Poznańscy dominikanie zawierzyli swój klasztor św. Józefowi

Poznańscy dominikanie ponowili w czwartek tradycyjnie zawierzenie własnego klasztoru świętemu Józefowi – na pamiątkę oddania mu w opiekę konwentu kilkadziesiąt lat temu, by ocalić go przed likwidacją przez komunistów.

„To bardzo ważny święty dla naszego klasztoru. Kilkadziesiąt lat temu żyjący tutaj bracia, lękając się tego, że władze zabiorą im klasztor ze względu na ich działalność duszpasterską, oddali się pod opiekę świętemu Józefowi” – mówił podczas Mszy św. obecny przeor klasztoru, o. Jakub Kruczek.

Przeor przypomniał, że św. Józef był człowiekiem „prawdziwej wiary i zawierzenia Bogu oraz głębokiej pokory”. „Czy potrafimy tak jak on być ludźmi wiary, którzy pozwalają prowadzić się Bogu przez życie i ludźmi pokory, umiejącymi być w cieniu?” – pytał o. Kruczek.

Odprawioną w południe liturgię zakończyło odczytanie aktu zawierzenia, w którym znalazła się m.in. prośba: „Józefie najcierpliwszy, pomagaj nam przetrwać trudne czasy i nie dopuść, by osłabła w nas nadzieja w zwycięstwo dobra nad złem, ucz nas drogi prawdy, sprawiedliwości i miłości”.

Akt oddania św. Józefowi poznańscy dominikanie podjęli 9 września 1961 roku, kiedy władze PRL groziły zamknięciem ich klasztoru. 19 marca 1982 roku, w pierwszych miesiącach stanu wojennego, akt powierzono i odtąd powtarzany jest on co roku w uroczystość św. Józefa. Zewnętrznym znakiem oddania jest figura świętego stojąca w klasztornym ogrodzie.

Dominikanie przybyli do Poznania w 1231 roku, jednak w czasie zaborów Prusacy wypędzili ich z miasta. Zakonników w biało-czarnych habitach sprowadził ponownie w 1935 roku ówczesny Prymas Polski, kardynał August Hlond i powierzył im opiekę duszpasterską nad studentami.

W latach stalinowskich zakonnicy prowadzili duszpasterstwo akademickie w konspiracji, gdyż władze zakazały im posługi wśród studentów. W stanie wojennym kościół i klasztor były dla poznaniaków symbolem oporu przeciwko zdławieniu „Solidarności”. Odprawiano tutaj nabożeństwa w intencji Ojczyzny oraz założono punkt pomocy represjonowanym i ich rodzinom.

Wiosną 1983 roku w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach zginął ówczesny duszpasterz akademicki, ojciec Honoriusz Kowalczyk. Instytut Pamięci Narodowej sprawdza, czy dominikanina zamordowała Służba Bezpieczeństwa – co podejrzewają współbracia i przyjaciele zakonnika.

www.dominikanie.pl

Wpisy powiązane

Niepokalanów: XXX Międzynarodowy Katolicki Festiwal Filmów i Multimediów

Piknik kapucyński w Stalowej Woli

Dziękczynienie za pontyfikat u franciszkanów w Krakowie