Home WiadomościZ kraju Marta została pierwszą pustelniczką w diecezji. Napisała swoją regułę, według której będzie żyć

Marta została pierwszą pustelniczką w diecezji. Napisała swoją regułę, według której będzie żyć

Redakcja
Ma czarny habit, a na nim wyhaftowane trzy serca. Napisała swoją własną regułę, według której będzie żyć. Jej pustelnia znajduje się w okolicy parafii w Miszewie Murowanym. Jak będzie żyć pustelniczka w XXI wieku?

Modlitwa, nocne czuwania, pisanie ikon, wyrób świec. I samotność, wybrana po długim namyśle. Bycie pustelnikiem czy pustelniczką to wymagające powołanie, które trzeba dobrze rozeznać. Wierzący decydowali się na taką drogę od samego początku Kościoła, jednak na terenie diecezji płockiej pustelników nie było nigdy. Marta jest pierwsza.

To nie jest ucieczka od świata. Marta rozeznawała to przez pięć lat

Czasową profesję pustelniczą, czyli swoje pierwsze zobowiązanie na tej drodze Marta złożyła na ręce biskupa Szymona Stułkowskiego w święto Ofiarowania Pańskiego, podczas mszy św. w bazylice katedralnej. Zobowiązała się w ten sposób do życia w eremie na terenie diecezji.

– Jestem przekonany, że to nie jest ucieczka od świata, ale odpowiedź na powołanie, które daje Pan Bóg – powiedział w homilii bp Stułkowski.

Zaznaczył też, że nie ma dowodów na obecność pustelników na Mazowszu i Ziemi Dobrzyńskiej w przeszłości, co może oznaczać, że s. Marta jest pierwszą eremitką w historii diecezji. – To jednak nie jest najważniejsze. Istotne jest to, by pokazać światu, że Bóg nas powołuje, że nas spotyka – dodał.

Myśl o tym, by służyć Bogu w tak wyjątkowy sposób, towarzyszyła Marcie od jedenastu lat. Przez pięć lat rozeznawała powołanie do życia pustelniczego. Zapytana, dlaczego wybrała właśnie tę drogę, mówi z przekonaniem: – To nie jest właściwie pytanie do mnie. To On mnie zaprosił do takiego życia. Sama z siebie nie byłabym w stanie podjąć tej decyzji. Musiałam się na nowo narodzić, ale to On pokierował moim życiem.

Jak wygląda współczesna pustelniczka? Zewnętrznym znakiem przynależności do stanu pustelniczego jest czarny habit, na którym s. Marta ma wyhaftowane trzy serca – Jezusa, Maryi i św. Józefa. Chce, żeby to właśnie Oni towarzyszyli jej w życiu pustelniczki. Napisała również swoją regułę, według której będzie żyć. Jej codzienność wypełnią modlitwa, nocne czuwania oraz rękodzieło – pisanie ikon, wyrób świec i różańców.

Jak żyje pustelnik? Bez ludzi, ale dla ludzi, nie dla siebie

Pustelnictwo to forma życia duchowego, której istotą jest całkowite oddanie się Bogu. Wyraża się ono w głębszym odosobnieniu, modlitwie, pokucie i wypraszaniu łask dla ludzi. Jak podkreśla s. Marta, pustelnik żyje dla ludzi, choć nie szuka okazji do opuszczania pustelni – ewangelizuje przede wszystkim własnym życiem.

Duchowym opiekunem eremitki w diecezji płockiej jest ks. Bogdan Kołodziejski, natomiast s. Marta nadal pozostaje w formacji pustelniczej w ośrodku diecezji kaliskiej. Ks. Marcin Wiśniewski, duszpasterz Ośrodka Duchowości „Samotnia” przy Górze Krzyża Jubileuszowego, gdzie formują się pustelnicy – w tym także s. Marta – zaznacza, że jest to wymagające powołanie, które trzeba dobrze rozeznać.

– Powołania pustelnicze to znak naszych czasów. Od wieków Pan Bóg posyłał Ojców na pustynię, aby byli solą ziemi i wskazywali właściwą drogę. Współcześni pustelnicy w tym zagubionym świecie są jak latarnie morskie – pokazują, że Bóg jest i że musi mieć pierwsze miejsce w naszym życiu – mówi ks. Wiśniewski.

Pustelnię s. Marty można znaleźć w parafii w Miszewie Murowanym. Można jej tam powierzać intencje modlitewne, ale również swoja modlitwą wspierać jej pustelnicze powołanie.

Kto może zostać pustelnicą?

Do tego dość wyjątkowego w Polsce stanu należy kilkanaście kobiet. Pustelnicą może zostać kobieta, która ukończyła trzydzieści lat i przeszła odpowiednią formację, niezależnie od tego, czy jest siostrą zakonną, czy osobą świecką. Przygotowanie do życia pustelniczego nie jest krótkie trwa około dziesięciu lat. Jak mówi ks. Andrzej Muszala, pustelnik nie może być „dzikusem” lub kimś, kto „buja w obłokach” musi być zrównoważony emocjonalnie, nie może szukać jakichś doznań, objawień, „cudowności”.

Kobieta, która decyduje się wybrać taką drogę, przygotowuje się najpierw do życia w samotności, uczy się teologii i modlitwy. Formacja odbywa się pod okiem odpowiedzialnego za przyszłą pustelnicę duchownego formatora. Po pierwszych kilku latach przygotowań przyszła pustelniczka może złożyć pierwsze śluby.

Za: deon.pl
SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda