Hinduskie misjonarki nie wyjeżdżają z Ukrainy

Na Ukrainie pracują księża i siostry zakonne z całego świata, m.in. siostry józefitki z Saint Marc. „Wystarczy nam żywności, ale nie wiem, jak będzie z opłaceniem ogrzewania. Nie zamierzamy jednak wyjeżdżać”, mówi s. Ligy Payyappilly z Indii, od 20 lat pracująca na Ukrainie.

Obecnie s. Ligy jest przełożoną wspólnoty w Mukaczewie na zachodzie Ukrainy, gdzie panuje względny spokój. Jak mówi, większość z 20 tys. indyjskich studentów kształcących się na Ukrainie, wróciła do kraju. Wśród wielu uchodźców, którym pomagają siostry, panuje poczucie zagubienia i niepewności, co do swojego losu.

„Nie znają języka krajów, do których jadą, nie mają pieniędzy. Widziałam wiele wzruszających scen, gdy rodzice wysyłają swoje dzieci i nie wiedzą co się z nimi stanie. Ewakuują je, chcąc je uchronić przed wojną. Mają od kilku do kilkunastu lat i wyjeżdżają same pociągiem nie wiedząc, dokąd dotrą” – powiedziała Radiu Watykańskiemu hinduska misjonarka.

W swoim domu siostry pomagają około 70 uchodźcom. W tej chwili nie potrzebują dużej pomocy materialnej, ponieważ otrzymują pomoc humanitarną z Niemiec i samej Ukrainy. “Obawiam się przede wszystkim tego, przez ile miesięcy ta sytuacja będzie się utrzymywać. Ale nie wyjedziemy stąd. Kto wie, być może właśnie mną posługuje się Bóg, by ratować ludzi od śmierci na Ukrainie” – mówi zakonnica.

Marek Krzysztofiak SJ /vaticannews / Mukaczewo
KAI

Wpisy powiązane

Dominikanin z Kijowa: wojna wyostrza nasze postrzeganie spraw najważniejszych

Ukraina: ludziom po traumach usiłuje pomóc Rodzina Wincentyńska

Zakon Maltański: Pomoc dla Ukrainy 2 rocznica wybuchu pełnoskalowej wojny