Home DokumentyReferaty, Konferencje, ArtykułyApostolstwo osób konsekrowanych Forycki Roman SAC, Zasadnicze treści posynodalnej Adhortacji Apostolskiej „Christifideles Laici”

Forycki Roman SAC, Zasadnicze treści posynodalnej Adhortacji Apostolskiej „Christifideles Laici”

Redakcja
 
Roman Forycki SAC

ZASADNICZE TREŚCI POSYNODALNEJ ADHORTACJI APOSTOLSKIEJ
„CHRISTIFIDELES LAICI”

Zebranie plenarne KWPZM – Warszawa, 16-17 maja 1989 r.

 

Uwagi wstępne:

W dwudziestym wieku prawdopodobnie nie pojawi się dokument, który by w sposób syntetyczny i jednocześnie autorytatywny, powiedział tyle na temat miejsca świeckich katolików w Kościele.

Adhortacja nie stanowi prostej transpozycji przedsynodalnego dokumentu „Instrumentum laboris”. Tamten dokument miał charakter zestawienia różnego rodzaju spostrzeżeń płynących z doświadczenia i przemyśleń Kościoła współczesnego, na różnych poziomach jego życia. Adhortacja nie podejmuje w całości problematyki zasugerowanej w tym dokumencie; ma swoje własne akcenty.

Nie wiadomo, w jakim stopniu Adhortacja podejmuje „propositiones”, sformułowane przez 232 Ojców Synodu, przy współudziale 60 audytorów świeckich. Aczkolwiek bowiem stanowi ona swego rodzaju podsumowanie Synodu, to jednak, jak wiemy, Synod Biskupów ma dla papieża charakter doradczy.

Na Adhortację składa się 5 rozdziałów, które poprzedza wstęp. Wstęp szkicuje pilne potrzeby świata, a na ich tle pilną potrzebę realizacji Chrystusowych słów: „Idźcie i wy do winnicy Mojej”. Kolejne rozdziały mówią o godności katolików świeckich w misterium Kościoła, o ich uczestnictwie w życiu Kościoła i współodpowiedzialności za jego misję oraz o różnych wezwaniach, jakie kieruje do świeckich katolików Bóg, w zależności od ich wieku, płci i sytuacji życiowej; wreszcie mówi dokument o formacji.

Niniejsze przedstawienie Adhortacji nie ma charakteru dokładnego streszczenia; do tego przeważnie ograniczają się różnego rodzaju recenzje i omówienia. W tym przedstawieniu eksponuję te treści Adhortacji, które w niej są szczególnie akcentowane i które w pewnym sensie tłumaczą, dlaczego obok wielkich dokumentów soborowych i posoborowych na temat świeckich katolików, pojawia się jeszcze tego rodzaju dokument. A trzeba zauważyć, że był to dokument bardzo oczekiwany. Nie tylko dziennikarze pytali o to, co też kryje się za 54 „propositiones”, sformułowanymi na Synodzie. Wielu dziennikarzy spodziewało się po Adhortacji rzeczy nadzwyczajnych, epokowych. Inni byli usposobieni bardziej sceptycznie. By zrozumieć właściwie Adhortację, trzeba zdawać sobie sprawę, jaki jest jej cel zasadniczy.

Cel zaś Adhortacji, który pokrywa się całkowicie z celem Synodu Biskupów, można by sformułować następująco: Obudzić w Kościele olbrzyma, którym jest laikat. Dlatego motto: „Idźcie i wy do winnicy Mojej”.

Mając na uwadze cel główny oraz intencję przyświecającą Adhortacji, postaram się ukazać te jej treści i akcenty, które służą realizacji tego celu.

I. Akcent: W Kościele istnieją świeccy, do których nie dotarło lub nie dotarło w pełni Chrystusowe wezwanie: „Idźcie i wy do winnicy Mojej”.

Do wielu katolików nie dotarło prawdziwie wezwanie Soboru Watykańskiego II, nie dotarło jego wezwanie do przyjrzenia się swemu powołaniu i do całkowitego zaangażowania się w życie Kościoła. Do wielu nie docierają apele papieży i biskupów w tej sprawie. Wielu stoi bezczynnie, jakby na rynku. Może w sensie fizycznym usłyszeli apel, ale był on zbyt teoretyczny i nieprzekonywujący. Dlatego stoją i czekają. Czekają na kogoś, kto ich jakby weźmie za rękę, pokaże drogę, a nawet poprowadzi. Bo sami nie umieją zabrać się do swego apostolstwa.

Duchowni, zamiast pomoc świeckim, często sami woleliby za nich wykonać określone zadania. Duszpasterstwo w Kościele, mimo głoszenia idei soborowych, często nie zmieniło w sposób zasadniczy swojego profilu tak, aby zostało w nim uwzględnione specyficzne powołanie świeckich. Duszpasterze, w dużej mierze, nie wiedzą na czym to powołanie świeckich polega, a jeśli wiedzą, to niezbyt radzą sobie z wprowadzeniem tej wiedzy w życie. Swoje przemówienia na temat powołania świeckich najczęściej ograniczają do stwierdzeń ogólnych; bardziej konkretne zaś opracowania zostawia się specjalistom.

Adhortacja jest mocnym apelem o definitywną zmianę tego stanu rzeczy. Jest to apel o konsekwentną realizację wskazań soborowych.

Do tej realizacji przynagla tęsknota oraz niedosyt, jaki czują świeccy, co do swej obecności w Kościele.

Niekiedy ta tęsknota przybiera formę pragnienia upodobnienia swojej świeckiej drogi do drogi osób duchownych i zakonnych. Jest to wynik niedostrzeżenia, a jeszcze bardziej pewnego rodzaju przekonania o niemożliwości realizacji swego chrześcijańskiego powołania na drodze świeckiej.

Dlatego Adhortacja o powołaniu i misji świeckich w Kościele i w świecie nie jest tylko zachętą skierowaną do świeckich, ale także do osób duchownych i zakonnych, którzy powinni pomóc świeckim w pełnej realizacji ich powołania. Oprócz Ojca świętego i biskupów, powinni pomóc im kapłani i zakonnicy; oni powinni uczynić wszystko, aby świeccy rzeczywiście znaleźli się w winnicy Pana.

Adhortacja, oprócz słów Chrystusa Pana, cytuje słowa św Grzegorza Wielkiego, z jego komentarza do przypowieści o robotnikach w winnicy. „Popatrzcie, najmilsi bracia – powiada św. Grzegorz – jak żyjecie i sprawdźcie, czy już jesteście robotnikami Pana”.

Adhortacja ukazuje szereg racji, które powinny skłonić świeckich do pracy w winnicy Pana.

Jedne racje mają charakter biblijny i teologiczny. Nawiązują one do prawdy o nowym człowieku, narodzonym z Boga, świątyni Ducha Świętego, należącym do ciała Kościoła. Mówią one o organicznym tkwieniu świeckich, razem z duchownymi i zakonnikami w winnym szczepie, na kształt latorośli. Świeccy wyraźnie należą do tajemnicy Kościoła; są jego pełnoprawnymi członkami. W sposób szczególny podkreśla Adhortacja, że obecność świeckich w Kościele wiąże się ściśle z ich udziałem w potrójnym posłannictwie Chrystusa: kapłańskim, prorockim i królewskim.

Z tego ich tkwienia w Chrystusie rodzi się świętość ich powołania. Pierwszym momentem tego uświęcenia jest chrzest święty, a potem jest udział w życiu liturgicznym i sakramentalnym Kościoła.

Realizacja więc własnego powołania do świętości stanowi bardzo ważki moment i motyw, który skłania świeckich do pełnego włączenia się w Kościół.

Żyjąc prawdziwie chrztem i świętością, nie tylko nie można jej realizować poza wspólnotą Kościoła, ale nie można też być w pełni chrześcijaninem nie realizując samej wspólnoty Kościoła.

Oprócz racji ściśle biblijnych i teologicznych, Adhortacja wskazuje racje, które niesie współczesny świat; świat, w którym nasilają się konflikty międzyludzkie, dramaty, rozdarcia; świat pełny niepokoju. W tym świecie coraz większa jest tęsknota za pokojem; coraz więcej ludzi angażuje się w tym kierunku. Jest to szczególne pole pracy dla katolików świeckich, jest to ich winnica, w którą powinni się zaangażować. Świat, w którym katolicy świeccy powinni zaznaczyć swoją obecność, to świat nacechowany dobrem i złem, sprawiedliwością i bezprawiem, obojętnością religijną, ateizmem, praktycznym odchodzeniem od religii. Jest to też świat, w którym panuje przemoc, w którym osoba ludzka narażona jest na uprzedmiotowienie, w którym słabszy pada ofiarą silniejszego, w którym istnieją różnego rodzaju zależności: ekonomiczne, polityczne, ideologiczne, w którym naruszane są elementarne prawa człowieka: do dachu nad głową, do pracy, do założenia rodziny, do odpowiedzialnego rodzicielstwa, do wolności sumienia i wyznania, do uczestniczenia w życiu publicznym /szkolnym, zawodowym, społecznym, politycznym/ itp.

Oprócz Boga także świat, zwłaszcza współczesny apeluje do świeckich o ich pełne zaangażowanie.

II. Akcent: Świeccy powinni iść w Kościele własną drogą.

Adhortacja nie tylko z uznaniem wita wszystkie inicjatywy, zmierzające do pełnego zaangażowania się świeckich w Kościele, ale wręcz do nich zachęca i przynagla. Nie podziela ona jednak poglądów, aby inicjatywy te miały iść w kierunku upodobnienia się świeckich w swoim posłannictwie do osób duchownych i zakonnych. Adhortacja zdecydowanie wzywa świeckich, aby szli własną drogą, aby widzieli w Kościele i w świecie własne tereny odpowiedzialności, aby przede wszystkim nie stronili od życia świeckiego, ale to życie uczynili szczególnym terenem swojego oddziaływania. Świeccy, jak nikt inny powinni szukać królestwa Bożego, zajmując się sprawami świeckimi i kierując nimi po myśli Bożej.

Adhortacja, podejmując problem posług i urzędów w Kościele w formie pytania, na ile i w jakim stopniu powinny one być powierzane świeckim, widzi powołanie świeckich przede wszystkim jako dawanie modelu życia chrześcijańskiego wśród świata, jako pokazywanie światu, że życie chrześcijańskie to najlepsza z wszystkich propozycji dotyczących modelu ludzkiego życia. Synod Biskupów ani Adhortacja nie rozstrzygają, w jakim stopniu posługi spełniane tradycyjnie przez duchownych mogą być spełniane przez świeckich. Zbadanie tego problemu zostało zlecone specjalnej Komisji. I dopóki nie nastąpi konkretne rozstrzygnięcie tej kwestii, nie należy się spieszyć z wprowadzaniem świeckich w posługi tradycyjnie spełniane przez duchownych. Zasadniczym powołaniem świeckich jest spełnianie czynności świeckich. Świeccy mają „zachować swój świecki charakter”, tzn. realizować swoje życie chrześcijańskie w warunkach życia świeckiego.

Adhortacja jest więc przeciwna wszelkiego rodzaju klerykalizacji świeckich, która sprawia, że na skutek zbyt wielkiego zaangażowania się w czynności sakralne świeccy zaniedbują czynności świeckie i zamiast bezpośrednio służyć przekształcaniu świata w królestwo Boże, oddają się posługom na rzecz Ludu Bożego, które są właściwe duchownym. Kościół bowiem – jak podkreśla Paweł VI – „posiada autentyczny wymiar świecki, ściśle związany z jego naturą i misją, który wywodzi się z tajemnicy Słowa Wcielonego i który realizuje się na różne sposoby w życiu członków Kościoła”.

Świeccy katolicy mają ten wymiar świecki realizować, a wszyscy inni mają im w tym pomagać. Pomagać to nie znaczy zastępować. Bo takie zastępowanie niesie niebezpieczeństwo laicyzacji duchownych, analogiczne do niebezpieczeństwa klerykalizacji świeckich. Duchowni mają strzec świeckiego wymiaru Kościoła, mają ukazywać jego głęboki sens. Adhortacja mówi tu o szczególnym naśladowaniu Słowa Wcielonego, które „zechciało być uczestnikiem ludzkiej społeczności”. Wskazuje na przykład Jezusa, który swoim życiem uświęcił życie rodzinne i zawodowe, charakterystyczne dla Jego czasu i kraju. Podobnie zadaniem świeckich jest uświęcanie życia i pracy charakterystycznej dla ludzi świeckich, poprzez przenikanie jej zasadami Ewangelii. Świeccy katolicy są w pełnym tego słowa znaczeniu zanurzeni w doczesność i świat, aby ten świat prze niknąć światłem Ewangelii jakby od wewnątrz. A dzieje się to wtedy, gdy sami dążą do świętości i gdy wnoszą świętość w swoje środowisko, i wykorzystują otrzymane od Boga charyzmaty i łaski.

III. Akcent: Próba bliższego sprecyzowania chrześcijańskiej i apostolskiej obecności świeckich w Kościele i świecie.

Adhortacja roztacza przed świeckimi katolikami bardzo szerokie pole ich apostolskiego oddziaływania. Mówi o potrzebie zaangażowania się w obronę każdej ludzkiej osoby, jej godności, jej praw. Jako swoiste domeny powołania i posłannictwa świeckich wymienia Adhortacja domenę życia rodzinnego, społecznego, gospodarczego i politycznego.

Biorąc jednak pod uwagę sytuację współczesnego świata, w którym szerzy się zobojętnienie religijne oraz ateizm. Adhortacja szczególnie przynagla świeckich do udziału w nowej ewangelizacji. „Kościołowi – czytamy w Adhortacji – zostało powierzone wielkie, wymagające zaangażowania, wspaniałe zadanie nowej ewangelizacji” i „świeccy katolicy muszą się czuć aktywnymi i odpowiedzialnymi uczestnikami tego dzieła” /64/. Bo skoro „cała misja Kościoła koncentruje się i rozwija właśnie w ewangelizacji”, to udział świeckich w tej misji jest ich udziałem w tej ewangelizacji.

Ewangelizację Kościół prowadził zawsze. Dokument papieski jednak, jak nigdy dotąd podkreśla, że „nadszedł czas nowej ewangelizacji”. Nowa ewangelizacja to ewangelizacja, która dokonuje się w nowym kontekście sytuacji Kościoła i świata. Ta ewangelizacja, która jest odpowiedzią na znaki czasu, wśród których sekularyzacja i ateizm wysuwają się zdecydowanie na pierwsze miejsce. Według Adhortacji ta nowa ewangelizacja jest konieczna, gdyż tylko ona może zapewnić rozwój czystej i głębokiej wiary. Zaś „w nowym zadaniu Kościoła ludzie świeccy … biorą pełny udział” /34/.

Adhortacja, mówiąc o uczestnictwie świeckich w nowej ewangelizacji, posługuje się terminami, które są charakterystyczne dla współczesnych ruchów odnowy Kościoła. Świeccy w tych ruchach czują się nie tylko przedmiotem ewangelizacji, ale także jej podmiotem. Według Adhortacji podmiotem ewangelizacji mogą i powinni być wszyscy katolicy świeccy, niezależnie od wieku, sytuacji życiowej. Każdy wiek człowieka posiada określoną misję i zadanie. Dzieci np. przypominają członkom Kościoła jakie trzeba spełnić warunki, aby wejść do królestwa niebieskiego i że owocność pracy dla królestwa nie płynie tylko z ludzkich czynów, ale jest dziełem Bożej łaski. Młodzież według Adhortacji, to „wyjątkowa siła i wielkie wyzwanie dla przyszłości Kościoła”. Zadaniem jej jest szczególne budzenie ducha otwartości, braterstwa, przyjaźni i solidarności. Ludzie starsi dysponują ogromnym doświadczeniem i mądrością i jako tacy stanowią ważne ogniwo w tradycji Kościoła, której powinni strzec jako wielkiego skarbu. Kobiety wnoszą w świat swoją wrażliwość na wartości, zwłaszcza osobowe i specyficzną realizację tych wartości, zwłaszcza w wychowaniu, w rodzinie, w nauczaniu i w kształtowaniu kultury ludzkiej. „Także i chorzy, podkreśla Adhortacja, są posłani do pracy w winnicy”. „Są oni nie tylko przedmiotem samarytańskiej służby Kościoła, ale są także – powiada Adhortacja – podmiotem pracy w Kościele” /54/, „czynnym i odpowiedzialnym podmiotem dzieła ewangelizacji i zbawienia”.

Ewangelizacja tak pojęta realizuje się na różnych odcinkach życia. Jednym z tych odcinków jest systematyczna katecheza młodego pokolenia. „Rodzice chrześcijańscy – czytamy w Adhortacji – są pierwszymi i niezastąpionymi katechetami swoich dzieci”. „Małżeństwo i rodzina stanowią pierwszą płaszczyznę społecznego zaangażowania katolików świeckich” /40/. Dlatego katolicy świeccy w szczególny sposób przeciwstawiają się wszystkiemu, co rodzinie nie służy, a tym bardziej temu, co ją niszczy, a więc wszelkiego rodzaju egoizmowi, antyprokreacji, konsumpcjonizmowi, totalitaryzmowi oraz różnego rodzaju ideologiom przeciwstawnym rodzinie. Świeccy powinni uczynić rodzinę pierwszym miejscem „humanizacji” i ewangelizacji człowieka. Powinni popierać „Kartę Praw Rodziny” oraz naukę Kościoła dotyczącą rodziny.

Drugą podstawową dziedziną obecności świeckich w Kościele i w świecie, a zarazem terenem ich ewangelizacji są ubodzy, chorzy i ludzie znajdujący się w szczególnej potrzebie. Ich miłości i miłosierdzie w stosunku do tego rodzaju osób nie jest w stanie zastąpić żadna instytucja. Z tą miłością wiąże się ściśle służba sprawiedliwości, której świeccy dają wyraz poprzez swoje zaangażowanie gospodarcze, społeczne, prawodawcze i polityczne. Powinni troszczyć się o to, aby wszyscy mieli zapewniony sprawiedliwy udział w dobrach tej ziemi, aby wszystkie dobra służyły człowiekowi, aby żadna produkcja nie zagrażała człowiekowi, aby była zagwarantowana własność prywatna i aby człowiek zachował swoją podmiotowość.

Człowiek świecki nie może być nieobecny w dziedzinie kultury, we wszystkim co doskonali i rozwija człowieka. Chrześcijanin świecki powinien nie tylko przekazywać kulturę, ale także ją tworzyć, wnosząc w nią bogactwo Ewangelii i wiary.

Świeccy katolicy powinni również w swoim działaniu na rzecz prawdy, wolności, sprawiedliwości angażować się politycznie. W tym zaangażowaniu powinni akcentować, że celem polityki powinno być dobro wspólne, tzn. dobro wszystkich ludzi i całego człowieka, że sprawowanie władzy politycznej powinno odbywać się w duchu służby. W tym celu powinni zwalczać wszelkiego rodzaju karierowiczostwo, korupcję oraz kult władzy. Powinni zaś akcentować solidarność, która daje każdemu udział we wspólnej odpowiedzialności. Bo owocem solidarności jest pokój. „Solidarność bowiem jest drogą do pokoju” /42/. Dlatego świeccy nie tolerują niczego, co zagraża pokojowi; a tym zagrożeniem jest wszelka przemoc, terroryzm, tortury, zbrojenia, wojna. Świeccy, zgodnie z Ewangelią, akcentują, że prawdziwy pokój realizuje się poprzez nawrócenie serc.

Głównym jednak miejscem aktualizowania się misji Kościoła jest parafia. Świeccy, według Adhortacji, powinni podjąć większą niż dotychczas współodpowiedzialność za parafię. Konkretnym przejawem tej odpowiedzialności powinien być ich udział w różnych strukturach parafialnych, a zwłaszcza w tworzeniu wspólnot podstawowych. W różnych strukturach parafialnych, zwłaszcza w radach duszpasterskich i komisjach, świeccy, wspólnie z duchownymi, powinni omawiać i rozwiązywać aktualne problemy duszpasterskie. We wspólnotach zaś podstawowych powinni przekazywać sobie słowo Boże i tym słowem służyć innym. W szczególny sposób powinni czuć się odpowiedzialni za ludzi niewierzących i niepraktykujących, dążąc do tego, aby parafia stała się miejscem zjednoczenia i domem otwartym dla wszystkich /27/.

Według Adhortacji „wspólnoty podstawowe są prawdziwym wyrazem kościelnej komunii i ośrodkami ewangelizacji, działającymi w łączności ze swoimi pasterzami” /99/. Adhortacja, nawiązując do soborowego Dekretu o apostolstwie świeckich, uważa te wspólnoty za warunek skutecznego duszpasterstwa /100/. Biorąc pod uwagę aktualną sytuację w tej dziedzinie, Adhortacja widzi potrzebę przystosowania struktur parafialnych do pełnego uczestniczenia w nich ludzi świeckich. Jest to wielki apel o pełne wcielenie w życie postulatów Soboru Watykańskiego II w tej dziedzinie /por. KK 101/.

IV. Akcent: Warunki realizowania się powołania i misji świeckich w Kościele i w świecie.

Jednym z podstawowych warunków realizowania się misji świeckich w Kościele i w świecie jest niewątpliwie łączność świeckich katolików z Kościołem. Sobór Watykański II podkreśla, że świeccy powinni spełniać właściwe sobie zadania „pod mądrym kierownictwem pasterzy” /KK 63/. Adhortacja mówi wręcz o posłuszeństwie świeckich wobec pasterzy Kościoła.

Dlatego tam, gdzie nie ma łączności, nie ma też autentycznego apostolstwa. Dotyczy to zarówno apostolstwa indywidualnego jak zespołowego i wspólnotowego. Nikt nie może twierdzić, że ma jakiś charyzmat, czy specjalne zadanie w Kościele i w świecie, jednocześnie nie zwracając uwagi, jakie w tej sprawie jest zdanie Kościoła. To prawda, że każdy człowiek ma swoje własne, indywidualne apostolstwo, ale nie realizuje się ono bez weryfikacji ze strony urzędowego przedstawiciela Kościoła.

Tym bardziej odnosi się to do apostolstwa zespołowego i wspólnotowego. Zarówno Sobór jak i Synod bardzo mocno podkreślają znaczenie różnego rodzaju zrzeszeń, stowarzyszeń i ruchów apostolskich. Traktowane są one jako szczególny znak wspólnoty i jedności Kościoła. Prawo zrzeszania się świeckich traktuje Kodeks Prawa Kanonicznego jako jedno z ich podstawowych praw /100/.

Nie wszystkie jednak zrzeszenia mają charakter kościelny. Aby zrzeszenie, grupa, wspólnota czy ruch miały charakter kościelny, muszą one spełniać pewne określone warunki. Jednym z nich jest akcentowanie i stawianie na pierwszym miejscu świętości jako podstawowego powołania każdego chrześcijanina /110/. Przyjmowanie i przepowiadanie prawdy o Chrystusie, Kościele i człowieku powinno być zgodne z autentyczną interpretacją urzędu nauczycielskiego Kościoła. Także cała działalność powinna być zgodna z celem Kościoła i z realizacją tego celu, którą jest „ewangelizacja i uświęcanie ludzi” /115/. Zrzeszenia te powinny pozostawać w trwałej i autentycznej komunii z Kościołem, wyrażającej się w synowskiej relacji do papieża i do biskupa./114/. Powinno też cechować je zaangażowanie w różnych ludzkich sprawach w życiu społecznym.

Konkretnym przejawem kościelnego charakteru apostolstwa świeckich jest coraz większe umiłowanie modlitwy i liturgii /przez ich członków/, troska o powołania do chrześcijańskiego małżeństwa, do sakramentalnego kapłaństwa oraz do życia konsekrowanego, gotowość uczestniczenia w przedsięwzięciach i działaniach Kościoła, zarówno na szczeblu lokalnym, jak też krajowym i międzynarodowym, zaangażowanie w dziedzinie katechezy i wychowania chrześcijańskiego, obecność w różnych środowiskach społecznych, kulturalnych, charytatywnych i duchowych, w charakterze animatorów i organizatorów, duch wyrzeczenia i ubóstwa, osobiste nawracanie się oraz troska o powrót do Kościoła tych, którzy od niego odeszli.

Mając to na uwadze, pasterze Kościoła powinni starać się o to, aby nowe zrzeszenia i ruchy zostały przez Kościół oficjalnie uznane, zwłaszcza gdy już rozpowszechniły się w kraju, czy poza jego granicami. Dzięki temu łatwiej może się realizować apostolstwo świeckich w Kościele. Oczywiście zatwierdzone mogą być tylko te zrzeszenia i ruchy, które spełniają kryteria kościelności. I dlatego, gdy kryteria te się nie spełniają, władza kościelna nie może tych zrzeszeń i ruchów zaaprobować. Sposób uznania przez Kościół może być różny, w zależności od związku danych zrzeszeń i ruchów z Kościołem. Jedne mogą być szczególnie popierane, inne zaś tylko uznane.

Z tego wynika, że łączność z Kościołem jawi się jako podstawowe kryterium kościelności. Dochodzi tu do głosu prawda o Kościele jako communio. Głosi ona, że w Kościele najważniejszą sprawą jest jedność, że każdy rozłam jest złem. Absolutnym warunkiem kościelności jest jedność z Jezusem oraz jedność z tymi, którzy Go w sposób autorytatywny reprezentują. Ta jedność ma charakter wybitnie misyjny, to znaczy, że od niej zależy realizacja misji Kościoła.

I dlatego w Kościele tylko ci świeccy mają wielką misję, którzy pozostają w komunii ze wszystkimi innymi członkami Ludu Bożego.

Stąd sprawą ściśle związaną z nową ewangelizacją jest „kształtowanie dojrzałych wspólnot kościelnych”. Nowa ewangelizacja polega wręcz – jak powiada Adhortacja – na odtworzeniu „chrześcijańskiej tkanki samych wspólnot kościelnych”.

Nie ma więc mowy o autentycznym udziale świeckich w życiu Kościoła powszechnego bez ich aktywnego udziału w życiu Kościoła lokalnego, bez ich wspólnototwórczej obecności w miejscu, w którym są obecni.

Ale mając na uwadze zasadę communio, Adhortacja mocno podkreśla, że świeccy nie realizują tej obecności bez pomocy osób duchownych i zakonnych; bez pomocy, która wyraża się w rozumieniu, akceptacji i ukazywaniu dróg, na jakich powołanie świeckich powinno się realizować. Świeccy sami czują się często nie przygotowani do spełnienia zadań, które rozpoznali jako swoje. Nie wystarczy więc tylko o tych zadaniach mówić. Trzeba wręcz do tych zadań systematycznie przygotowywać. W pewnym sensie całe duszpasterstwo powinno stanowić jedną wielką formację świeckich, przygotowującą do właściwego realizowania się posłannictwa świeckich w Kościele i w świecie. Świeccy objęci duszpasterstwem powinni nie tylko odkrywać własne powołanie i własną misję, nie tylko utwierdzać się w świadomości, że są wezwani do winnicy, ale powinni także uczyć się praktycznie tej pracy w winnicy, pokochać ją i uczynić treścią swojego życia.

Dlatego Adhortacja traktuje formację świeckich w tym kierunku jako niezbędną i konieczną. Podkreśla, że jakkolwiek wychowuje Bóg, to jednak wychowanie jest dziełem całego Kościoła, dokonuje się przez Kościół. I dlatego powinno być wpisane w programy duszpasterskie Kościoła. Jeżeli Adhortacja stwierdza, że świeccy koniecznie powinni przejść formację duchową, doktrynalną, katechetyczną i kulturową, to bez zaprogramowania tego rodzaju formacji w duszpasterstwie oraz bez gotowości prowadzenia jej czy współpracowania w jej przebiegu, postulat dotyczący formacji świeckich pozostanie tylko na papierze. A w konsekwencji na papierze pozostanie wielka nadzieja na wielki przełom w ewangelizacji Kościoła, spowodowany wielkim zaangażowaniem świeckich.

Uwagi końcowe:

Jedną z największych trosk Synodu Biskupów 1987 było wprowadzenie w życie nie zrealizowanych zaleceń Soboru Watykańskiego II.

Według Adhortacji „Kościół dziś musi uczynić wielki krok naprzód na drodze ewangelizacji, wkroczyć w nowy etap historii swojego misyjnego dynamizmu” /35/.

Aby to uczynić, potrzeba koniecznie nowych ewangelizatorów. „Do tego, aby ewangelizować świat, potrzebni są przede wszystkim ewangelizatorzy” /35/. Ewangelizatorzy duchowni i zakonni to zbyt mało, aby objąć ewangelizacją świat.

Nowi ewangelizatorzy powinni być wymodleni, zgodnie z zaleceniem Chrystusa: „Proście Pana żniwa, aby posłał robotników na żniwo swoje”, ale powinni też być osobiście wezwani i przygotowani do swojej misji, na wzór wezwania i przygotowania, jakie Chrystus kierował i realizował w stosunku do swoich uczniów. Jest to pierwszorzędne zadanie Kościoła i cel wszystkich jego wysiłków /57/.

Odpowiedzialnymi za to wezwanie i przygotowanie świeckich są przede wszystkim duchowni, którzy jako nauczyciele i kierownicy Ludu Bożego otrzymali do realizacji tego zadania szczególny charyzmat. To nie znaczy, że muszą oni sami w całej rozciągłości prowadzić tę formację, ale to znaczy, że oni ją powinni zorganizować i czuwać nad jej przebiegiem. „Istotnym i niezbywalnym wymogiem – czytamy w Adhortacji – jest formacja nie tylko lokalnego duchowieństwa, ale również dojrzałego i odpowiedzialnego laikatu”.

Tu tkwi istotna racja, dlaczego Adhortacja mówiąca o powołaniu i posłannictwie w Kościele i w świecie jest skierowana nie tylko do świeckich, ale do wszystkich członków Ludu Bożego, a w środowisku duchownych zakonnych przede wszystkim do grona, które jest dla niego najbardziej reprezentatywne i po biskupach najbardziej kompetentne i odpowiedzialne za realizację Adhortacji na płaszczyźnie życia zakonnego.

Archiwum KWPZM

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda