Pożegnania: Br. Klemens Liedmann SVD

Dnia 6 maja 2017 roku w klasztorze księży werbistów pod wezwaniem św. Wendelina w miejscowości Sankt Wendel w Zagłębiu Saary w Niemczech Pan Bóg powołał do Siebie nagle i nieoczekiwanie naszego współbrata-misjonarza, brata zakonnego Klemensa Liedmanna w 84 roku życia, w 58 roku życia zakonnego, 55 ślubów zakonnych.

Klemens urodził się 25 listopada 1933 roku z rodziców Pawła i Anny z domu Zapadka na Mazurach w Zieleńcu, w parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Lesinach Wielkich, w powiecie szczytnieńskim. Miał czworo rodzeństwa, trzech braci i jedną siostrzyczkę, która zmarła w niemowlęctwie. Dwóch jego braci zostało kapłanami w diecezji warmińskiej. Starszy Zygfryd był profesorem w Hosianum, a Paweł duszpasterzem. Klemens szkołę podstawową ukończył w Zieleńcu. Ponieważ ojciec, właściciel 21 hektarowego gospodarstwa zginął w 1944 roku na wojnie, po szkole podstawowej Klemens pomagał matce na gospodarstwie. 17 marca 1959 roku został przyjęty do postulatu braci w Chludowie koło Poznania. 1 maja 1960 roku rozpoczął nowicjat przyjmując imię zakonne Kryspin (po II Soborze Watykańskim powrócił do swego imienia chrzestnego) Tamże składał swoje pierwsze i drugie śluby zakonne. W sąsiednich Obornikach uczył się na szewca i siodlarza. W 1963 roku został przeniesiony do Pieniężna. W 1967 roku wyjechał na misje do Indonezji. Śluby wieczyste złożył 1 maja 1968 roku w Ruteng na wyspie Flores w Indonezji. Ponieważ kilka razy przechodził malarię, dla odnowy biologicznej i duchowej zgłosił w 1972 roku do ośrodka duchowości werbistowskiej w Nemi pod Rzymem. Po kursie w Nemi otrzymał nowe przeznaczenie mianowicie do Argentyny. W oczekiwaniu na wizę przebywał w domach werbistowskich w Niemczech (St. Augustin i St. Wendel) pilnie dokształcając się w zawodzie ślusarz i elektryk. W 1974 roku wyjechał do Argentyny, gdzie w domu misyjnym w Buenos Aires mógł w pełni wykorzystać swoje talenty. Po ośmiu latach został skierowany do Włoch do Nemi k/Rzymu, gdzie przepracował czternaście lat. W tymże ośrodku był wszystkim, totumfackim w domu misyjnym, kurierem, zaopatrzeniowcem. Bardzo szybko nauczył kolejnego obcego języka (po polskim, niemieckim, indonezyjskim, hiszpańskim) czyli włoskiego. Doskonale poznał sam Rzym i jego okolice, a ponieważ był bardzo kontaktowym człowiekiem, służył uczestnikom kursów duchowości wieloraką pomocą, zwłaszcza jeśli uczestnikami kursu byli współbracia Polacy. W 1996 roku został przeniesiony do samej stolicy Włoch do Pontificio Collegio S. Pietro, które od 1946 jest konwiktem dla księży z trzeciego świata studiujących w Rzymie. Podlega ono Kongregacji Rozkrzewienia Wiary. Od samego początku administratorami tego Collegio są werbiści. Tu znowu br. Klemens znalazł szerokie pole do popisu. Oddawał wielorakie usługi administracji Collegio jak i studentom, jako cicerone i pomocnik. 1 stycznia 2002 roku otrzymał skierowanie do domu misyjnego St. Wendel w Niemczech. I tu był gotów do pełnienia wszelkich możliwych zadań. Był między innymi szoferem, furtianem, fryzjerem i dbał o porządek wokół klasztoru. Ciągle towarzyski i chętny do pomocy. Był stałym bywalcem kaplicy klasztornej. I tak jak cicho i spokojnie żył, tak również odszedł. Pozostawił piękny wzór gorliwego i pracowitego życia zakonnego. Był też przykładem wielorakich działań Boga przez człowieka. I za to wspólnota zakonna wyraża mu swoją wdzięczność.

Pogrzeb śp. Brata Klemensa Liedmanna odbędzie 10 maja w Domu Misyjnym Sankt Wendel. Spocznie na cmentarzu klasztornym, gdzie będzie oczekiwał zmartwychwstania.

Alfons Labudda SVD

Wpisy powiązane

25. rocznica beatyfikacji Ojca Pio

Podsumowanie XXI Zgromadzenia Europejskiej Unii Przełożonych Wyższych

Edyta Stein doktorem Kościoła? Wniosek trafił do Papieża