracy w duszpasterstwie 01 września 1968 r. przeniesiony z Tarnówki do Górki Klasztornej, gdzie przez dwa lata pracował w ekipie rekolekcyjno-misyjnej.

05 września 1970 r. objął w Wielkim Klińczu k. Kościerzyny urząd Rektora domu zakonnego i Proboszcza niedawno utworzonej tutaj parafii pw. Świętej Rodziny. Urząd ten sprawował przez dwie kadencje. Po sześciu latach w 1976 r. wrócił z powrotem do Bąblina, do pracy w ekipie rekolekcyjno-misyjnej a po kolejnych sześciu latach, przeniesiony został do domu zakonnego w Szczytnej Kłodzkiej, gdzie od 15 sierpnia 1982 r. został mianowany administratorem parafii pw. św. Jana Chrzciciela. Z dniem 01 sierpnia 1985 r. odwołany z funkcji proboszcza w Szczytnej i przeniesiony z domu zakonnego w Szczytnej do domu zakonnego w Ciechocinku z przeznaczeniem do pracy w ekipie rekolekcyjno-misyjnej. 01 lutego 1988 r. przeniesiony z domu zakonnego w Ciechocinku do domu zakonnego w Gliwicach z zamieszkaniem na placówce w Rydułtowach.

01 sierpnia 1988 r. zwolniony z ekipy rekolekcyjno-misyjnej i mianowany proboszczem parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Łęce, należąc dalej do domu zakonnego w Gliwicach. Po 5 latach proboszczowania w Łęce, 01 sierpnia 1993 r. zwolniony został z tej funkcji i przeniesiony do domu zakonnego w Górce Klasztornej z przeznaczeniem do pracy w Sanktuarium maryjnym.

Rok później napisał prośbę o wyjazd do pracy duszpasterskiej na Białorusi do Diecezji Grodzieńskiej i po uzyskaniu pozwolenia od swoich przełożonych i Biskupa w Grodnie, wiosną 1995 r., w wieku 63 lat rozpoczął swoją misję na Białorusi. Można powiedzieć, że wyjechał w nieznane… Najpierw przez rok pracował w Kamionce w parafii pw. Trzech Króli wspomagając tamtejszego Proboszcza. Następnie zamieszkał w Bielicy, gdzie został administratorem tamtejszej parafii pw. Św. Jerzego i objął również duszpasterską opieką parafię pw. Św. Michała Archanioła w Niecieczy. Po czterech latach pracy na Białorusi 01 lutego 1999 r. formalnie został przeniesiony z Górnej Klasztornej do nowo utworzonego domu zakonnego w Dzierżyńsku, mieszkając dalej w Bielicy. Jesienią 2000 r. rozpoczął pracę w nowym miejscu, w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Bystrzycy a od stycznia 2007 r. przez pół roku był jeszcze dodatkowo administratorem parafii pw. Narodzenia NMP w Kiemieliszkach.

01 marca 2012 r., na jego własną prośbę, ze względu na stan zdrowia i wiek (prawie 80 lat), po 17 latach, został odwołany z pracy na Białorusi. Wrócił do Polski i zamieszkał w domu zakonnym w Wielkim Klinczu. Tutaj początkowo, wedle swoich sił, wspomagał jeszcze duszpasterzy odprawiając w kościele Mszę świętą ale z roku na rok coraz bardziej opadał z sił aż w końcu przestał już wstawać z łóżka. Pod koniec kwietnia tego roku został przewieziony do Hospicjum Św. Elżbiety w Złotowie, znajdującego się w pobliżu naszego domu zakonnego Misjonarzy Świętej Rodziny i gdzie nasi współbracia podejmują trud opieki duszpasterskiej. Tam miał dobrą opiekę medyczną i duchową ale niestety już po dwóch tygodniach dobry Bóg powołał Ks. Władysława do siebie. Oddany Bogu i Maryi, odszedł do Pana wcześnie rano, w minioną sobotę 13 maja, w 100 rocznicę objawień fatimskich. 1 maja skończył 85 rok życia, z czego 64 lata przeżył w Zgromadzeniu Misjonarzy Świętej Rodziny, w tym prawie 55 lat jako kapłan.

Dziś złożymy trumnę z jego ciałem na tutejszym cmentarzu, wśród naszych zmarłych współbraci Misjonarzy Świętej Rodziny. Za Jego wierną, służbę Bogu i Najświętszej Maryi Pannie możemy w jego intencji dziś wołać: „Niech cię przygarnie Chrystus uwielbiony…. Niech na spotkanie w progach Ojca domu, po ciebie wyjdzie litościwa Matka.”

* * *

W środę, 17.05.2017 r., odbył się w Wielkim Klinczu pogrzeb śp. Ks. Władysława. Mszy świętej przewodniczył Ks. Prowincjał Adam Sobczyk MSF. Homilię wygłosił miejscowy Rektor i Proboszcz Ks. Piotr Pietrzyk MSF. Współkoncelebrowało ok. 30 kapłanów. W pogrzebie uczestniczyła również najbliższa rodzina a także nasi bracia zakonni oraz nowicjusze. Na cmentarzu, na zakończenie ceremonii pogrzebowych, według naszego zwyczaju, w imieniu śp. Ks. Władysława i w jego intencji, za jego wierną służbę Bogu i  Świętej Rodzinie, wołaliśmy wspólnie: „Matko ma, Zakonie mój, dla Cię życie me, dla Cię prac mych znój. Matko ma, Zakonie mój, jam na wieki syn, jam na wieki Twój”.

/Opracował Ks. Grzegorz Kałdowski MSF – sekretarz prowincjalny/

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda