Hiszpańska pomoc dla Ukrainy trafia do potrzebujących przez parafię redemptorystów w Warszawie

Od kilku tygodni w redemptorystowskiej parafii Najświętszego Odkupiciela w Madrycie prowadzona jest akcja pomocy dla Ukrainy. W rezultacie załadowano na ciężarówkę ponad 24 tony niepsującej się żywności, które przez parafię redemptorystów w Warszawie trafiły do uchodźców w Polsce i na Ukrainę.

We wtorek, 7 czerwca 2022 r. w Humanes de Madrid załadowano 32 palety żywności dla Ukrainy przez Polskę. Głównie fasola, ryż, mąka, spaghetti, makarony, około 150 toreb z różnymi artykułami spożywczymi i ponad sto sztuk ubrań dla noworodków. Ciężarówka przyjechała do Warszawy w poniedziałek 13 czerwca i została ręcznie rozładowana u redemptorystów w parafii św. Klemensa.

Madrycka parafialna Caritas, wielu parafian oraz członków stowarzyszenia Acoger y Compartir współpracowali, by wysyłka była możliwa. Miejscem docelowym była parafia redemptorystów św. Klemensa w Warszawie.

6 sierpnia 1944 r. w tym  miejscu zamordowano 30 redemptorystów i ponad 6 tys. Polaków z okolicy. Masakrę upamiętnia duże zdjęcie na fasadzie kościoła. Wirus zła przebudził się z tymi samymi lub nawet większymi destrukcyjnymi popędami. Jasnym jest, że „musimy coś zrobić w tej odpowiedzialnej walce ze złem… bez popadania w błąd wierzenia, że ​​etyka może wystarczyć przeciwko złu” (A. Gesché).

Ładunek został zdeponowany  i jest rozdawany do wspólnot przyjmujących Ukraińców: Tuchów, Głogów, Lublin, Zamość, Kraków, Wrocław i na Ukrainę.

Odwiedziliśmy trzy miejsca przyjęcia uchodźców w Warszawie: Dworzec Centralny PKP, dworzec PKS oraz halę Expo, która pełni rolę miejsca przesiadkowego do różnych krajów Europy. Znaleźliśmy tam takich, których nikt nie chce, takich, którzy nie mają dokąd pójść… To miejsce przełykanych łez, gdzie cierpi się w milczeniu.

Jose, Hiszpan, żonaty z Polką, opowiada o trzech falach uchodźców z Ukrainy: tych o większej sile przebicia, którzy widząc problemy udali się dalej, wynajmując lub kupując domy, do których przyjechała jeszcze rodzina. W drugiej fali przyszli ci, którzy mają znajomych, przyjaciół lub krewnych w innych miastach Polski lub w Warszawie. W trzeciej fali przybyli i nadchodzą ci, którzy nic nie mają i przychodzą z niczym, poza doświadczeniem grozy wojny.

Trzeba powiedzieć, że polski rząd radzi sobie bardzo dobrze. Przez granice przeszło ponad cztery miliony uchodźców. W kraju pozostało około dwóch milionów. Sześćset tysięcy z nich w Warszawie. Wszelkiego rodzaju pomoc pozwoliła przyjmować ludzi, ale pierwsze trzy miesiące dobiegają końca. Co dalej?

Rozmawiałem z jednym z redemptorystów, który pod koniec rozmowy poprosił mnie, abym w żaden sposób nie publikował jego imienia. O nic go nie pytałem. Całą uwagę poświęciłem słuchaniu, jak opowiadał o pracy redemptorystów w Rosji, Białorusi i Kazachstanie… Czuję wielki podziw dla współbraci redemptorystów, którzy z taką mądrością potrafią dać doświadczenie zbawienia.

W kościele podczas modlitwy przed relikwiami św. Klemensa, kiedy wszystko wydawało się beznadziejne, coś mi pokazało, że Bóg jest zbawieniem. Wychodzę z tego miejsca i idę z powrotem ulicą, mój towarzysz uświadamia mi, że plac przesycony jest zapachem lip…

o. José Miguel de Haro CSsR, Hiszpania; za cssr.news, oprac. red.

Za: www.redemptor.pl

Wpisy powiązane

Różne aspekty misji – od św. Wojciecha do św. Jana Pawła II

Zakończyło się 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce

Sympozjum: 25 lat Marianów w Kamerunie