1981.02.18 – Manila – Jan Paweł II, Homilia w czasie Mszy beatyfikacyjnej bł. Lorenzo Ruiza i towarzyszy

 

 
Jan Paweł II

HOMILIA W CZASIE MSZY BEATYFIKACYJNEJ BŁ. LORENZO RUIZA I TOWARZYSZY

Manila, 18 lutego 1981 r.

 

Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie!

1. Miasto Manila i całe Filipiny pełne są dzisiaj radości, że śpiewać mogą hymn chwały Jezusowi Chrystusowi. Zaiste, tak jak głosi Ewangelia, Chrystus w obecności swego Ojca w niebie prawdziwie przyznaje się do męczenników, którzy przyznali się do Niego przed ludźmi (Mt 10,32). Bliskość Luneta Park od stałej Manili intra muros sprawia, że hymn Bożej chwały, wyśpiewany przed chwilą przez niezliczony tłum, jest echem Te Deum, śpiewanego w kościele San Domingo 27 grudnia 1637 roku wieczorem, kiedy nadeszła wieść o męczeństwie sześciu chrześcijan w Nagasaki. Między nimi był przełożony misji, ojciec Antonio Gonzales, hiszpański dominikanin z Leon, i Lorenzo Ruiz, człowiek żonaty, ojciec rodziny, pochodzący z Manili extra muros: z przedmieścia Binondo[1].

Ci świadkowie także śpiewali psalmy do potężnego i miłosiernego Boga, tak w więzieniu, jak i podczas egzekucji na szubienicy i potem, kiedy strąceni do dołu, trzy dni konali. Za pieśnią tych „przeznaczonych” (designati) męczenników – używając określenia mojego poprzednika Benedykta XIV – popłynęła w Manili, podobnie jak dzisiaj, pieśń dziękczynienia za męczenników, którzy dopełnili swojego przeznaczenia (consumati) i „uwielbionych” (glorificati). Te martyrum candidatus laudat exercitus: oni należą zaiste do biało odzianych zastępów, które obejmują także członków białego legionu Zakonu Kaznodziejskiego.

2. Nasz hymn jest jednocześnie hymnem wiary, która zdobywa świat (por. 1 J 5,4). Głoszenie tej wiary oświeca jak słońce wszystkich, którzy chcą poznać prawdę. Chociaż są różne języki na świecie, lecz jednakowa jest potęga tradycji chrześcijańskiej. I tak jak tłumaczył to św. Ireneusz, Kościoły założone w Niemczech czy w Hiszpanii nie inaczej wierzą i nauczają niż Kościoły na Wschodzie czy gdzie indziej[2].

Dlatego z głęboką miłością, w Jezusie Chrystusie pozdrawiam Kościoły europejskie: we Włoszech, Francji i Hiszpanii, Kościoły Azji – na Tajwanie, w Makao, na Filipinach i w Japonii, obecne tutaj lub przynajmniej złączone duchowo w tej ceremonii beatyfikacji szesnastu męczenników, którzy należą do nich przez urodzenie, z racji pracy apostolskiej lub męczeństwa.

3. Pan Jezus krwią swoją prawdziwie odkupił swoje sługi, zbierając je ze wszystkich ras, języków, ludów i narodów, by uczynić z nich królewskie kapłaństwo dla Boga naszego (por. Ap 5,9-10). Szesnastu błogosławionych męczenników, sprawując swe kapłaństwo – tak na mocy chrztu, jak i na mocy święceń – dokonało największego aktu adoracji i miłości Boga, składając ofiarę własnej krwi, połączoną z Ofiarą Chrystusa na Krzyżu. W ten sposób naśladowali Chrystusa Kapłana i ofiarę w najdoskonalszy sposób, na jaki może się zdobyć człowiek[3]. Był to jednocześnie akt największej miłości braci, dla miłości których wszyscy jesteśmy wezwani do poświęcenia siebie, na wzór Syna Bożego, który siebie samego poświęcił dla nas (por. 1 J 3,16).

4. To właśnie uczynił Lorenzo Ruiz. Przez Ducha Świętego wiedziony ku nieoczekiwanemu kresowi, po swej pełnej przygód podróży, powiedział przed sądem, że jest chrześcijaninem i musi umrzeć dla Boga, że gotów jest dla Niego oddać życie nawet tysiąc razy[4].

Kahit rnaging sangliho man Ang buhay n’yaring katawan Pawa kong ipapapatay, Kung nyong pagpipiłitang Si Kristoy akting talikdan. Gdyby moje ciało miało tysiąc żywotów, chciałbym oddać je wszystkie, gdybyście zmuszali mnie, bym odwrócił się od Chrystusa.

W tych słowach znajdujemy syntezę jego osobowości, obraz jego wiary i rację, dla której poniósł śmierć. W tym momencie ten młody ojciec rodziny wyznał i zrealizował tę katechezę, którą otrzymał w szkole dominikanów w Binondo: katechezę chrystocentryczną, dzięki zawartej w niej tajemnicy, oraz przez to, że Chrystus naucza ustami swoich zwiastunów[5].

Jest to chrześcijańska treść pierwszego błogosławionego Filipińczyka; dzisiejsze wyniesienie go jest punktem kulminacyjnym, godnym obchodów czterechsetlecia archidiecezji w Manili. Tak właśnie, jak młody Kościół w Jerozolimie wydał pierwszego męczennika za Chrystusa w osobie diakona Szczepana, tak młody Kościół Manili, założony w 1579, dał życie pierwszemu swemu męczennikowi, Lorenzo Ruizowi, który był sługą kościoła parafii św. Gabriela w Binondo. Miejscowa parafia i rodzina, Kościół domowy, są rzeczywiście centrum wiary przeżytej, nauczanej i zaświadczonej.

5. Przykład Lorenza Ruiza, syna Chińczyka i Malajki, przypomina nam, iż życie każdego, całe życie każdego z nas, musi być do dyspozycji Chrystusa. Być chrześcijaninem oznacza dawać każdego dnia, w odpowiedzi na dar Chrystusa, który przyszedł na świat, aby wszyscy mieli życie i mieli je w obfitości (por. J 10,10). Tak jak to wskazuje temat mego przyjazdu do waszego kraju: „Umrzeć dla wiary jest darem niektórych – żyć dla wiary jest wezwaniem dla wszystkich”. Przybyłem do waszej stolicy z miasta męczenników Piotra i Pawła, aby mówić o znaczeniu waszego istnienia, o wartości życia i śmierci dla Chrystusa. To właśnie pragnę potwierdzić aktem dzisiejszej beatyfikacji, która była życzeniem moim i mojego poprzednika, Pawła VI, o którą prosiły różne Kościoły lokalne i zakon dominikanów.

6. Lecz droga nam postać pierwszego filipińskiego męczennika nie byłaby ukazana w pełnym historycznym kontekście, gdybyśmy nie uczcili świadectwa danego przez jego piętnastu towarzyszy, którzy ponieśli śmierć w latach 1633, 1634 i 1637. Oni stworzyli grupę, której przewodziły dwie osoby: Domingo Ibanez de Erquicia, wikariusz japońskiej prowincji misyjnej, pochodzący z Regil, z hiszpańskiej diecezji San Sebastian; oraz Jacobo Kyuhei Tomonaga, pochodzący z Kyudetsu, w diecezji Nagasaki. Obaj należeli do dominikańskiej prowincji Różańca Świętego na Filipinach, założonej w 1587 dla ewangelizacji Dalekiego Wschodu. Cała grupa towarzyszy Lorenza składała się z dziewięciu księży, dwóch braci profesów, dwu członków Trzeciego Zakonu, katechety i przewodnika – tłumacza: dziewięciu Japończyków, czterech Hiszpanów, jeden Francuz i jeden Włoch. Ich świadectwo ewangeliczne miało jeden motyw: wezwanie św. Pawła, ochrzczonego przez Ananiasza, aby niósł imię Chrystusa wszystkim narodom (por. Dz 9,15): „Przybyliśmy do Japonii, aby nieść wiarę w Boga i głosić Zbawienie maluczkim, niewinnym i wszystkim ludziom”. Tak właśnie męczennik Guillaume Courtet przedstawił syntetycznie swoją misję wobec sądu w Nagasaki[6].

7. Czeka mnie radość mówienia o tych odważnych apostołach za parę dni, w Nagasaki, w pobliżu świętego wzgórza zwanego Nishizaka, na miejscu, w którym ponieśli męczeństwo. Przez miejsce swej śmierci stali się wszyscy Japończykami. Ten archipelag był miejscem ich prawdziwych i ostatecznych narodzin, narodzin, które prowadzą te przybrane dzieci Boże do światła wieczności.

8. Tymczasem, gdy mówimy o miejscu ich beatyfikacji, chciałbym zatrzymać się nad faktem, że miasto Manila, wyspa Luzon i wyspa Formoza, które w tym czasie pozostawały pod jednym rządem, stanowiły szeroki i opatrznościowy obszar, skąd wyruszyło dziewięciu księży; oni to popłynęli potem do Nagasaki. Sprawowali posługę kapłańską wśród Chińczyków na przedmieściach Binondo, Japończyków z kolonii w Manili, wśród ludzi z regionów Bataan, Pangasinan, Cagayan i na dalekiej północy na Formozie. Niektórzy znaleźli się tam, aby nauczać na Uniwersytecie św. Tomasza w Manili – od 1645 Uniwersytecie Papieskim – najstarszej i największej uczelni katolickiej Dalekiego Wschodu.

Czterech spośród nowo beatyfikowanych było profesorami na Uniwersytecie, przy czym jeden rektorem, a piąty tam studiował, W pierwszym wieku ewangelizacji Dalekiego Wschodu, rozpoczętej nauczaniem św. Franciszka Ksawerego, Wyspy Filipińskie miały możliwość, poprzez tę wyższą uczelnię, niesienia dalej posłannictwa Ewangelii[7]. Ten owocny program, zmierzający do przekazania całej wiedzy teologicznej i rozszerzania wiary, który po dziś dzień ubogacany jest skarbami kultury filipińskiej i ożywiany Duchem Chrystusa, stanowi wymarzone narzędzie krzewienia Ewangelii[8]. To harmonijne połączenie wiary i kultury przemawia ustami poety i bohatera narodowego Filipin – Jose Rizala, w następujących strofach.

Tal la Educacion estrecha alianza / Con alma Religion une sincera: i Por ela Educacion renombre alcanza: / Y ay! del ser / que ciego desechando / De santa Religion sabias doctrinas, / De su puro raudal huye nafando[9].

Tym bardziej obowiązkiem moim i celem apostolskiej posługi jest utwierdzać braci w wierze (por. Łk 22,32) i powtarzać misjonarzom, studentom wydziału teologii i filozofii, podobnie jak wszystkim katolikom we Wschodniej Azji, słowa Chrystusa: „Będziecie moimi świadkami… aż po krańce ziemi” (Dz 1,8).

9. Nie ustawajmy w wysiłku naśladowania przywiązania do wiary i wierności tych, którzy swe trudne misjonarskie zadanie traktowali z pogodą, nie bacząc na twarde i uciążliwe podróże, różnice klimatu, nawet zdradę przyjaciół i którzy zaznawali wszelkich możliwych męczarni. Tak bardzo ukochali Mękę Chrystusa, że mogli wołać za Mifeuelem de Aozaraza, rozważającym Chrystusowe rany: „Jak wspaniałe goździki, jak krwiste róże spadają z miłości do Ciebie, mój Boże!”[10]. Oni prosili Maryję, tak jak Giordano Ansalone, o wyleczenie z choroby, by móc umrzeć wyłącznie jako ofiary dla Chrystusa[11].

Wszystko to powierzam Maryi, która ze swym Różańcem pomogła naszym męczennikom w naśladowaniu i głoszeniu Jej Syna; sprawiła, że stali się oni nieustraszonymi strażnikami Jego słowa, podobnie jak dzielna niewiasta Magdalena z Nagasaki i Marina z Omura. Maryi, Królowej Różańca Świętego, która pod imieniem La Naval czczona jest jako strażniczka wolności wiary katolickiej, powierzam przyszłość Filipin i całej Azji.

10. Oto właściwy cel tej beatyfikacji: pobudzić wszystkich chrześcijan na Dalekim Wschodzie do szerzenia i rozsławiania słowa Pańskiego (por. 2 Tes 3,1). Mowię, to szczególnie do was, Filipińczycy, którzy jesteście jedynym narodem w większości katolickim we wschodniej części kontynentu azjatyckiego. Zaproszenie to kieruję także do innych chrześcijan na pobliskich lądach: aby Pacyfik stał się symbolem szukania Boga, tak opisanego przez św. Katarzynę ze Sieny: „O morze głębokie, im bardziej patrzę w twą toń – tym więcej znajduję: a im więcej znajduję – tym bardziej cię szukam. Ty jesteś nienasycone, tak jak dla duszy zanurzenie w twojej głębi nie jest nasyceniem, ponieważ stale odczuwa głód ciebie, pragnienie ciebie, chce widzieć ciebie przez światło Twego światła”[12].

Umiłowani! Wśród trudów, które musimy znosić w naszym chrześcijańskim życiu, niosąc Chrystusowe światło poprzez całą Azję i dalej, poprzez świat, popatrzmy dzisiaj na tych żarliwych męczenników, którzy napawają nas głębokim poczuciem bezpieczeństwa i nową nadzieją, gdy mówią: „Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował” (Rz 8,37). I w tym właśnie zawiera się tajemnica, którą dzisiaj sprawujemy: miłość Jezusa Chrystusa, który jest światłością świata. Amen.

Ojciec Święty zwrócił się następnie do różnych delegacji:

(Do Hiszpanów). Podczas tej uroczystości beatyfikacyjnej pierwszego filipińskiego męczennika i piętnastu towarzyszy, którzy oddali życie za wiarę w Chrystusa, chcę wspomnieć w ich języku czterech męczenników hiszpańskich: Domingo Ibaneza de Erquicia, Lucasa Alonso, Antonio Gonzaleza i Miguela de Aozaraza.

Chciałbym złożyć hołd przede wszystkim tym, którzy idąc śladem świętego Franciszka Ksawerego, i za nauką założyciela zakonu św. Dominika de Guzman, szerzyli wiarę Chrystusa na tych ziemiach i dali najdoskonalsze świadectwo wierności Kościołowi.

Jednocześnie jest to dowodem zasłużonej i wdzięcznej pamięci o Hiszpanii, która przez trzy i pół wieku prowadziła ewangelizację Filipin, czyniącą je jedynym narodem na Wschodzie o zdecydowanej większości katolików. Cieszy mnie, że mogę to powiedzieć w obecności przedstawicieli Nadzwyczajnej Misji Hiszpańskiej, przybyłej na beatyfikację i do której, a także do innych obecnych tu rodaków nowo błogosławionych, kieruję serdeczne pozdrowienie i powinszowania.

(Do Francuzów). Miło mi z tejże okazji powitać członków, świeckich i duchownych, delegacji przybyłej z Francji, a dokładniej z Montpellier, z diecezji, z której pochodził ojciec Guillaume Courtet. Bądźcie dumni, Drodzy Przyjaciele, z tego syna waszej ziemi, który daje tak wielkie świadectwo swego zakonnego powołania, najczystszego misjonarskiego zapału i miłości Chrystusa ponad wszystko.

(Do Włochów). Na tej uroczystej ceremonii pragnę wreszcie powitać i Włochów, którzy także biorą w niej udział. Chciałbym wyrazić im uznanie, moje i całego Kościoła, z powodu obecności w grupie nowych błogosławionych męczenników ich rodaka: dominikanina, ojca Giordano Ansalone. Niechaj ten nowo błogosławiony wstawia się za nimi do Boga, by – świadomi bogatej chrześcijańskiej tradycji, która ożywiała i bogaciła całą ich historię, kulturę i sztukę – dawali nieustannie wzorowe świadectwo życia, kształtowanego według orędzia Jezusa.

(Do Japończyków). Chciałbym także wyrazić radość z obecności oficjalnej delegacji z Japonii. Naprzód pragnę powiedzieć, że z wielką radością udam się za kilka dni do waszego kraju; złożę wtedy specjalny hołd męczennikom beatyfikowanym w dniu dzisiejszym. Spośród szesnastu, dziewięciu było z Japonii. Ta duża liczba jest wielkim zaszczytem dla waszego kraju i dla Kościoła katolickiego w Japonii. Niechaj ich bohaterska śmierć będzie źródłem natchnienia i nadziei dla wszystkich wierzących.

Na zakończenie kieruję pozdrowienia do rządowej delegacji Filipin i do Jego Ekscelencji Prezydenta Marcosa. Ta pierwsza beatyfikacja, odbywająca się poza Rzymem i fakt, że Lorenzo Ruiz jest pierwszym beatyfikowanym Filipińczykiem, jest powodem do nieustającej radości. Razem z wami raduje się cały Kościół katolicki, jednym głosem chwaląc wielkość Boga i cuda Jego miłości.

(or)

[1] Por. Positio super Martyrio, Roma 1979, s. 478-479.

[2] Św. Ireneusz, Aduersus Haereses, 1, 10, 1-3; PG 7, s. 550-554.

[3] Por. św. Tomasz z Akwinu, Summa Teologiczna, II-II, q. 124, a. 3.

[4] Por. Positio super Martyrio, s. 417.

[5] Por, Jan Paweł II, Catechesi tradendae, 5-6.

[6] Por. Positio super Martyrio, s. 412, 414.

[7] Por. Jan Paweł II, Sapientia Christiana: AAS 71 (1979), s. 478.

[8] Por. tamże, s. 479.

[9] Por. Jose Rizal, Alleanza Intima tra la Religione e 1’Educazione, 19 kwietnia 1876.

[10] Por. Positio super Martyrio, s. 446.

[11] Por. tamże, s. 298.

[12] Św. Katarzyna z Sieny, Dialogi, rozdz. 167


 

Copyright © Konferencja Episkopatu Polski

 

Wpisy powiązane

2004.10.03 – Rzym – Jan Paweł II, Dobrzy i wierni słudzy Ewangelii. Homilia na beatyfikację ks. Piotra Vigne’a; o. Józefa Marii Cassanta, Anny Katarzyny Emmerick, s. Marii Ludwiki De Angelis oraz cesarza Austro-Węgier Karola I.

2004.05.16 – Rzym – Jan Paweł II, Świadkowie pokoju Chrystusa wśród ludzi. Homilia podczas kanonizacji Alojzego Orione, Hannibala di Francii, Józefa Manyaneta, Nimatullaha Kassaba Al-Hardini, Pauli Elżbiety Cerioli i Joanny Beretty Molla

2004.04.25 – Rzym – Jan Paweł II, Pokładali ufność w Bogu. Homilia podczas beatyfikacji ks. Augusta Czartoryskiego, s. Laury Montoi, s. Marii Guadalupe Garcii Zavali, s. Nemezji Valle, s. Euzebii Palomino Yenes oraz Aleksandry Marii da Costa