Niepokalanowskie szopki bożonarodzeniowe

Klasztor niepokalanowski to wspólnota zakonna, której początki sięgają roku 1927. Wtedy to o. Maksymilian Maria Kolbe przybył do miejscowości Paprotnia, aby założyć klasztor – wydawnictwo. Dnia 21 listopada z Grodna wraz z o. Maksymilianem i jego bratem o. Alfonsem, przybyło 18 braci zakonnych. Przez pierwsze 14 lat istnienia i działalności klasztoru powstało tutaj 46 budynków oraz różne działy pracy, jakie tylko możemy sobie wyobrazić. Poza wydawnictwem funkcjonował tutaj: zakonny tartak, zakonny lekarz i stomatolog, zakonny zegarmistrz. Istnieje szpital zwany w języku klasztornym infirmerią. Powstaje zakonna piekarnia, mleczarnia oraz gospodarstwo rolne, kuźnia. Nadawane są pierwsze próbne audycje radiowe na paśmie krótkofalarskim. Aby te wszystkie miejsca pracy – w Niepokalanowie zwane „działami” mogły funkcjonować, potrzebni byli ludzie. I „Pan dał nam Braci” – jak powie św. Franciszek z Asyżu. Wspólnota rozrastała się. Przybywało nowych Braci. I tak przed II wojną światową wszystkich mieszkańców Niepokalanowa było ok. 762 wraz z uczniami Małego Seminarium Misyjnego. Miejscowa ludność mówiła o nich, że „ zimno tu u nich, chłodno, ale i też wesoło. Ciągle się śmieją, a kiedy przestają się śmiać to od razu zaczynają śpiewać”.

Wszędzie tam, gdzie bracia mieszkają czy pracują to w okresie Świąt zakonnicy przygotowują dekoracje. W ten sposób chcą, aby radość z przeżywanych świąt jeszcze bardziej przybliżała ich do tajemnicy Boga. W okresie poprzedzającym Narodzenie Pańskie na terenie klasztoru Niepokalanów powstają dekoracje szopek bożonarodzeniowych.

Tradycją już jest żywa szopka, która stoi przy Domu Parafialnym. Jej inicjatorem był około 10 lat wstecz o. Andrzej Sąsiadek – ówczesny wikariusz parafii. Uzyskał on przychylność swojego proboszcza o. Andrzeja Kuśmierskiego. I tak rozpoczął się zwyczaj, który trwa do dziś. A dziś to o. Andrzej Sąsiadek jako proboszcz kontynuuje to dzieło, które sam zapoczątkował.

Bazylika niepokalanowska to kolejne miejsce, gdzie możemy zobaczyć szopkę. Od kilku lat jej budową zajmuje się br. Jerzy Kozikowski, który sam projektuje i we współpracy z br. Andrzejem Matejskim i p. Anną jest wykonawcą tej szopki.

Sanktuarium św. Maksymiliana Marii Kolbego, które w potocznej mowie nazywamy „Starą kaplicą” jest ozdobione dekoracją szopki bożonarodzeniowej. Tym razem jest to dzieło br. Maksymiliana Owsianego.

W Domu rekolekcyjno–formacyjnym, w kaplicy, Siostry franciszkanki również budują żłóbek.

Chórek zakonny – nad refektarzem, gdzie mieszkańcy klasztoru gromadzą się na modlitwę kilka razy w ciągu dnia też posiada taką dekorację. Wykonawcami są bracia zakrystianie.

 

Jadalnia w klasztorze to refektarz. Również i tam obok choinek ustawia się małą stajenkę.  Jest to dzieło Braci odpowiedzialnych za porządek w tym miejscu.

 

W każdym domu, gdzie mieszkają zakonnicy poza choinką ustawia się w kaplicy szopkę. W domu Jana Pawła II też jest żłóbek, który został wykonany przez br. Mieczysława Wojtaka, sekretarza o. Gwardiana.

 

W szpitaliku, w kaplicy, br. Henryk Nogalski wykonał małą, piękną szopkę.

Instytut Maryjno – Kolbiański, w którym studenci zdobywają wiedzę mariologiczną, w swej kaplicy również ma żłóbek. Jego wykonaniem zajęła się p. Monika Adaszkiewicz, która jest pracownikiem Instytutu.

 

W kaplicy „Radia Niepokalanów” stoi niedużych rozmiarów dekoracja nawiązująca do wydarzeń z przed 2000 lat.

 

Dzisiejszy Niepokalanów to wspólnota liczącą prawie 130 zakonników, mieszkających w kilku domach. Wszyscy starają się, aby Święta Bożego Narodzenia były przeżyte w atmosferze radości oraz w klimacie przypominającym te wydarzenia z przed 2000 lat. Wszystkie te dekoracje wykonane są bardzo często z dużym rozmachem i przy dużym nakładzie pracy tych, którzy poświęcają swój czas bezinteresownie. Te dekoracje są nawiązaniem do tej pierwszej w historii szopki, którą zapoczątkował założyciel naszego Zakonu św. Ojciec Franciszek w roku  1223 w Greccio.

o. Jacek Staszewski

Za: www.franciszkanie-warszawa.pl

Wpisy powiązane

Abp Wojda SAC na Zebraniu Plenarnym COMECE: Nie ma prawa do zabijania, ale do ochrony życia

Proces beatyfikacyjny Heleny Kmieć będzie się toczył w kierunku udowodnienia heroiczności cnót

Zakończenie Konferencji Prowincjalnej Bonifratrów