Home WiadomościZ kraju XIX Święto Młodzieży na Górze Św. Anny zakończone

XIX Święto Młodzieży na Górze Św. Anny zakończone

Redakcja

franciszkanie.comW dzisiejszym świecie młody człowiek ma wiele obowiązków: musi się uczyć, rozwijać, coraz częściej także i pracować, a do tego być na czasie, być modnym, popularnym i najlepiej jeszcze pięknym i bogatym. Ponieważ coraz częściej gubi w tym samego siebie, na Górze Św. Anny młodzież co roku ma możliwość po prostu świętować swoją młodość na Święcie Młodzieży. Radośnie i pięknie – czyli po franciszkańsku.

W nocy z 24 na 25 lipca 2015 roku zakończyło się dziewiętnaste już Święto Młodzieży. Jest jakimś fenomenem, że prosta w sumie formuła Święta co roku przyciąga setki młodych ludzi. W programie nie ma nic naprawdę aż tak niezwykłego, nieosiągalnego nigdzie indziej, a do zaoferowania franciszkanie mają naprawdę skromne warunki: zupę na obiad, wrzątek na śniadanie i kolację oraz niezbyt wiele przestrzeni dla siebie w pokoju czy namiocie wojskowym. Do tego upał, kolejki do łazienek, i dzwonek wzywający na kolejne punkty. Czego młody człowiek szuka w takich miejscach podczas wakacji?

Hasło tegorocznego Święta, „Uwiodłeś mnie Panie miłością”, sugeruje, że młodzi mogą doświadczyć na nim prawdziwej miłości. Takiej, za którą tęskni każdy. Mogą spotkać Kogoś, kogo nie spotkają na Facebook’u, i to spotkać twarzą w twarz. Tak zresztą był zatytułowany cykl homilii głoszonych podczas codziennej Eucharystii, poświęconych spotkaniom z Jezusem ślepca Bartymeusza, Nikodema czy bogatego młodzieńca.

O tym „uwiedzeniu” sporo uczestnicy mogli dowiedzieć się z konferencji i spotkań z gośćmi. Bo przecież właśnie swego rodzaju „uwiedzeniem przez Boga” jest powołanie do życia zakonnego czy kapłańskiego, o którym mówił o. Augustyn Feliszek, ale i powołanie do życia w małżeństwie i rodzinie, czego radosne świadectwo dał pan Tomasz Terlikowski, „mąż jednej żony i ojciec pięciorga dzieci”.

Niestety dziś łatwiej zostać uwiedzionym przez współczesny świat. O swoich zmaganiach z takim uwiedzeniem, o konsekwencjach swoich złych życiowych wyborów, ale i o tym, jak to jest być „zakochanym w Jezusie”, i jak wielką wartość ma czystość, poruszające świadectwo dała znana aktorka, pani Patrycja Hurlak. Do tańca, ale i do refleksji nad poszukiwaniem szczęścia i miłości, poderwał całe Święto Młodzieży kolektyw Full Power Spirit, w dwóch godzinnych blokach przepełnionych pierwszorzędnym rapem i wciągającą opowieścią Mirka, jednego z członków zespołu.

Wszystko to, co działo się na Święcie, uczestnicy mogli przedyskutować podczas spotkań w małych grupach. Po trudach i szaleństwach każdego dnia wyciszeni młodzi ludzie brali udział w nabożeństwach, każdorazowo o innym charakterze: pokutnym, Słowa Bożego, Transitus czy w czwartkowym nabożeństwie o uzdrowienie i uwolnienie. Cały czas była możliwość spotkania twarzą w twarz z Jezusem Eucharystycznym na adoracji w kaplicy, co przy wysokich temperaturach wymagało sporo samozaparcia. Na brak zajęcia nie mogli narzekać spowiednicy. Poza tym, do dyspozycji młodzieży były poradnie: psychologiczna, jak i namiot powołań. Grupa modlitewna codziennie posługiwała chętnym modlitwą wstawienniczą.

Od początku stałym elementem święta są koncerty. W tym roku można było potańczyć przy znanych hitach wykonanych przez Podzamek Boys, wyszaleć się na koncercie rockowej Fraguy lub pobujać przy reggae’owym Anti Babilon System. Dużą atrakcją był też oparty na świetle, ogniu i tańcu spektakl „Exsultet” Teatru A.

Trzeba przy tym wszystkim zaznaczyć, że choć program Święta był bardzo bogaty, to równie dużo, co w trakcie jego punktów, działo się pomiędzy nimi. Z bardziej spektakularnych wydarzeń można wymienić mecz siatkówki „Franciszkanie contra uczestnicy”, który pomimo wysiłków wielkiego duchem o. Kamila, nie zakończył się sukcesem brązowej drużyny. Coś ciekawego działo się cały czas, czy była to inspirująca dyskusja teologiczna w kolejce do prysznica bądź po zupę, czy tańczony spontanicznie przed Domem Pielgrzyma taniec „belgijski”, czy wreszcie niezliczona ilość spotkań młodych ludzi ze sobą, będących często początkiem przyjaźni na długie lata. W trakcie Święta Młodzieży można było także oddać krew, na co zdecydowało się kilkadziesiąt osób.

Za organizację święta odpowiedzialni byli ojcowie z Franciszkańskiego Duszpasterstwa Młodzieży i Powołań: Kamil Tymecki, Wiktor Lata i Tomasz „Fidel” Skibiński, ale w spotkaniu swój wkład mieli także poprzedni „górkowi duszpasterze”, jak na przykład ojciec-założyciel, Jarosław Zatoka, duszpasterze młodzieży z innych wspólnot oraz bracia klerycy, junioryści i diakoni. Obecni byli także współbracia z prowincji Wniebowzięcia NMP, jak również niezliczona ilość sióstr zakonnych z przeróżnych zgromadzeń. Wszyscy oni starali się być do dyspozycji młodzieży, dając świadectwo piękna i radości życia konsekrowanego.

Jednak Święto Młodzieży byłoby dużo trudniejsze w przygotowaniu, a wręcz niemożliwe, gdyby nie ogromna pomoc samej młodzieży. W różnego rodzaju służby (schola, orkiestra, diakonia stołu, służba sanitarna, służba porządkowa, grupa modlitewna, teatralna, press, obsługa gości, Franciszkańskie Biuro Informacji czy wreszcie elitarna grupa „Wynieś, przynieś, pozamiataj”) w sumie zaangażowanych było ponad 100 osób. W służby często angażują się ci, którzy kolejny raz przyjeżdżając „na Górkę”, chcą odwdzięczyć się za otrzymane tutaj dobro i pomóc przeżyć to samo innym.

Na tegoroczne święto przyjechało ponad 900 osób. Czy wszyscy oni zostali uwiedzeni Bożą miłością? Czy rzeczywiście doświadczyli spotkania z żywym Bogiem i z drugim człowiekiem? Pewnie większość z nich odpowiedziałaby, że tak. W homilii podczas mszy kończącej Święto Młodzieży minister prowincjalny, o. Alan Brzyski zachęcał wszystkich, by tak, jak jeden z dziesięciu uzdrowionych trędowatych, umieli wyrazić swoją wdzięczność Bogu przez uwielbianie Jego dobroci, a o. Tomasz radził wstąpić do jakiejś parafialnej wspólnoty. Każdy z uczestników sam zadecyduje, jak wykorzysta otrzymane w tym czasie łaski, ale pewne jest, że Święto pozostanie w sercach tych młodych ludzi jako doświadczenie żywego Kościoła, w którym naprawdę działa Bóg.

fr. diak. Roch Dudek OFM

Więcej (zdjęcia) na: www.franciszkanie.com

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda