Bp Jan Piotrowski
HOMILIA W KOŚCIELE KLASZTORNYM SIÓSTR NORBERTANEK
Imbramowice, 27 października 2024 r.
Moi drodzy! Naszą obecnością na Mszy świętej w dniu Pańskim odpowiadamy Panu Bogu na trzecie przykazanie: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. Jednocześnie uczestniczmy w wielkiej tajemnicy wiary, jaką jest Eucharystia. Uczestnictwo w niedzielnej Mszy świętej dla pierwszych chrześcijan było czymś normalnym i wynikało z potrzeby serca. Eucharystia stanowiła centrum życia pierwszych wspólnot oraz istotę świętowania niedzieli. W Dziejach Apostolskich czytamy, że uczniowie Chrystusa w pierwszym dniu po szabacie zbierali się „na łamanie chleba” (Dz 20, 7).
O potrzebie takiej praktyki przypomina też List do Hebrajczyków: „Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem” (Hbr 10, 25). Zaś wczesnochrześcijański utwór zwany „Didache” zawiera tę zachętę: „W dzień Pański gromadźcie się, łamcie chleb i czyńcie dzięki” (Didache 14, 1). Dla uczniów Chrystusa było oczywiste, że w niedzielę nikogo nie może zabraknąć przy stole Pańskim.
W tym klimacie naszej modlitwy pozdrawiam Was, drodzy bracia i siostry, a razem z Wami pozdrawiam wielebne siostry norbertanki, które tożsamość swojego życia kontemplacyjnego budują na codziennej Eucharystii i adoracji Najświętszego Sakramentu. Na Mszy świętej jesteśmy we wspólnocie wiary, aby odkrywać wielkość Bożej miłości, jaką Bóg dzieli z nami w Jezusie Chrystusie. Dzięki łasce chrztu świętego jesteśmy uprawnieni do pełnego w niej uczestnictwa, a będąc na Eucharystii jesteśmy blisko Boga, który daje się nam przez dar Bożego słowa i konsekrowanego chleba. Kto rozumie, czym jest Msza święta, ten daje dowody dojrzałości swojej wiary.
Moi drodzy! Bóg daje nam siebie i pozwala się nam poznać na tyle, na ile jest to potrzebne do wypełnienia naszego powołania. Jeśli chcemy podążać ku pełni naszego człowieczeństwa w Bogu, trzeba nam wejść w świat dojrzałości wiary, która kształtuje nasze postawy moralne i obyczajowe, a nade wszystko nie lęka się doświadczenia i ofiary. Jakże mądrze wybrzmiewa zachęta św. Pawła Apostoła: „Bracia, nie bądźcie dziećmi w swoim myśleniu (…). W myślach waszych bądźcie dojrzali!” (1 Kor 14, 20). Dojrzałość ludzkich decyzji, postaw i sposobu bycia tworzy nasz świat wzajemnego zrozumienia, zaufania i zgody. Takiego świata pragnie dla nas Bóg, który jest odwieczną miłością (por. 1 J 4, 16).
Prorok Jeremiasz przypomina nam, że Bóg jest zainteresowany ludzkim szczęściem. On wybawia z niewoli, poniżenia i udręczenia. Bliscy są mu niewidomi i dotknięci kalectwem, matki oczkujące potomstwa i te, które je wydały na świat. Bóg nie cieszy się ludzkimi łzami i cierpieniem, ale chce, aby człowiek był u źródła życia (por. Jr 31, 7-9). Jego wrażliwość w Jezusie Chrystusie jest doskonała, bowiem On przyszedł do naszego świata, abyśmy mieli życie i mieli je w obfitości (por. J 10, 10). Tę troskę widzimy w Ewangelii, kiedy Pan Jezus uzdrowienia ślepego Bartymeusza. Pełne pokory wołanie ślepca o łaskę uzdrowienia nie wszystkim się podobało. Wrażliwość Boga w Jezusie Chrystusie na ludzką nędzę jest bardziej czuła niż człowieka, który często wyzbyty jest współczucia, miłosierdzia i miłości. Prośba niewidomego: „Rabbuni, żebym przejrzał”, została wysłuchana dzięki jego wierze; usłyszał słowa Jezusa Chrystusa: „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła” (por. Mk 10, 46b-52).
Doświadczania wielu ludzi potwierdzają prawdę, że dojrzałość wiary jest drogą do łaski uzdrowienia wewnętrznego, kiedy Bóg ogarnia nas swoim miłosierdziem. Nasze czasy propagują kulturę życia pełnego sukcesu, tak jakby wszystko zależało od człowieka. Pycha zajmuje miejsce pokory, indywidualizm i niezależność nie budują wspólnoty, jeśli każdy chce być panem swojego losu. Tym samym tak wiele osób nie widzi siebie w życiu małżeńskim, rodzina stwarza pozorne ograniczenia, zanikający duch ofiary nie sprzyja powołaniom kapłańskim i zakonnym. Jak w takim świecie ma zachować się chrześcijanin? Jest to pytanie, które domaga się odpowiedzi od każdego z nas. Dlaczego? Ponieważ powołanie chrześcijańskie jest na każdy dzień, a Bóg oczekuje naszej odpowiedzi wiary. A taka odpowiedź jest możliwa tam, gdzie człowiek się modli, karmi łaską sakramentów świętych, żyje darem Bożego słowa i podejmuje czyny miłosierdzia. Dlatego powracajmy do wspólnej modlitwy rodzinnej, do wzajemnych rozmów i bycia ze sobą. Nie dajmy sobie wykraść tego skarbu!
Zatem dziękujmy za modlitewną obecność sióstr norbertanek i za Waszą obecność bracia i siostry, którzy tworzycie dobre małżeństwa i rodziny, za wasze dzieci i młodzież, a także za starsze pokolenie doświadczone życiem i jego trudami. Pamiętajmy, że lepszego świata i lepszej Polski nie zbudują kłótnie i zdrady, intrygi i kłamstwa, ale tylko dobry i szlachetny człowiek. Święty, jak uczy papież Franciszek, nie marnuje swoich sił, by narzekać na błędy innych (por. GE 116).
Jako pielgrzymi nadziei poddani natchnieniom Ducha Świętego, wsparci wstawiennictwem Matki Bożej Różańcowej oraz naszych świętych, owocnie przyjmijmy dary Jego łaski. Amen.
Za: www.diecezja.kielce.pl