Home WiadomościZe Świata List Ministra Generalnego o. José Rodríguez Carballo OFM do Zakonu w związku z mianowaniem go sekretarzem Kongregacji ds. zakonnych i Arcybiskupem tytularnym Belcastro

List Ministra Generalnego o. José Rodríguez Carballo OFM do Zakonu w związku z mianowaniem go sekretarzem Kongregacji ds. zakonnych i Arcybiskupem tytularnym Belcastro

Redakcja

Najdrożsi Bracia, niech Pan obdarzy Was pokojem!

Kiedy będzie czytać ten list, zostanie już opublikowana wiadomość, że przez Jego Świątobliwość papieża Franciszka zostałem mianowany sekretarzem Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Przy tej okazji chciałbym podzielić się z Wami tym, co czuję.

Pierwszym uczuciem jest olbrzymia wdzięczność Ojcu Miłosierdzia za dobroć okazaną mi w tych wszystkich latach. Wybrał mnie już w łonie matki i powołał. Obdarzył mnie rodzicami, Angelem i Cristiną. Zawdzięczam im nie tylko życie, lecz także wychowanie do wiary. Dzięki takiemu wychowaniu, już od dziecka mogłem odczuć powołanie do życia franciszkańskiego i kapłańskiego, oraz z entuzjazmem i hojnością odpowiedzieć na to wezwanie. Na tej drodze rodzice wspierali mnie zawsze przykładem pracy i świadectwem miłości do Pana. Byli prawdziwymi nauczycielami w naśladowaniu Chrystusa. Oprócz nich byli także: moja siostra, mój szwagier i moi siostrzeńcy, którym zawdzięczam wiele w moim życiu ludzkim, franciszkańskim i kapłańskim. Później, kiedy miałem 10 lat i pół roku, Pan dał mi Braci franciszkanów, którzy mnie przyjęli i uformowali mnie, przede wszystkim w mojej Prowincji św. Jakuba z Compostelo, a później w Kustodii Ziemi Świętej. Bracia z Prowincji okazali mi wielkie zaufanie, powierzając mi zadania obarczone wielką odpowiedzialnością, przede wszystkim na polu formacji i w zarządzie. Z kolei Bracia z całego Zakonu postąpili podobnie, wybierając mnie definitorem, sekretarzem generalnym ds. formacji i studiów oraz ministrem generalnym. Prze cały ten czas czułem zawsze chroniącą mnie dłoń Pana, oraz zaufanie Braci, którego nigdy nie zabrakło. Będę więc nadal trwał w dziękczynieniu Panu za Jego dobroć i miłosierdzie wobec mnie.

Pragnę wyrazić szczególne podziękowanie Braciom, którzy mnie uformowali. Wielu z nich jest już w Domu Ojca. Dziękuję również Braciom, z którymi dzieliłem odpowiedzialność za animację i zarząd, najpierw w mojej Prowincji, a potem w całym Zakonie. Dziękuję, Drogi Bracie Giacomo Bini, za to, że Byłeś blisko, za Twoją wieloletnią przyjaźń. Wiele się od Ciebie nauczyłem! Dziękuję Wam, Drodzy Bracia Definitorzy pierwszego i drugiego sześciolecia mojej posługi jako ministra. Współpraca z Wami nigdy nie była dla mnie czymś trudnym. Okazywaliście mi zawsze wiele zrozumienia dla moich słabości. Zawsze mieliście do mnie zaufanie. Dziękuję moim Sekretarzom osobistym, szczególnie Bratu Francisco Arellano, wiernemu współbratu i współpracownikowi, oraz Braciom z Kurii Generalnej, bez których niemożliwa byłaby animacja i zarząd Wspólnotą całego Zakonu. Dziękuję Wam, Bracia całego Zakonu: z Wami cierpiałem, z Wami się radowałem. Z Wami znosiłem trudy i przeżywałem radości naszego życia. Jakąż było dla mnie pociechę wiedzieć, że wspiera mnie prawie 15. 000 Braci całego Zakonu! Zapewne wiele z siebie dałem, podczas 10 lat bycia ministrem i 6 lat jako definitor i sekretarz ds. formacji i studiów. Z pewnością jednak otrzymałem daleko więcej. Dziękuję bardzo! Byliście dla mnie wielkim podarunkiem i wspaniałym darem. Teraz, gdy na pewien czas odchodzę od Was, proszę Was, całując stopy Wasze, abyście nadal byli dla mnie wsparciem i błogosławieństwem, Waszą modlitwą oraz darem Waszej braterskiej wspólnoty i przyjaźni.

Składając dziękczynienie, nie mogę nie uznać swych błędów. Jeżeli pozostaje prawdą, a tak jest w istocie, że komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie, to w tej chwili bardziej niż kiedykolwiek przedtem odczuwam ciężar moich słabości, za które proszę o wybaczenie. Przede wszystkim Boga, który osądzi mnie i który zna mniej lepiej niż ja sam. Następnie proszę o wybaczenie Was, moi umiłowani Bracia, którym przyrzekłem służyć zgodnie z logiką nieograniczonego daru. Przebaczcie mi, ilekroć Was obraziłem. Stając przed Panem, mogę Was zapewnić, że nigdy nie chciałem obrazić nikogo, nigdy też nie chciałem mieć wzglądu na osoby; jeżeli pokora jest prawdą, to mogę Was w wielkiej pokorze zapewnić, że zawsze i w każdym momencie szukałem dobra Zakonu, nie myśląc o tym, co ten czy ów mogliby na ten temat sądzić. Wyznaję także, że zawsze chciałem czynić to, o co prosiłem Was. Jeśli tak się nie stało, to powierzam się miłosierdziu Bożemu oraz Waszej braterskiej wyrozumiałości.

W tej chwili czuję w sercu dwa uczucia: radość i smutek. Radość, ponieważ Pan nadal pokłada we mnie zaufanie oraz dlatego, że Ojciec święty, mój „Pan Papież” Franciszek, powierzył mi wielką odpowiedzialność służby życiu zakonnemu i konsekrowanemu. Jest to zarazem znak jego zaufania do mnie i do Zakonu. Odczuwam także smutek, będzie mi Was bowiem brakowało, drodzy Bracia. Będzie mi brakowało Waszego towarzystwa na modlitwie, podczas odpoczynku, podczas planowania, w każdej chwili. Będzie mi brakowało Waszych mądrych rad i Waszej dłoni wyciągniętej w każdej potrzebie. Tak, będzie mi Was brakowało. Jest jednak dla mnie pociechą to, że nadal będę pracował dla życia, które kocham, jest bowiem ono moim życiem: dla życia zakonnego, zatem również dla życia franciszkańskiego. Uważajcie mnie za pozostającego w Waszej służbie. Ilekroć uznacie to za stosowne, nie obawiajcie się udać się do mnie. Znajdziecie mnie zawsze gotowego do pomocy, na miarę moich możliwości. Jeżeli nie będę mógł pomóc Wam w żaden inny sposób, to przynajmniej będę kroczył obok Was.

Moja konsekracja biskupia jest przewidziana na 18 maja, w Wigilię Uroczystości Zesłania Ducha Świętego.Odbędzie się w Santiago de Compostela. Moim konsekratorem będzie Jego Eminencja Kardynał Tarcisio Bertone, Sekretarz Stanu Jego Świątobliwości. Chciałbym, żebyście byli obecni wszyscy. Wiem, że to będzie niemożliwe. Proszę Was zatem o pamięć podczas Eucharystii i na modlitwie. Potrzebuję Waszej pamięci i modlitwy. Módlcie się za mnie, tak jak ja będę się modlił za Was.

To mój ostatni list podpisany przez mnie, jako Waszego ministra generalnego i sługę. Z tą świadomością i z wielkim wzruszeniem błogosławię Was w Serafickim Ojcu.

O. José Rodríguez Carballo OFM
Minister Generalny OFM

Za: www.ofm.krakow.pl

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda