Jan Paweł II i Ojciec Pio

Na rynku księgarskim ukazała się nowa książka opisująca relacje łączące błogosławionego papieża i stygmatyka z San Giovani Rotondo. Historia znajomości Karola Wojtyły z Ojcem Pio – od pierwszego spotkania, do którego doszło w 1948 roku, aż po wyniesienie słynnego stygmatyka na ołtarze przez papieża Polaka.

Książka składa się z dwóch części. Pierwsza z nich
to rekonstrukcja wydarzeń sprzed lat oraz opis następnych kontaktów tych
dwóch wielkich świętych, a dzieje ich niezwykłej znajomości odtworzone
zostały w formie reportażowej, w oparciu o liczne dokumenty i relacje
świadków.
W części drugiej zebrano teksty przemówień i homilii
kardynała Wojtyły – a później Jana Pawła II – o Ojcu Pio. Niektóre z
nich zostały po raz pierwszy przetłumaczone w całości na język polski.

Autor
książki – Edward Augustyn – jest z wykształcenia teatrologiem, z zawodu
grafikiem i tłumaczem. W wydawnictwie Serafin opublikował książki:
„Ojciec Pio – święty na przekór. Czego nie znajdziesz w pobożnych
biografiach” oraz przewodnik „Pietrelcina. Miasto narodzin”.

 

Wywiad z autorem:

Brat Paweł Teperski – O czym jest książka?

Edward
Augustyn – Książka opisuje historię znajomości Karola Wojtyły z Ojcem
Pio. Nie wszyscy może wiedzą, że obaj ci wielcy święci, może najbardziej
znani spośród wszystkich świętych XX wieku, znali się osobiście.

– Jak doszło do tego spotkania?


W 1948 roku Karol Wojtyła, gdy był młodym, bardzo młodym księdzem,
mając 28 lat, a więc w niespełna dwa lata po święceniach kapłańskich,
pojechał do Ojca Pio, do San Giovanni Rotondo. A ponieważ wiadomo, że
Ojciec Pio cieszył się już za życia opinią wielkiego mistyka i
cudotwórcy, który nie tylko miał stygmaty czy dar bilokacji, ale też –
jak uważano – potrafił czytać w myślach czy nawet przepowiadać
przyszłość, to spotkanie od zawsze budziło zainteresowanie i rozpalało
wyobraźnię. No bo skoro młody, nikomu nieznany ksiądz przyjeżdża do Ojca
Pio, spowiada się u niego, a potem po latach zostaje wielkim papieżem,
to od razu nasuwa się pytanie, czy Ojciec Pio to przewidział?
Takie
pogłoski pojawiły się zaraz po wyborze Jana Pawła II, a zwłaszcza po
zamachu na niego, 13 maja 1981 roku. Na pierwszych stronach włoskich
gazet pojawiły się tytuły: „Ojciec Pio powiedział mu: będziesz papieżem
we krwi” albo „Przepowiednia Ojca Pio: będziesz papieżem ale przez
krótki czas”. Takie informacje podał nawet oficjalny biuletyn włoskich
kapucynów.

– A czy wiemy, jak było naprawdę?

– Sam papież
był o to kilka razy pytany. I jego odpowiedź zawsze była przecząca.
Natomiast szczegółów ich spotkania sprzed lat niewiele było wiadomo.
Dopiero w 2002 roku, po kanonizacji Ojca Pio, kapucyni z San Giovanni
poprosili Jana Pawła II o pisemne wspomnienie z tego spotkania. I chyba
mieli nadzieję, że papież zdradzi jakąś tajemnicę, bo obiecali, że
upublicznią to wspomnienie dopiero po jego śmierci. I tak się stało, o
czym oczywiście piszę w mojej książce.

– Czy znajomość Karola Wojtyły z Ojcem Pio sprowadzała się tylko do tego jednego spotkania?


Jeśli chodzi o spotkanie osobiste, to tak. Natomiast później, w latach
60. XX wieku biskup Wojtyła kilkakrotnie pisał listy do Ojca Pio. O
dwóch z nich wiedzieliśmy od dawna. Biskup Wojtyła prosił Ojca Pio o
modlitwę w intencji chorej na raka znajomej, krakowskiej lekarki Wandy
Półtawskiej. I był przekonany, że ta modlitwa została wysłuchana  – pani
Wanda Półtawska wyzdrowiała, mieszka do dziś w Krakowie, rozmawiałem z
nią pisząc książkę, korzystałem z jej wspomnień.
Natomiast trzeci
list został odnaleziony dopiero podczas procesu beatyfikacyjnego Jana
Pawła II, więc do tej pory nie był szerzej znany.
Ale mówiąc o
historii znajomości Jana Pawła II i Ojca Pio należy też wspomnieć o
prywatnej pielgrzymce kard. Wojtyły do grobu Ojca Pio w 1974 roku, czyli
6 lat po śmierci stygmatyka. A był to czas, gdy niewielu hierarchów
Kościoła miało odwagę przyznać się do swej pobożności czy czci dla Ojca
Pio. Właśnie w tym czasie Watykan zablokował proces beatyfikacyjny Ojca
Pio. Na jego kontynuację pozwolił po wielu latach dopiero Jan Paweł II –
i to jest dokończenie całej historii znajomości: jak papież Polak stara
się, aby oddalić od Ojca Pio wszelkie oskarżenia i zarzuty, przywrócić
mu cześć i wynieść na ołtarze.

– Historia znajomości Karola Wojtyły i Ojca Pio była już opisywana. Na czym polega nowość tej książki?


Ukazały się dwie książki na ten temat, włoskich autorów. Były one
pisane jeszcze przed rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła
II. A podczas tego procesu udało się dotrzeć do nowych, nieznanych
wcześniej szczegółów. Niedawno zostały też opublikowane wspomnienia pani
Wandy Półtawskiej, która opisuje swoje uzdrowienie za sprawą modlitwy
Ojca Pio i wstawiennictwa biskupa Wojtyły. To wszystko zostało przeze
mnie opisane po raz pierwszy. Udało mi się również dotrzeć do osób,
które towarzyszyły Karolowi Wojtyle w pielgrzymce do San Giovanni
Rotondo, stąd mogłem zrekonstruować tamto wydarzenie i opisać je z
większymi szczegółami.

– Dziękuję za rozmowę.
– Również dziękuję.

 
Więcej: Biuro Prasowe Kapucynów – Prowincja Krakowska

Wpisy powiązane

Niepokalanów: XXX Międzynarodowy Katolicki Festiwal Filmów i Multimediów

Piknik kapucyński w Stalowej Woli

Dziękczynienie za pontyfikat u franciszkanów w Krakowie