1976.11.07 – Rzym – Paweł VI, Przemówienie do konsultorów Kongregacji dla Zakonów i Instytutów Świeckich. Apostolskie i misyjne świadectwo zakonników w całym świecie

 
Paweł VI

PRZEMÓWIENIE DO KONSULTORÓW KONGREGACJI DLA ZAKONÓW I INSTYTUTÓW ŚWIECKICH. APOSTOLSKIE I MISYJNE ŚWIADECTWO ZAKONNIKÓW W CAŁYM ŚWIECIE

Rzym, 7 listopada 1976 r.

 

Ukochani Synowie i Córki

Jako przedstawiciele wszystkich Rodzin Zakonnych wobec Kongregacji dla Zakonów i Instytutów Świeckich, już przed kilku miesiącami poprzez Kard. Edwarda Pironio wyraziliście pragnienie specjalnego spotkania się z Nami, aby osobiście wyrazić uczucia waszego synowskiego oddania, dając przez to zewnętrzny wyraz wewnętrznej żywotności wspólnoty z Kościołem, aby omówić pewne sprawy i problemy, których zestawienie przesłaliście Nam już wcześniej.

Pragniemy przede wszystkim podziękować wam za życzliwość tym cenniejszą, że do wyrazów czci wobec urzędu apostolskiego, za który My w Kościele ponosimy odpowiedzialność, dołączyliście konkretne problemy, odnoszące się do życia i rozwoju Wspólnot Zakonnych. Pragniemy wam powiedzieć, że zapoznaliśmy się już z przedłożoną dokumentacją; pragniemy ją jeszcze pogłębić oraz polecić przestudiowanie jej kompetentnym instancjom; natomiast obecnie zastanawiamy się nad samą istotą życia konsekrowanego i nad jego pozycją w Kościele.

Jesteście rzeczywiście kompetentnymi przedstawicielami waszych Współbraci i Współsióstr; nie jesteście zwyczajną radą biurokratyczną ani zwykłym organem łączącym ze Świętą Kongregacją dwie Unie Przełożonych Generalnych Męskich i Żeńskich. Stanowicie zespół wybrany z wielkiej rzeszy mężczyzn i niewiast, którzy złożyli swoje śluby Chrystusowi Panu.

Jeżeli zapytamy: kim jesteście dla Kościoła? odpowiedź jest łatwa i prosta. Jesteście naśladowcami Chrystusa i do was, jak do każdego z zakonników rozsianych po całym świecie odnoszą się dosłownie jako znak rozpoznawczy i znak tożsamości słowa Chrystusa: Wy… poszliście za mną /Mt 19,28/. Te słowa określają autentyczne naśladowanie, któreście dobrowolnie wybrali i pobudzają was do wierności i konsekwencji, zachęcając do „pójścia prosto w ślady Chrystusa”, bez wahania i odchyleń. Bez trudu można dokładnie określić ten rodzaj, naśladowania: Jeżeli Jezus jest Nauczycielem, zwłaszcza nauczycielem /por. Mt 23,10; J 13,13/, to wy, jako idący za Nim jesteście Jego uczniami; jeżeli Jezus jest wzorem życia, a nawet samym Życiem /por. Mt 11,29; J 14,6/, to wy idący za Nim, powinniście być Jego naśladowcami; jeżeli Jezus jest Panem /por. J 15,13; Filip 2,11/, to wy idący za Nim, jesteście także Jego sługami. Chodzi przecież – jak dobrze o tym wiecie – o służbę, która przewyższa wszelkie podziały i różnice, jakie istnieją między ludźmi, o otwarcie się na braterstwo przyjaźni i życzliwość miłości: Wy jesteście przyjaciółmi moimi… /J 15,14-15/. Jesteście więc rozkochani w Jezusie, bo opuszczając wszelkie rzeczy tego świata, zdobyliście możność i obowiązek dążenia do jedności z Nim przez kontemplację i modlitwę.

Wszystko to jeszcze nie wystarcza: jeżeli powtórzymy powyższe pytanie, znajdziemy drugą odpowiedź: jesteście dla Kościoła świadkami Ewangelii. Jeżeli to odnosi się do każdego chrześcijanina, do was odnosi się jeszcze ze szczególnego tytułu. W istocie swej naśladowanie nie wyraża się tylko „ad intra”, nie może się ograniczyć do subtelnego i osobistego stosunku do Chrystusa, lecz z konieczności musi się przejawiać „ad extra” i objąć działaniem to, co On mówił i co czynił. Dlatego, kiedy kierowaliśmy do Zakonników specjalną Adhortację o odnowie życia konsekrowanego według wskazań Soboru Watykańskiego II, uważaliśmy za słuszne zwrócenie na początku uwagi na to wyrażenie: Evangelica testificatio /Adhortacja Apostolska o odnowie życia zakonnego według nauki Soboru Watykańskiego II; por. AAS LXIII /1971/, str. 497 i nast./. Rzeczywiście jak najbardziej na czasie jest takie świadectwo, dzięki któremu jesteście apostołami i misjonarzami Ewangelii wśród świata, który, choć wydaje się obojętny i niezainteresowany, uważnie patrzy i osądza. Jak można zresztą zaprzeczyć, że tym świadectwem jest dziś w wielkim stopniu życie osób konsekrowanych, od których, bardziej niż słów, żąda się działania i postępowania w duchu prawdziwie ewangelicznym. Zaprawdę nie może uchylać się od tego ten, kto przyjął pewne ideały etyczno-moralne jako podstawę swego życia, bo naraziłby się na wewnętrzną sprzeczność, która byłaby równoznaczna z dawaniem „fałszywego świadectwa”, a w poważniejszych wypadkach byłaby źródłem zamieszania i zgorszenia dla otoczenia.

Jaką formę w praktyce przyjmie to dawanie apostolskiego i misyjnego świadectwa? Wyraża się ono poprzez przykład waszego osobistego i wspólnotowego życia. W związku z tym pomyślmy z podziwem i wdzięcznością o świętych zakonnikach, którzy przez praktyki ascetyczne, przez umiłowanie ubóstwa, przez surowe pokuty tak ukształtowali swe życie, że niejako utożsamiali się z cnotami, które praktykowali; a w dziedzinie bezpośredniego kontaktu z duszami przypomnijmy głoszenie kazań i kierownictwo duchowe. Iluż zakonników było i jest żarliwymi głosicielami Słowa Bożego, mądrymi mistrzami życia duchowego, doradcami, których się słucha i szanuje.

W ten sposób z osobistego naśladowania Chrystusa i ze świadczenia o Nim „przed ludźmi”, wypływa jako najbardziej przekonująca i wzniosła ta cnota, którą On sam przedstawił jako „przykazanie nowe” to znaczy charakterystyczne przykazanie swoich uczniów /J 13,33; 15,12/: miłość. Jesteście pracownikami miłości i w jakim stopniu oddacie się jej ze wzrastającą energią i będziecie ją praktykowali, jak to czynił w życiu Jezus, staniecie się żywym odbiciem Jego Ewangelii, doskonałym wzorem wzniosłego i uszlachetniającego życia.

Ukochani Synowie i Córki! Oto ukazaliśmy charakterystyczne cechy sylwetki tego, który przez formalne przyjęcie rad ewangelicznych, nie z bezmyślnej zarozumiałości, lecz z posłuszeństwa wewnętrznemu głosowi Pana, rozpoczął postępować stromą drogą chrześcijańskiej doskonałości. Jak już powiedzieliśmy, obcięliśmy przypomnieć podstawowe elementy waszego życia, nie by uchylić się od przedłożonych przez was problemów, ale raczej umieścić je w nieprzekraczalnych ramach, bo tylko one umożliwią ich dokładną ocenę i właściwe rozwiązanie.

Ufamy, że Nasze słowa, których tu słuchacie o waszym posługiwaniu, będą przyjęte i przemyślane przez wszystkich członków Zakonów i Instytutów Zakonnych o tak różnorodnych formach organizacyjnych i staną się dla nich zachętą do budującego i wspaniałomyślnego naśladowania Chrystusa Pana, w którego Imię was i ich błogosławimy.

L’Osservatore Romano, 7.XI.1976, str. 1

 


Copyright © Konferencja Episkopatu Polski

Wpisy powiązane

1977.02.02 – Rzym – Paweł VI, Homilia z okazji 30. rocznicy Konstytucji apostolskiej Piusa XII «Provida Mater Ecclesia»

1976.08.25 – Rzym – Paweł VI, Żywa obecność w służbie światu i Kościołowi. Przemówienie do II Zgromadzenia Odpowiedzialnych Generalnych Instytutów Świeckich

1976.07.12 – Rzym – Paweł VI, Priorytet „być” przed „działać”. Przemówienie do uczestników Kapituły Generalnej Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów