1965.12.07 – Rzym – Sobór Watykański II, «Gaudium et Spes». Konstytucja Duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym

 
Sobór Watykański II 

«GAUDIUM ET SPES». KONSTYTUCJA DUSZPASTERSKA O KOŚCIELE W ŚWIECIE WSPÓŁCZESNYM

Rzym, 7 grudnia 1965 r.
 
Fragmenty Konstytucji, mówiące o życiu konsekrowanym. Za: Enchiridion della Vita Consacrata. Dalle Decretali al rinnovamento post-conciliare (385-2000), Mediolan 2001

 

Rozdział III
AKTYWNOŚĆ LUDZKA W ŚWIECIE

(…) 38. Doprowadzenie aktywności ludzkiej do doskonałości w misterium paschalnym. Słowo Boże, przez które wszystko się stało, Ono, które stało się ciałem i zamieszkało na ziemi[1], wkroczyło w historię świata jako doskonały Człowiek, przyjmując ją w Siebie i tworząc na nowo[2]. On objawia nam, że „Bóg jest miłością” (1 J 4, 8), a równocześnie poucza nas, że podstawowym prawem doskonałości ludzkiej, a co za tym idzie przemiany świata, jest nowe przykazanie miłości. Tych więc, którzy wierzą w miłość Bożą, zapewnia, że przed wszystkimi ludźmi otwarta jest droga miłości i że próba stworzenia powszechnego braterstwa nie jest nadaremna. Równocześnie napomina, że miłości tej nie należy poszukiwać jedynie w rzeczach wielkich, lecz – i to przede wszystkim – w zwykłych warunkach życiowych. Ponosząc śmierć za nas wszystkich, grzeszników[3], poucza swoim przykładem, że należy dźwigać także ten krzyż, który ciało i świat nakładają na barki poszukujących pokoju i sprawiedliwości. Ustanowiony Panem przez swoje zmartwychwstanie, Chrystus, któremu została dana wszelka władza w niebie i na ziemi[4], przez moc swojego Ducha działa już w sercach ludzkich, nie tylko budząc pragnienie mającego nadejść świata, lecz przez to samo również ożywiając, oczyszczając i umacniając te szlachetne pragnienia, dzięki którym rodzina ludzka stara się uczynić własne życie bardziej ludzkim i całą ziemię podporządkować temu celowi. Różne zaś są dary Ducha; podczas gdy jednych powołuje On, aby dawali wyraźne świadectwo pragnieniu zamieszkania w niebie i zachowywali je żywe w rodzinie ludzkiej, innych wzywa, aby oddawali się ziemskiej służbie ludziom, przygotowując tą swoją służbą budulec dla królestwa niebieskiego. Wszystkich jednak wyzwala, tak aby wyrzekłszy się miłości własnej i zaangażowawszy wszystkie ziemskie siły na rzecz życia ludzkiego, skierowali się ku takiej przyszłości, kiedy sama ludzkość stanie się ofiarą miłą Bogu[5].

Rękojmię tej nadziei i zaopatrzenie na drogę Pan pozostawił swoim w tym sakramencie wiary, w którym owoce natury wyhodowane przez ludzi przemieniają się w chwalebne Ciało i Krew podczas uczty komunii braterskiej, stanowiąc przedsmak biesiady niebieskiej. 

Rozdział IV
ZADANIE KOŚCIOŁA W ŚWIECIE WSPÓŁCZESNYM

(…) 43. Pomoc, jakiej Kościół przez chrześcijan stara się udzielać ludzkiemu działaniu. Sobór wzywa chrześcijan, obywateli obu społeczności, aby kierowani duchem Ewangelii starali się wiernie wypełniać swoje doczesne powinności. Dalecy od prawdy są ci, którzy wiedząc, że nie mamy tu trwałego miasta, ale szukamy przyszłego[6], uważają, że mogą z tego powodu zaniedbywać swoje obowiązki doczesne, nie zdając sobie sprawy, że właśnie przez wiarę są jeszcze bardziej zobowiązani do ich wypełniania, zgodnie z powołaniem, które każdemu zostało udzielone[7]. Jednak w nie mniejszym błędzie są ci, którzy przeciwnie sądzą, że mogą tak pogrążyć się w sprawach doczesnych, jakby były one zupełnie obce życiu religijnemu, ponieważ uważają, iż polega ono na wypełnianiu aktów samego kultu i określonych zobowiązań moralnych. Ten rozdźwięk pomiędzy wiarą, którą wyznają, a życiem codziennym, jakie wielu prowadzi, należy zaliczyć do poważniejszych nieprawidłowości naszych czasów. Zgorszenie takie gwałtownie ganili już prorocy w Starym Testamencie[8], a w Nowym Testamencie sam Jezus Chrystus z jeszcze większą ostrością groził za to surowymi karami[9]. Niech zatem nie przeciwstawia się sobie sztucznie działań zawodowych i społecznych z jednej strony, a życia religijnego z drugiej. Chrześcijanin, zaniedbujący obowiązki doczesne, lekceważy swoje powinności wobec bliźniego, a nawet samego Boga i naraża na niebezpieczeństwo swoje zbawienie wieczne; niech raczej, idąc za przykładem Chrystusa, który trudnił się pracą rzemieślniczą, chrześcijanie cieszą się, że wszyscy mogą wykonywać swoje doczesne zajęcia, łącząc wysiłki ludzkie, domowe, zawodowe, naukowe albo techniczne w jedną żywotną syntezę z wartościami religijnymi; kierując się ich autorytetem, wszystko przyporządkowujemy chwale Boga.

Jest rzeczą właściwą, że to świeckim, choć nie wyłącznie im, przypadają powinności i zajęcia świeckie. Gdy zatem, indywidualnie czy grupowo, działają jako obywatele tego świata, niech nie tylko zachowują prawa właściwe każdej dziedzinie, lecz także starają się osiągnąć prawdziwą biegłość w tym, co robią. Niech chętnie współpracują z ludźmi zmierzającymi do tych samych celów. Uznając wymagania wiary i obdarzeni jej mocą, winni bez wahania, kiedy zajdzie potrzeba, podejmować nowe inicjatywy i je realizować. Jest już sprawą odpowiedniego ukształtowania ich sumienia, aby prawo Boskie było wpisane w życie państwa ziemskiego. Od kapłanów zaś świeccy powinni oczekiwać światła i mocy duchowej. Niech jednak nie sądzą oni, że ich pasterze są zawsze dostatecznie kompetentni, aby w każdej rodzącej się kwestii, a zwłaszcza poważnej, mogli mieć gotowe konkretne rozwiązanie, albo że do tego właśnie zostali posłani. Niech raczej sami, oświeceni chrześcijańską mądrością, biorąc pod uwagę doktrynę Nauczycielskiego Urzędu Kościoła, podejmują się wykonania właściwych sobie zadań[10].

Niejednokrotnie ta chrześcijańska wizja rzeczywistości skłoni ich w konkretnych warunkach do określonych rozwiązań. Inni jednak wierni powodowani nie mniejszą uczciwością, jak to się często i całkiem słusznie zdarza, będą mieć w tej sprawie inne zdanie. Jeśli zaś przedstawione z obu stron rozwiązania wielu z łatwością łączyć będzie – nawet wbrew intencji stron – z przesłaniem ewangelicznym, trzeba aby było jednak jasne, że w takich wypadkach nikomu nie wolno zawłaszczać autorytetu Kościoła wyłącznie na rzecz własnego rozwiązania. Zawsze zaś niech starają się w szczerej rozmowie oświecać siebie nawzajem, zachowując wzajemną miłość i troszcząc się przede wszystkim o dobro wspólne.

Świeccy, którzy w całym życiu Kościoła mają do odegrania aktywną rolę, są nie tylko zobowiązani do tego, by napełniać świat duchem chrześcijańskim, lecz są także powołani, aby wśród wszystkich, to znaczy pośród całej wspólnoty ludzkiej, być świadkami Chrystusa.

Biskupi, którym powierzony jest obowiązek kierowania Kościołem Bożym, niech wraz ze swymi prezbiterami głoszą orędzie Chrystusa w ten sposób, aby wszystkie doczesne działania wiernych przeniknięte były światłem Ewangelii. Ponadto niech wszyscy pasterze pamiętają, „że stylem życia codziennego i swoim zaangażowaniem”[11] pokazują światu oblicze Kościoła, na podstawie którego ludzie oceniają wartość i prawdę orędzia chrześcijańskiego. Niechaj razem z zakonnikami i swoimi wiernymi życiem i słowem ukazują, że Kościół ze wszystkimi darami, które w sobie zawiera, przez samą swoją obecność stanowi niewyczerpane źródło tych wartości, których świat współczesny najbardziej potrzebuje. Niech dzięki wytrwałym studiom staną się tak przygotowani, aby mogli nawiązywać dialog ze światem i ludźmi wszelkich przekonań. Przede wszystkim niech mają w sercu słowa tego Soboru: „Ponieważ rodzaj ludzki zespala się dziś coraz bardziej w jedność obywatelską, gospodarczą i społeczną, tym bardziej trzeba, aby kapłani, zjednoczywszy starania i wysiłki pod przewodnictwem biskupów i papieża, usuwali wszelkie przejawy rozbicia, aby cały rodzaj ludzki był doprowadzony do jedności rodziny Bożej”[12].

Jakkolwiek Kościół mocą Ducha Świętego pozostał wierną Oblubienicą swego Pana i nigdy nie przestał być znakiem zbawienia w świecie, wie jednak dobrze, że pośród swoich członków[13], czy to duchownych, czy świeckich, na przestrzeni wielu stuleci nie zabrakło takich, którzy okazali się niewierni wobec Ducha Bożego. Także w naszej epoce nie uchodzi uwagi Kościoła, jak dalekie są od siebie głoszone przezeń orędzie i ludzka słabość tych, którym powierzana jest Ewangelia. Cokolwiek o tych błędach sądzi historia, powinniśmy być ich świadomi i gorliwie je piętnować, aby nie przyniosły szkody szerzeniu Ewangelii. Kościół zdaje sobie także doskonale sprawę, jak bardzo on sam, uwzględniając doświadczenia stuleci, powinien nieustannie dojrzewać w doskonaleniu swego kontaktu ze światem. Prowadzony przez Ducha Świętego Kościół Matka bezustannie „swoje dzieci wzywa do oczyszczania się i odnawiania, aby znak Chrystusa jaśniej błyszczał na obliczu Kościoła”[14].

 

Fragmenty Konstytucji, mówiace o życiu konsekrowanym. Za: Enchiridion della Vita Consacrata. Dalle Decretali al rinnovamento post-conciliare (385-2000), Mediolan 2001


[1] Por. J 1,3.14.

[2] Por. Ef 1,10.

[3] Por. J 3,14-16; Rz 5,8-10.

[4] Por. Dz 2,36; Mt 28,18.

[5] Por. Rz 15,16.

[6] Por. Hbr 13,14.

[7] Por. 2 Tes 3,6-13; Ef4,28.

[8] Por. Iz 58,1-12.

[9] Por. Mt 23,3-33; Mk 7,10-13.

[10] Por. Jan XXIII, enc. Mater et Magistra, IV, dz. cyt., s. 456n; por. tamże, rozdz. I, s. 407, 410n.

[11] Por. Sobór Watykański II, konst. dogm. Lumen gentium, nr 28, dz. cyt., s. 34n.

[12] Tamże, nr 28, s. 35n.

[13] Por. św. Ambroży, De virg., VIII, 48: PL 16, 278.

[14] Sobór Watykański II, konst. dogm. Lumen gentium, nr 15, dz. cyt., s. 20.

 


Tekst polski za:
Sobór Watykański II. Konstytucje. Dekrety. Deklaracje,
Pallotinum-Poznań 2002, s. 526-606 

Copyright © Konferencja Episkopatu Polski

Wpisy powiązane

1965.11.18 – Rzym – Sobór Watykański II, «Dei Verbum». Konstytucja Dogmatyczna o Objawieniu Bożym

1964.11.18 – Rzym – Sobór Watykański II, «Lumen Gentium». Konstytucja Dogmatyczna o Kościele

1963.12.04 – Rzym – Sobór Watykański II, «Sacrosanctum Concilium». Konstytucja o Świętej Liturgii