O pilnej potrzebie przypominania światu o nadziei życia wiecznego mówił w pierwszej nauce rekolekcyjnej dla Kurii Rzymskiej o. Roberto Pasolini OFMCap, biblista i nowy kaznodzieja Domu Papieskiego. Od niedzieli do czwartku głosi on w Watykanie rekolekcje wielkopostne, poświęcone tematyce życia wiecznego.
Odpowiedzieć na obojętność świata
Podczas niedzielnego spotkania rekolekcyjnego o. Pasolini podkreślił, ze współczesny świat ignoruje obietnicę życia wiecznego, opartą na zmartwychwstaniu Chrystusa i głoszoną przez Kościół. W obliczu tej obojętności wierzący są wezwani do ponownego odkrycia wartości i piękna życia wiecznego, by przywrócić mu jego autentyczne znaczenie, mówił papieski kaznodzieja, podkreślając, że to zadanie jest szczególnie pilne w Roku Jubileuszu oraz w czasie cierpienia, przez które przechodzi Ojciec Święty.
Śmierć – przejściem do życia
W pierwszej nauce rekolekcyjnej franciszkanin przypomniał zwięźle zarówno nauczanie Kościoła, mówiące o tym, że śmierć nie jest kresem życia, lecz przejściem do życia wiecznego w komunii z Chrystusem, w Którego wierni wszczepieni są poprzez chrzest. Rekolekcjonista odwołał się również do nauczania soborowego, mówiącego o tym, że zbawienie nie jest zarezerwowane jedynie dla tych, którzy poznali Chrystusa: Sobór Watykański II uznaje, że także ci, którzy zgodnie z własnym sumieniem szczerze szukają Boga, mogą osiągnąć życie wieczne, mówił.
Refleksja nad wiecznością – źródłem nadziei
Mówiąc o trzech możliwych wymiarach ostatecznego losu człowieka: raju, czyśćcu oraz wiecznym potępieniu, o. Pasolini zaznaczył, że refleksja Kościoła nad wiecznością życia nie ma na celu wzbudzenia lęku, lecz podtrzymanie nadziei, podkreślając, że nasz los zależy od wolności, z jaką wybieramy życie w miłości.
Przypomniał, że prawdziwe oczyszczenie człowieka nie polega na osiągnięciu doskonałości, lecz na pełnym zaakceptowaniu siebie w świetle miłości Boga i pokonaniu przekonania, że człowiek musi stać się „kimś innym”, by zasłużyć na zbawienie.
Dążenie do miłości zamiast obsesji bycia doskonałym
Papieski kaznodzieja zaznaczył, że podczas gdy świat przytłoczony jest „obsesją doskonałości”, prawdziwa niedoskonałość polega na braku miłości. W tym kluczu zaproponował rozumienie czyśćca, jako „momentu”, w którym człowiek pozwala się pokochać Panu Bogu i przestaje starać się mu „cokolwiek udowodnić”. Zaznaczył też, że życie ziemskie w miłości i komunii z Chrystusem jest już początkiem życia wiecznego. Bowiem ostateczny nasz los nie jest zapisany w lęku, lecz w nadziei, mówił.
Rekolekcje wielkopostne, których tematem jest „Nadzieja życia wiecznego”, rozpoczęły się w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu i potrwają do 14 marca. Będą się odbywać w Auli Pawła VI, gdzie każdego dnia o godz. 9.00 i 17.00 będą głoszone medytacje. Do uczestniczenia w rekolekcjach zostali zaproszeni wszyscy pracownicy Kurii Rzymskiej i Gubernatoratu Państwa Watykańskiego. Autorem medytacji jest o. Roberto Pasolini OFMCap, który objął posługę kaznodziei Domu Papieskiego w listopadzie ubiegłego roku, zastępując na tym stanowisku o. Raniera Cantalamessę, który pełnił tę funkcję przez 44 lata.
Prawdziwą niespodzianką Sądu Ostatecznego będzie odkrycie, że Bóg nie miał wobec nas żadnych oczekiwań poza uznaniem nas w pełni za swoje dzieci, już zanurzone w Jego wieczności – wskazał o. Roberto Pasolini OFMCap podczas drugiego rozważania w ramach rekolekcji Kurii Rzymskiej. W tym roku tematyka rekolekcji wielkopostnych koncentruje się na nadziei życia wiecznego.
Miłość bez kalkulacji
Rekolekcjonista – nawiązując do ewangelicznego obrazu Sądu Ostatecznego oraz słynnego fresku Michała Anioła – wskazał, że bliższa analiza biblijnego i ewangelicznego obrazu Sądu ujawnia „zaskakującą perspektywę”. Nie chodzi o bowiem sąd w tradycyjnym ujęciu, ale o deklarację, która ujawnia rzeczywistość, której doświadcza każdy człowiek. „Kryterium dostępu do Królestwa nie jest przynależność religijna, ale konkretna miłość do braci najmniejszych, którzy w perspektywie ewangelicznej reprezentują uczniów Chrystusa” – wskazał o. Pasolini.
Kaznodzieja Domu Papieskiego zwrócił także uwagę, że przypowieść „obala zdrowy rozsądek osądu”. Okazuje się, że zarówno sprawiedliwi, jak i niegodziwi okazują zdumienie słowami króla. Jest to znak, że dobro w nich uczynione było przeżywane naturalnie i nieświadomie.
„Sugeruje to, że dostęp do życia wiecznego nie zależy od osiągnięć moralnych, ale od zdolności do życia w miłości bez kalkulacji” – zaznaczył.
Nadzieja w Chrystusie
Odwołując się do Katechizmu Kościoła Katolickiego, o. Pasolini przypomniał, że Królestwo Boże objawi się w pełni przy końcu czasów, «przekształcając ludzkość i kosmos w „nowe niebiosa i nową ziemię»”.
Ta nadzieja wypływa z obietnicy Pana Jezusa, który wzywa nas do życia już teraz tą perspektywą. To życie bez lęku, ale z ufnością w to, że Pan Bóg przekształci nasze „człowieczeństwo na swój obraz i podobieństwo, zgodnie z planem miłości, który jest od początku”.
Zanurzeni w Bożej wieczności
O. Pasolini wskazał, że Ewangelia zaprasza nas do akceptacji faktu, że życie wieczne już się rozpoczęło. Objawia się to w sposobie naszego życia i miłości, kiedy otwieramy się na przemieniającą obecność Boga. Rekolekcjonista na koniec zwrócił uwagę, że „prawdziwą niespodzianką Sądu Ostatecznego będzie odkrycie, że Bóg nie miał wobec nas żadnych oczekiwań poza uznaniem nas w pełni za swoje dzieci, już zanurzone w Jego wieczności”.