Michalici: Wprowadzenie relikwii bł. Stefana Frelichowskiego do kościoła na Rybakach

 Niedziela, 19 marca br. była szczególnym dniem dla parafii na Rybakach w Toruniu. W tym dniu miało miejsce wprowadzenie relikwii błogosławionego ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego – męczennika Dachau, który przed aresztowaniem posługiwał w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, na terenie której mieści się dziś parafia Świętego Michała Archanioła na Rybakach. Błogosławiony dobrze więc znał nasze ulice, śpiesząc z sakramentalną posługą do chorych, którzy w swoich domach czekali na księdza.

Bł. Stefan był kapłanem zaledwie niespełna 8 lat, jednak ten czas wystarczył by wydać piękne owoce, które nie pozostały niezauważone także przez tych którym nie na rękę był Kościół, ewangelizacja i praca z młodzieżą. Dlatego też został aresztowany i skazany na obóz koncentracyjny. Poniósł śmierć męczeńska w obozie Dachau, nie wahając się tracić swego życia dla drugich – do końca śpieszył z ostatnią sakramentalną posługą do umierających współwięźniów.

Wymownie brzmią jego słowa jakie zapisał w swoim pamiętniku w Wielki Piątek, 10 kwietnia 1936 roku, będąc jeszcze w seminarium: „Jestem przekonany, że trudy dotychczasowe to nic, ze cierpienie prawdziwe dopiero przyjdzie. Jeżeli Mistrz cierpiał, to czy sługa może nie cierpieć? Składać ofiarę Chrystusa odprawiać Msze Świętą, zacząć to, to znaczy też zacząć cierpieć. Czyż mnie cierpienie ma ominąć? Nie wiem, jakie będzie. Ale wiem, że przyjdzie. A wtedy w Tobie, PANIE, je składam i dla Ciebie chcę cierpieć, bym wypełnił me zadanie na ziemi”.

Osoba bł. ks. Stefana jest świadectwem niestrudzonego poszukiwania komunii z Bogiem i pragnienia zjednoczenia z Nim w całym swoim życiu. To świadectwo szczególnie jaśniało swoim blaskiem, gdy w wielu ludzkich sercach pokój był zmącony, a wiara w obecność przy nich Boga gasła. Czas szalejącej epidemii, poczucia pustki i niewiara w Boga, przejawiająca się deptaniem podstawowych wartości i pogardą dla życia ludzkiego, nie zachwiały wiary i postawy Błogosławionego Kapłana, który z jeszcze większą determinacją podejmował się walki o człowieka, o jego życie, to doczesne, ale przede wszystkim duchowe, zdając sobie sprawę, że „[…] tu chodzi o życie wieczne tylu ludzi…”.

W czasach, jakie stają się naszym udziałem, w osobie błogosławionego księdza Stefana Wincentego Frelichowskiego, męczennika za wiarę, tym szczególniej odczytujemy „jasny promień” pośród mroków świata, dany nam przez Kościół za wzór na osobistej drodze każdego z nas wiodącej do uświęcenia i zbawienia własnej duszy.

Wdzięczny jestem księdzu proboszczowi Krzysztofowi Winiarskiemu CSMA za to, że mogłem ten dzień przeżywać razem z całą wspólnotą zakonną i parafialną na Rybakach, przybliżając im w kazaniach sylwetkę duchową bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego. Przed 10 laty, gdy wstępowałem do Zgromadzenia, wpadł mi w ręce Jego pamiętnik, przeczytałem go w ciągu kilku dni. Byłem pod wrażeniem świadectwa i autentyczności tego, co przeżywał jako nastolatek: wątpliwości i walki w sprawach wyboru drogi życiowej. Na trzecim roku w seminarium po raz drugi wpadł mi w ręce ten pamiętnik i wtedy postanowiłem, że prześledzę całe jego życie i napiszę o nim pracę magisterska z duchowości, o realizacji w jego życiu powszechnego powołania do świętości.

Przed obroną przełożeni wysłali mnie na praktykę diakońska właśnie do Torunia, choć przecież nie wiedzieli, że piszę pracę o księdzu, który posługiwał w parafii, na terenie której znajduje się dziś nasza parafia i dom zakonny. Myśląc dziś i rozważając wszystkie te wydarzenia wiem, że w planie Bożym nie było przypadków, że wszystkie one po latach,  układają się w piękną całość. 

Błogosławiony księże Stefanie Frelichowski, Twojemu wstawiennictwu powierzamy siebie i całą michalicką parafię na Rybakach, ucz nas wdzięczności za kapłaństwo i Eucharystię i prowadź nas przez krzyż cierpień i szarego życia do chwały zmartwychwstania – z Chrystusem.

Ks. Rafał Chorobik CSMA

Za: www.michalici.pl

Wpisy powiązane

Prawie 52 tysiące uczestników akcji „Misjonarz na Post”

Sercanie: Komunikat

Salezjanie – Czerwińsk: Niecodzienne nabożeństwo drogi krzyżowej